Kim byliscie w szkole ? Kujonami, sportowcami czy

-kujony nerdy, tylko nauka -sportowcy, z ktorymi wszyscy chcieli rozmawiac -chuligani ,ale takich na kafe nie ma wiec pomijam -nieudacznicy , czyli kiepscy w nauce, nudni, ktorzy na wf nie umieli nic robic, brzydcy -szarzyzna,przecietni, czyli tlo dla reszty kobiety maja do wyboru jeszcze: -super laski ktore rzadzily w szkole

i nic nie umialam na wf.

ładną kujonką, potem podłączyli mi internet i ewoluowałam w szarzyznę, przecietniaczkę niekiedy nawet i w nieudaczniczkę :) :-O

za dużo sie filmów amerykańskich naoglądałeś jełopie

ja byłam dupodają ale nie rządziłam szkołą, raczej szkoła rządziła moją pochwą

sportowiec i superlaska przewodnicząca

Byłam ładną kujonką-sportowcem, ale nie byłam przebojowa, czyli raczej nerd.

szkoly w duzych miastach sa jak te w usa, ale nie z takim rozmachem i nasza mlodziez nie ma tyle kasiory. Ja bylem najpierw nieudacznikiem potem ewoluowalem w szaraka :(

hmm... dla jednej nauczycielki byłam tą wymądrzającą się, dla innej byłam przykładem geniusza, dla zninawidzonych koleżanek byłam klasową prostytutką.... Także internpretacja dowolna. Od siebie dodam,że był to najlepszy czas w moim życiu jak do tej pory. Potrafiłam zapamiętać dwie strony A4 czytając je dwa razy, potrafiłam całować się z kolegą w szkolnej toalecie na wf. Z koleżankami kontakt się urwał, a jeśli rozmawiam z którymś z kolegów z tych czasów to słyszę,że byłam wtedy za...ista. Teraz? Uśmiejecie się, ale zupełne przeciwieństwo. Kolegów dwóch na krzyż, koleżanek dużo, dwie strony A4 zapamiętuję w dwa dni, a kiedy się całowałam z chłopakiem zupełnie nie pamiętam.

nieudacznicy to też ofiary klasowe, z których wszyscy sobie jaja robią?

ja bylam niegrzeczna palilam i pilam wino i sie nie uczylam na matematyke a z polskiego i historii sie nie uczylam bo nie musialam ja bylam zawsze z chlopakami i lalam w sumie na szkole i co? i skonczylam studia bo tam mnie cos interesowalo, a z wf to wiadomo

szarzyzna,przecietni, czyli tlo dla reszty

ja byłam zdolna ale leniwa. Nigdy się nie uczyłam, zawsze na cztery łapy I rządziłam.

Kujonek, ale nie za bardzo, po prostu latwo mi przychodzila nauka. Slaba z w-f, a raczej z biegow i gier zespolowych, najlepsza w gimnastyce. Wole moje zycie teraz niz za czasow szkolnych.

-super laski ktore rzadzily w szkole i dobrze sie uczyłam, zawsze nalezałam do "elity" szkoły:D

...a teraz na kafeterii siedzę:o

w podstawówce i gimnazjum - szarzyzna,przecietni, czyli tlo dla reszty to w szkole średniej to ciężko sklasyfikować w tych kategoriach, niby ostro piłem z kilkoma kolegami, piliśmy w szkole, przed szkołą, obok szkoły, za szkołą... ale chuliganami to nie byliśmy, nigdy nie było z nami problemów w szkole tak że nawet nauczyciele przymykali oko na nasze spożywanie alkoholu.

pedałuem , a potem zostałam lesbijkom

ale nie pasuje za bardzo..to ja będę miała złożone : 'chuligani' / kiepscy w nauce / ''... którzy na wfie nie umieli nic robić '' / szarakiem takim nie byłam ale super laską rządzącą w szkole też nie. :D nie zawsze sportowiec = superpopularny :D tak samo jak nieudacznicy = kiepscy w nauce :)

Podstawowka : troche kujonka,troche laska rządaca i podziwiana ;) tak,za nauke też :D i za urode.Tylko z WF słaba ;/ gimnazjum : -szarzyzna,przecietni, czyli tlo dla reszty.Z WF słaba liceum: -nieudacznicy , czyli kiepscy w nauce, nudni, ktorzy na wf nie umieli nic robic, tylko że nie brzydka także różnie to bywało.Wiele zależy od towarzystwa,ogolnego poziomu nauki i tolerancji innych.

aha,ale nie dokuczają mi w liceum,wiec nie wiem czy taka nieudaczna jestem ;) raczej outsiderka - ale taka z tych silnych,radzących sobie poza grupą :D nie ulegającej innym,mającej inne zasady.Nie sprecyzowałam.Ale jesli spojrzec na ilosc moich znajomych,to faktycznie nieudaczna :O

ja byłem analfabetom :(

Najpierw kujonką, później ostrą buntowniczką.

tych grup ale najbardziej chyba wlasnie do tej : szarzyzna,przecietni, czyli tlo dla reszty tak naprawde w sumie nie mialam zbytnio kolezanek,moze jedna,czesto czulam,ze jestem taka przecietna,nikt nie zabiegal o moja uwage,w liceum cale siedzialam sama.Ale wcale nad tym nie ubolewalam zawsze czulam sie inna niz oni,jakas dojrzalsza,dodam ze brzydka nie bylam.czasem mnie zaczepiali ale w ogole mnie nie interesowalo flirtowanie. w dodatku mysle,ze wielu z nich sie ze mnie smialo,bo raczej biednie sie ubieralam,mialam chyba 2pary spodni,jedne szyte przez dziadka,jako jedna z pierwszych mialam piersi,mysle ze mogli tez wiedziec ze mam chorego brata. ogolnie mysle ze bylam takim posmiewiskiem,ale po cichu. a teraz mam duzo lepsze ubrania,ladniejszy makijaz,wlosy i sami zapraszaja mnie na facebook czy nk.zeby mnie podgladac