Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Precz z budą i z psorami

Gnojenie w gimnazjum i w ogólniaku. Co bylo gorsze?

Polecane posty

Gość Precz z budą i z psorami

Czy wasze są gnojone w szkole??? Ja miałam dwa atuty - czerwony pasek, finalistka olimpiady polonistycznej plus rozwaliłam w końcu krzesło na łbie gościa, który się nade mną najbardziej znęcał. Plus nie miałam myśli samobójczych ani psychoterapii z tego powodu. Ale uświadomiło mi to, że moje dzieci będą miały jeszcze bardziej przerąbane niż ja za młodu :(. U mnie znęcanie się skończyło się z ósmą klasą, bo w liceum to już byli ludzie na poziomie, a teraz ta paranoja z przymusem nauki trwa jeszcze dłużej. Myślę, że czas nauczyć dzieci samoobrony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To trochę tak, jak z
przeładowanymi programami i zbyt ciężkimi tornistrami. Dziecięciem byłem, gdy (za pierwszej Solidarności), raptem 30 lat temu, wreszcie rozległy się gromkie protesty, że nauczyciel nie wyrabia z programem, że goni tematy po łebkach; i że wielgaśne tornistry wykrzywiają dziecięce kręgosłupy. Różni mądrzy panowie zbierali się, debatowali o tym, dostojnie kiwali głowami, wygłaszali długaśne referaty (że tak dalej być nie może...). I takie pierniczenie słyszę od 30 lat, a programy i tornistry jakoś od tego nie schudły, wręcz przeciwnie. Choć na obronę dawnych czasów peem, że z podręcznikami nie było kłopotów, 1 komplet obsługiwał całe rodzeństwo - a w "wolnej Polsce" MEN po gangstersku łupi rodziców. I też wszyscy o tym wiedzą, biadolą, i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie bicie pasami , fala rzadzi kotami ! U mnie w klasie byl taki jeden Zajkowski !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowalić słabszemu, mniej
zdolnemu, mniej lubianemu. Jeśli się powiesi, nikt po nim nie zapłacze. Nie łudźcie się, to nie zostanie zapomniane, zdacie sprawę z waszych podłości. Na nic wasze czerwone paski i olimpiady. Sam fakt, że tak beznamiętnie o tym piszesz świadczy o tym, jakiego spustoszenia dokonały w waszej psychice i uczuciowości te czyny. To ja już wolę tępych dresiarzy, którzy klną jak szewc i nie przechodzą z klasy do klasy ale swoich kumpli z podwórka tknąć obcemu nie pozwolą i mają jakieś tam swoje - kulawe bo kulawe - ale zasady. Zawsze mnie brzydziły mega-zdolne dzieci z dobrych domów zachowujące się jak ostatnie skurwysyny wobec tych, którym niej się w życiu udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W gimie jak w pierdlu
dla chłopaka w gimnazjum istnieje tylko i wyłacznie jedna alternatywa - dokładnie taka, jak w więzieniu: albo być gitem, albo cwelem. TND. Dziewczynki też stoją przed paskudnymi wyborami, wiem z rozmów z gimnazjalistkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam niezbyt swoją szkołe
lubiłem. W gimnazjum chodziłem do fatalnej klasy, w liceum było może troszkę lepiej. W podstawówce prawie tak jak w gim. Generalnie cieszę się, że nie muszę już tam chodzić. Szkoła nie przyniosła mi w życiu praktycznie nic za co byłbym wdzięczny nauczycielom. Jedynie traumy, z którymi radzę sobie na szczęście już lepiej. Właściwie dopiero na studiach spotkałem ludzi na prawdę na poziomie, w liceum też spotkałem parę osób z którymi się trzymam. Najgorzej podstawówkę i gim. wspominam. W szkole straciłem tę pewność siebie dziecka. Teraz jestem wstydliwy, niezbyt śmiały, ale tylko do dziewczyn. Czasem odzywa się nagromadzona w szkole nienawiść, o tak to chyba najtrwalsza pamiątka ze szkoły, odzywająca się czasem wściekłość i chęć zemsty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam niezbyt swoją szkołe
A jeśli chodzi o naukę, szkoła nie nauczyła mnie niczego, co byłoby mi teraz do czegokolwiek potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gimnazjum byłam tzw
kozłem ofiarnym ,ale to wynikalo z tego ,ze bylam strasznie chuda i zaniedbana.. potem pod koniec gimnazjum stałam sie ladna bo zaczełam o siebie dbać. to znagle wszyscy zaczeli byc dla mnie super mili , bylam zapraszana na imprezy i miałam powodzenie u facetow w LO byłam lubiana raczej choc został mi ten dystans do ludzi ,ale nikt mi nie dokuczał i bylam uwazana za ładna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gimnazjum byłam tzw
wiec niech nikt nie mówi ,ze wyglad nic nie znaczy.. teraz mam lekka obsesje na punkcie swojego wyglądu i dbania o siebie. nie wyjde bez makijazu np nigdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglad wgimnazjum ma
najwieksze znaczenie w liceum nie wiele mniejsze , dzieci biedne niesmiale brzydkie mają PRZEJEBANE najladniejsze dziewczyny w szkole sa tak zw elita i im nikt nie podskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to znaczy. w mojej szkole bylo to na porzadku dzienym, nie tyle w gimnazjum co w liceum, dziewczyny byly najgorsze.. oszczerstwa wyzywanie dyskryminacja, pewnego dnia w szatni zastalam moj zimowy płaszcz z odprutymi guzikami, , wiedziałam kto to zrobil, połamałam im obcasy, oczywiscie do domu wracałam w rozpietej kurtce (droga do pks-u potem podroz i piechotka do domu zimą), one oczywiscie gwiazdy, pupilki nauczycieli, najlepsze oceny za lizodupstwo, jedyne czym sobei odbilam potem to to ze zadna z nich nie zdała matury. Nie jestem sobei w stanie wyobrazic co beda przechodzic moje dzieci w szkole jesli z roku na rok jest coraz gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam niezbyt swoją szkołe
Racja, ja tam piękny nie jestem, ale teraz już to nie ma takiego znaczenia. Spotkałem dziewczyny, które mówiły, że wygląd nie ma takiego aż znaczenia, niestety przez szkołę złapałem mega kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam niezbyt swoją szkołe
U mnie dziewczyny nie były takie złe. Kiedyś dawno temu jedna próbowała mnie bronić przed zaczepkami "kolegów", fajnie, że chociaż w liceum poznałem fajnych parę osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam nic przeciwko pewnej
Nie lubiłem szkół do których chodziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×