Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca się już od

Czy ON to na pewno ten jedyny? Mam wątpliwości

Polecane posty

Gość zastanawiająca się już od
Jezu koralowa - nie musi ale powinien przynajmniej chcieć. Jeśli dwoje ludzi decyduje się na bycie razem to jedno nie może być "pasożytem". Oboje pracujemy zawodowo i oboje prowadzimy dom. Ja wykonuję czynności kobiece to niech on próbuje wykonywać męskie. Skoro nie chce gotować, prać i sprzatać to niech naprawia. Nie może być tak że po wyczerpującym dniu w pracy ja wykonuję szereg obowiazków w domu a on śpi. Może źle się wyraziłam - niech sobie śpi ale ze spokojnym sumieniem. Chciałabym po prostu mieć w nim oparcie i pomoc. Ja wiem że lampa, szuflada i niedziałający kierunkowskaz nie są aż tak ważne ale po jakimś czasie i one zaczynają irytować. Kiedy próbuję się dostać do tej cholernej szuflady po raz kolejny a ona nadal się SAMA nie naprawiła to mnie nerwy biorą. Normalne jest że proszę o pomoc mężczyznę. On tymczasem to olewa. I tu szuflada rośnie do rangi wielkiego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna5654647
To wszystko co piszesz sprawia, że miałoby się ochotę krzyknąć : zostaw tego palanta, co z niego za facet ? Tylko jeśli go rzucisz to co potem ? Sama piszesz że byłaś już w małużenstwie z takim samym typem człowieka, a ze swoim obecnym byłaś 3 lata zanim się zorientowałaś jaka z niego niedojda. Prawdopodobnie Twój następny związek będzie taki sam. Widocznie jest coś takiego w Tobie co przyciąga właśnie takich a nie innych facetów....Nie miałaś wzorca męskiego kiedy się wychowywałaś więc tak naprawdę nie wiesz kogo masz szukać. W swojej podświadomości masz wdrukowany program z dzieciństwa: facet to ten który pije i do niczego się nie nadaje, sama muszę wszystko zrobić i wszystko umieć bo na mężczyznę nie mogę liczyć. Tak jak moja matka nigdy nie mogła liczyć na mojego ojca. I z tego właśnie powodu podświadomie przyciągasz same niedorajdy chociaż świadomie deklarujesz że chcesz zaradnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
nie wiem czy przyciagam, być może. Tylko jak to się dzieje że z tłumu ludzi wybieram właśnie tego. Przecież ja go nie znam. Mężczyźni których poznawałam z pozoru byli silnymi facetami. Potem okazywało się to co sie okazywało. Ojciec pił ale ja nigdy nie trafiłam na alkoholika i wcale tego nie chcę, a w myśl tego co powiedziałaś powinnam na takich trafiać. Mi nie przeszkadza że jestem strona dominującą, już do tego doszłam ale przeszkadza mi zupełnie coś innego. Przeszkadzaja mi pewne zachowania w moim facecie. Nie mówi tu o decyzjach które musze czy nie musze za niego podejmować ale o tym że facet ma generalnie jakieś newowe podejście do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna5654647
Wiesz żeby to wytłumaczyć musiałabym sięgnąć po ezoteryczne teorie w które nie każdy musi wierzyć ;] W skrócie każdy człowiek ma podświadomość która zawiera wszystko to czego człowiek kiedykolwiek się nauczył, usłyszał, przeczytał - tyle że świadomie ma do tego tylko częściowy dostęp. Takie całkiem małe dziecko uczy się wyłapując telepatyczne myśli otoczenia. Nie może ich oceniać i wartościować bo jest małe, wszystko przyjmuje za dobrą monetę. Każdego człowieka otacza też aura - jest to pole energetyczne i informacyjne. Nawet jeśli ktoś świadomie nie rozwija żadnych umiejętności paranormalnych ani w nie nie wierzy podświadomości mogą czytać w swoich aurach. Stąd biorą się przeczucia i wrażenia ludzi związane z pierwszym wrażeniem. Stąd mamy intuicję z kim powinniśmy się zadawać a z kim nie. Jeśli jako dziecko mieliśmy w swoim otoczeniu zdrowe wzorce związków międzyludzkich to system wczesnego ostrzegania będzie działaś, a jeżeli nie to nie. Bo niby jak ? Z czego miałby korzystać ten program ? Piszesz że gdyby moja teoria była słuszna to przyciągałabyś alkoholików, ale zauważ że Twoja matka nie była ofiarą, była dzielną i zaradną kobietą która odeszła od męża. Więc Ty też nie masz w swojej podświadomości programu ofiary która daje się katować alkoholikowi. Ale nie masz też jednocześnie żadnego programu który wskazywałby Ci jak zachowuje się prawdziwy, zaradny mężczyzna którego szukasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
owszem nie miałam wzorca ale to nie znaczy że nie wiem czego oczekuję od drugiej osoby. W obecnym partnerze zmieniła bym tylko jego podchodzenie do obowiązków codziennych bo to nie jest kara ale obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pmocna75869
Oczywiście, że świadomie wiesz czego oczekujesz od faceta. Większość z nas to wie, ale mimo to nasze związki są jakie są, nieprawdaż ? Często jest tak że mamy różne związki a przyciągamy ciągle jeden typ faceta.To chyba o czymś świadczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula321
Faktycznie..niezły przypadek... Moze powinno sie po prostu poprosic... Móglbys naprawic to i to i wychodźmy z domu... Ja gadania swojego faceta kiedy musi coś naprawić tez nie znosze... Poniewaz To ja robiłam generalny rement mieszkania(jeszcze zanim zamieszkał ze mna) wciąz mi mowi.. Bo Ty zawsze musisz kupić jakies g....o. Niezle, co? Kiedy mówie...mogles dołożyc i kupiłoby sie lepsze, to sie zamyka i próbuje naprawic... najmiejszym kosztem... Nie kupi części zamiennej Tylko bedzie wiercil dziury w chromowanej plytce:( Wyglada jak wyglada, ale 80 zł w kieszeni. W końcu moze nikt nie zauwazy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się już od
widzę, że nie jestem odosobniona ze swoim "przypadkiem". Kolejny raz przeprowadziłam rozmowę pionizującą i zobaczę jak długo utrzyma się efekt. pomocna75869 - wiem jakiego chcę faceta i niemal taki mi się trafił. Myślę że z biegiem czasu to się jakoś unormuje i facet do pewnych rzeczy dojrzeje. Mam wątpliwości bo wiadomo - niezastąpiony to on nie jest i w pewnych sytuacjach lepiej bym sobie poradziła bez niego jak z jego gadaniem po którym są awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż...codzienna , szara rzeczywistość... mój też mówi jak go poprosze o cos , ze tego nie zrobi...po czym i tak zaraz wstaje i zabiera sie do dziela;) to mnie akurat nie drazni...facet , który nie potrafi powazyc dna w szufladzie?!:O co to za facet?! kogoś Ty wzięła za przyszłego męza?!:O i jeszcze pretensje do Ciebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×