Czy są mężczyźni którzy chcą dziecko bez naciskania?

Wiem, że każdy kocha swoje dziecko ale jeszcze nie spotkałam pary w której to facet chciał dziecko. Zawsze kobieta drąży i marudzi o dziecko a facet się zgadza albo chce odkładać ale baba i tak wpadnie więc tak czy siak wiadomo że kocha.Wydaje mi się, ze faceci nie czują potrzeby posiadania dziecka, w zasadzie cieszą się że takie małe i fajne ale równie dobrze mogliby mieć nowy samochód i też by się cieszyli. Widzę to też po Was. Co druga pisze że namawia faceta na dziecko, a jak nie namawia to naciska albo pragnie dziecka i sugeruje facetowi :o smutne to.... Nie chciałabym mieć dziecka "wyproszonego", to takie poniżanie się żeby ktoś was zapłodnił. Nie chcę mieć dzieci ale z tego co widzę dookoła facetom nie przeszkadza brak dziecka na które naciska zawsze kobieta a potem zdziwiona że związek się rozpada przez dziecko...

To Cię zaskoczę, u nas decyzję o dziecku podjął mój mąż, podobnie było z moimi rodzicami, mama nie mogła się zdecydować ;) U mnie w rodzinie kobiety są takie niezdecydowane, coś z serii "chciała bym ale się waham" ;)

no właśnie chciała ale się waha czy ona chciała a nie facet czyli mu zasugerowała i tak

u nas też mąż zadecydował ;)

kokai27 szukasz dziury w całym :D ja urodziłam dziecko po 7 latach związku, po roku małżeństwa, moja mama po 4 latach małżeństwa, temat był przedyskutowany na milion sposobów z obu stron. Ale Ty widzę nie ogarniasz takiej opcji, nie same wpadki chodzą po świecie i dzieci wymuszone przez kobietę uwierz ;)

ja w ogóle nie chciałam mieć dzieci i dopiero W. mnie namówił :) teraz się nawet śmiejemy że to on mnie złapał na dziecko :P

wiesz jak to jest?to nie tak ze oni nie chca albo ze dzieci nie sa im potrzebne....ale oni sie boja, sa mniej dojrzali emocjonalnie od kobiet...zeby sie zdecydowali na dziecko musieliby miec super mieszkanie, samochod i prace i moze wtedy....

Nie chodzi mi o wpadki bo to akurat jest patologia a laska się potem dziwi, ze facet ją zostawia bo zaciążyła.Wcale się takiemu nie dziwię. Ale wszystkie tu jak was czytam piszecie że namawiacie że drążycie b chcecie dziecko a facet nigdy nie napisał że chce dziecko.W pracy to samo, wszyscy mają dzieci bo Ona chciała.A w sumie facetowi byłoby wygodniej bez dziecka.

no właśnie drążycie naciskacie facetów na dziecko, wcześniej na ślub a potem tak sobie tłumaczycie 'bo oni się boją", "bo ich trzeba zmobilizować" phi..

kokai27 - jakieś brednie wypisujesz. Że sam/sama spotykasz się tylko z takimi szczeniakami a nie facetami to współczuję. Dojrzały facet chce mieć rodzinę, to jest też instynkt samozachowawczy, żeby pociągnąć gatunek. Nie naciskałam na małżeństwo, nie spieszyło mi się, wręcz osłupiałam jak mąż się oświadczył. O dziecku to mówił prawie od początku, a ja nie za koniecznie ;] Czyli to on mnie zaciągnął przed ołtarz (ja się nie oświadczałam:P) i to on paplał cały czas o potomku. Także widzisz, lekko nietrafna ta Twoja teoria...

masz rację, to kobiety chcą dziecka, ponieważ boją sie, ze facet je może szybciej zostawić

Szybciej zostawić? to po co bierze ślub z tą kobieta? - kolejna "trafna" teoria ;) chyba tatuś Was nie chciał hmmm

dokładnie tak jest, kobieta myśli naiwnie że jak złapie faceta na bachora to ten jej nie zostawi a tym samym prędzej ją zostawi bo kobieta po ciąży już pociągająca raczej nie jest :o

no bo jak już jest ciąża to pod naciskiem matki dziecka bierze ten ślub

jasne, że tak babka chce dziecka bo głupia mysli, ze jak mu narodzi bachorów to nawet jak będzie stara i tłusta to faceta jest tak naiwny że przez dzieci on z nią zostanie :o na szczęście większość facetów już taka głupia nie jest. A kobieta zostaje z bachorami i tłustym sadłem po ciąży. To smutne jest...

W moim przypadku też dziecka chciał głównie mąż. Ja, gdy byłam młodsza bardzo chciałam mieć dziecko - to było jednak w innym związku, który okazał się niewypałem. Potem mi tak skutecznie przeszło, że nawet w szczęśliwym małżeństwie będąc nie paliłam się do macierzyństwa. Teraz jestem już grubo po trzydziestce. Po dwóch latach małżeństwa wciąż nie zachodziłam w ciążę (mimo braku antykoncepcji). Myślałam, że nie możemy mieć dzieci i to mi po cichu pasowało. Aż tu nagle... niespodzianka.

Dziewczyny czytacie ze zrozumieniem czy nie bardzo? Moi rodzice pierwsze dziecko mieli 4 lata po ślubie, my po roku więc ślub nijak się miał do ciąży.

he he ta wpadka i patologia tez mnie rozbawila:-D

Córcię chcieliśmy oboje ale teraz to mąż co jakiś czas podgaduje że może fajnie by było już myśleć o drugim ale ja nie zamierzam jeszcze mieć drugiego dziecka :)

Mój mąż od samego początku mówił że na dzieci mamy czas i że co najwyżej po kilku latach małżeństwa ale w końcu przestaliśmy się zabezpieczać i pomyśleliśmy (raczej mój pomysł) że jak się uda to będzie a jak nie to nie;D , i tak miesiąc w miesiąc nic się nie działo ku radości męża aż w końcu nic się nie zmieniło przez cały rok i mąż zaczął się martwić i nagle zapragnął potomeczka;) i od tej pory starał się już świadomie zastanawiając się czy nie powinniśmy się oboje przebadać aż tu równo po roku cak..pozytywny test i ciąża , mąż skakał z radośći a teraz jego ukochana córeczka śpi sobie w swoim pokoju:)

mój mąż bardzo chce. Tyle że już dwie ciąże nam nie wyszły :(

U mnie to mąż naciskał strasznie. ja nie miałam czasu, bo praca i kariera...teraz czekamy już na dzidzię:)

my oboje nie bardzo chcieliśmy, ale tak wyszło i teraz oboje się cieszymy - to chyba oczywiste, że jak się idzie z kimś do łóżka to naturalna konsekwencją może byc dziecko.

a u mnie bylo odwrotnie bo to moj facet naciskal na dziecko.

A ja ze świecą w ręku szukam takiego, co dzieciaka nie chce. Większość moich eks chciała, a ja nie.

ja nie chce dzieci i chociaz mój mąż by naciskał to nigdy bym sie nie zgodziła....trochę sie dziwię niektórym z was ze mąż chciał to mu rodziłyście

Ja to akurat rozumiem, bo prawie też się ugięłam pod ciężarem miłości... Ale w końcu facet zakopał się w długach i problem sam się rozwiązał:D W każdym razie lepiej szukać partnerów o podobnych poglądach.

ja tez kocham swojego męża ale na dziecko nie dałabym się namówić

lejla28 A dlaczego, aż tak ich nie lubisz? Bo ja niby nie chcę, ale czasem się waham jeszcze...

matrva--> według mnie dziecko kula u nogi,zabieracz czasu i spokoju...to tak w skrócie