Do chłopakow, co byscie zrobili gdyby wasza dziewczyna

nie chciala by was przyprowadzic do domu? tzn- jej rodzice by cie nie akceptowali w sensie ze by uważali ze stac ja na kogos lepszego, i mieli by was za takiego cwaniaka, łobuza i ona by rodzica mowila ze nie jest z toba dla swietego spokoju zeby jej starzy nie dreczyli ciaglymi awanturami ale ty nie mogł bys do niej nawet pod dom przyjechac po nia.. ani do niej.. i tak by to trwalo okolo 5 lat a ona by z tym nic nie zrobila .. nie stawiala się rodzica ani nic byl bys z nia?

ozenilbym sie z nia,a potem rtznalbym tesciowa w dupe

:O

Nauczyłbym się ortografii i interpunkcji.

sory pisalam szybko przepraszam za ort.

to trochę chamskie w stosunku do chłopaka, tak się go wypierać i wstydzić :O ale z drugiej strony być razem 5 lat bez żadnych deklaracji? rozumiem, walczyć z rodzicami o kogoś, z kim się chce wziąć ślub, ale mieć codziennie przerąbane w domu, ryzykować złe stosunki z najbliższymi z powodu "tylko chłopaka", nie wiadomo, czy zaraz nie będzie ex?