Straciłam ostatnią przyjaciółkę :( Zostałam sama jak palec :(

miala sie przeniesc z lublina do warszawy , ale zrezygnowala , poznala nowe towarzystwo a ja poszlam w odstawkę :( Wczesniej dwie przyjaznie sie posypały. Nie mam juz tu nikogo , moze uda sie zalatwic przeniesienie ze szkoly i wracam do domu. Nie mam znajomych , nie mam do kogo gęby otworzyc eh

jeden znalazł nowe towarzystwo, a inny jest w nałogu narkotycznym. Myślałem, że skoro straciłem najlepszych kumpli to czas na dziewczynę, a tu się okazuje, że raczej nic z tego.

Jeśli przyjaźń sie kończy,to znaczy,ze nigdy jej nie było