Czy to już koniec ? zanalizuje ktoś?

rozstaliśmy sie pol roku temu, razem bylismy okolo 1,5 roku, milosc wybuchła spontanicznie tak sie skończyła jak zaczęła mnóstwo kłotni , ale ja nie mogę wyobrazić sobie innego...on jest jednak moim ideałem, a to ja go rzuciłam żeby nie było....kocham go strasznie ale mu tego nie powiem pewnie ma to gdzieś, jakis miesiac temu oddałam mu pewną jego rzecz...powiedział tylko dzięki...ja mu już nic...co miałam powiedzieć? a może to był tylko pretekst żeby mnie spotkać? ta rzecz to nie było nic cennego

jak jeszcze byliśmy razem to go miałam dość nienawidzilam, myslalam że nie kocham, po roztsaniu czułam ulgę ale z czasem dotarło do mnie że to był TEN

jesli go tak kochasz, to czego go zostawilas?

wiele osob mówi że nowy koleś z którym sie spotykam jest przystojny ale dla mnie najprzystojniejszy był tamten...rozstałam się z nim też dlatego że miał sporo długów i to z własnej głupoty i bałam się że prędzej czy pozniej trafi do więzienia :(

porozmawiaj i spytaj otwarcie, najgorsze co moze byc to onpowie, ze juz koniec...a jesli powie, ze o Tobie nadal mysli itd...to masz szanse na odnowe zwiazku...moze oboje dorosliscie juz do tego..a klotnie to normalka jesli dwoje ludzi jest razem....

chciał żyć ponad stan denerwowało mnie to , pełno długów kredytów , taki nieodpowiedzialny trochę. ale wiem że mnie kochał nie umial okazać zbyt wiele chciałam, jeszcze koleżanka podsycała moją złość, a sama teraz ma chłopaka który ma ją gdzieś a ona mu liże jajka zadowolona... ale ja byłam głupia...wszyscy nas nienawidzili, zazdrościli tej miłości, jego koledzy nastaiwali go przecikwko mnie a moje koleżanki mnie przeciw niemu :( jego rodzice mnie lubili ale uważali za niezdarę a moi rodzice bardzo go lubili, ciągle za nim tęsknią, ojciec traktował go jak syna którego nie ma, chciał mu studia opłacić

kilka miesiecy po rozstaniu chciałam wrócić ...on nie powiedział ani tak ani nie...powiedział że nie chce sie wiązać ale możemy sie spotkac pogadać...więc ciekawe o czym? pewnie że stara się o jakąs super laske ale jak z niąnie wypali to żeby miał mnie? jak go poznałam był skromnym zakompleksionym uroczym chlopakiem...z czasem zmienił sie w pewnego siebie dupka

w sumie po co mi o n jest tylu lepszych , mam 21 lat napewno poznam jeszcze niejednego oby lepszego

zaglądam w kołko na archiwum gg patrze czy nic nie napisal otatnie jego słowo to "dzieki" może dobre na roztsanie może lepsze niż te obrażanki

obrażał mnie a ja jego nie szanowaliśmy sie wkurzają mnie faceci którzy chcą mne poderwac są tak samo denni jak on

Nie mato jak pisać sama ze sobą ;P

zrobię mu ołtarzyk wytatuuje jego imie na ciele nie wiem co jeszcze bede nosic pierscionek od niego ale nigdy przenigdy nie poprosze go o nic nigdy sie do niego nie odezwę pierwsza

a z kim mam pisać jak nie ze sobą nikt mnie nie rozumie