Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja jestem taką córką

Płacze,rycze, wyje -Jestem ironią Losu

Polecane posty

Gość Ja jestem taką córką

Jak w temacie, od rana kurwa topie sie w łazach, nieejstem z natury płaczliwą osobom, z 10 lat nie pamietam nawet łzy u siebie, wszystko trzymam w sobie, ale dzisiaj pekła, W realu nie ma dobrych znajomych,tylko wielu na czesc cześc, nic wiecej. w ojcem katarstrofa, z matka tez okrpnie ona mnie dzis dobiła Zaczeła wyrzygiwac ile ją kosztowalam ile ona pieniedzy na mnie wydawala (podreczniku,raz na rok spodnie,bluzke i buta) i robiła łaskei ze mi jesc dawala, moim zdaniem to obowiązek rodzica, ale ona zaczela mi tu wyrzygiwac Straciła przeze mnie młodośc, fajne zycie, odebrałam jej szczęscie tylko jestem jej zmora. Kurwa rozkeilam sie, moze chociaz w necie znajde wsparcie pocieszenie, nawet nie mam przyjaciolki,tylko takie zwykle osoby do pogadania o pogodzie nic wiecej. Tez sie nie spotykam z nikim po szkole bo przeciez nie bede sie kurwic, słowa matki, tylko mam siedziec w domu caly czas a jak mis ie nie podoba to wypierdalac z domu pod most

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
miał ktos podobne realcje ? jestecie takimi matkami co bedziecie wyrzygiwac włąsnym dzieciom ile ona was kosztuja finansowo i przyjemnosciowo? czy to jest w porządku czy moze tak kazda matka kalkuluje koszty dziecka i wypomina przez cale zycie? ja nie bede miec dzieci w takim razie jak mam sie tak zachowywac i ciagle ublizac , znecac sie nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
???????? i co cisza?? widocznie tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pewnie zet ak jest
Tak, tak jest, moja matka jest identyczna i widocznie tez taka bede do wojej corki bo wzorcow innych nie mam, wiec tak jest na tym swiecie z macierzystwem, pierw w ciebie inestuja a ty pozniej musisz spalacc dlugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
jednak tak jest? :( :( :( :( nie dobijajcie mnie, napisze ktos cos wogole czy naprawde juz nie ma ludzi pomocnych co dodadzą słowa otuchy i wsparcia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
Ale z was"dobrzy" , empatyczni" ludzie, nawet na kafe nie mozna znalezc porad bo nikt a nikt nie odpowiedzial, zalamalam sie, odpisze ktos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoreczko
szkoda mi Ciebie ogromnie, w prawdzie u mnie w domu takie sytuacje nie miały miejsca ale mogę sobie wyobrazić, no raczej Ci nie pomogę, jedynie mogę Cie zachęcić do wyznaczenia sobie konkretnych celów życiowych i ogromnej wiary że zdobędziesz to co chcesz,a z domu spierdzielać gdzie pieprz.... Twoja matka to szuja, w końcu sama na świat się nie prosiłaś, ale mimo wszystko jesteś więc niech to toleruje kutfa... Sorry, bo to jednak twoja matka ale ciśnienie mi wzrosło, sama mam dziecko a drugie na dniach a może i godzinach, ale oboje moje i w życiu nie miałabym tupetu do takich słów.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
ale jak ja mam sobie wyznaczyc cel jesli nie mam wiary w siebie i opadlamz sil, aj uwierzylam ze jestem beznadziejna, calkowicie brak mi motywacji, nic wspoarcia i oparcia :( :(, pplakac mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uspokoj sie bedzie dobrze :) trzymam kciuki. tez tak mialam ale sie pogodzilam z mama, uznala ze miala zly dzien, ze mnie kocha najbardziej na swiecie. z toba tez tak bedzie! trzymam kciuki;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
załamana nastolatko ale kto pierwszy wyciągnął reke po tej kłotni u was? U mnie to nie był pierwszy raz, to co rusz ja czuje ze jestem cięzarem na jej plecach, ona mnie nie jkocha,nawet nie lubi, nie toleruje, NIENAWIDZI MNIE własna matka, za to ze jestem jej garbem :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja matka jest wredną suką i nic jej już nie pomoże. Natomiast ty masz całe życie przed sobą - i uwierz mi, będzie dobrze. A te cele? Skonczyć szkołę - to na początek, znaleźć pracę - to po drugie, i po trzecie - usamodzielnić się, znaleźć pracę, wyprowadzić się z domu. To trochę wszystko potrwa, ale trudno - nic teraz nie możesz zrobić poza zagryzieniem zębów i pocieszaniem się, że to kiedyś się skończy. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
weszła do mojego pokoju i ostryuym tonem do mnie zapowiedziala ze mam biegiem na kolacje wyjsc bo od samego rana nic nawet nie jadłam, powiedzialam jej ze nie bede tykac jej jedzenia, ani chcleba i jutro sobie jakies chipsy kupie a swiąt z nimi nie bede spedzac bo nie chce ją wyżerac zeby znow mi to wypominala,wyszła ,a ja tam nawqet nie wyjde z pokoju, znow bedzie mi wypominac jak jej zycie zniszczylam Rano sobie cos kupie, a w szkole katastrofa z tych nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie orientuję się zbytnio, poszukaj w internecie, może jakiś telefon zaufania dla osób, nad którymi rodzina się psychicznie zneca, bo inaczej się tego nie da nazwać. Jeśli faktycznie nie był to jednorazowy wybryk, to musisz poszukać pomocy, bo będzie Ci bardzo ciężko. Może spróbuj porozmawiać ze szkolnym pedagogiem, jesli jest jakiś w porządku, przecież od tego jest. Domyślam się, że wstyd jest się personalnie przyznać, że ma się taki trudny problem, ale musisz się przełamać, bo inaczej Twoje przyszłe życie będzie jeszcze trudniejsze niż to się zapowiada. Tak czy inaczej, trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz w sobie dość siły, aby nie dać sobą pomiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszka nie gruszka
piszesz o matce a co z ojcem? A dziadków masz jeszcze? Może oni coś pomogą? Tak być nie może że matka Tobą pomiata,to jest nienormalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszka nie gruszka
piszesz o matce a co z ojcem? A dziadków masz jeszcze? Może oni coś pomogą? Tak być nie może że matka Tobą pomiata,to jest nienormalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego popieram aborcję
i uwazam ze jak rodzic to tylko przez cesarke inaczej oprócz wiadra miedzy nogami kobiecie siada psychika jak matce autorki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz tylko
o tym co ci matka powiedziala - ale spojrz na to z drugiej strony - jak ty sie zachowujesz - takie slowa przewaznie nie padaja bez powodu - musialas chyba niezle dokuczyc by sie doczekac takiej tyrady - zreszta nawet ta demonstracja z kolacja - owszem matka nagadala bzdur ale zaganiajac cie na kolacje pewnie nie tylko o jedzenie jej chodzilo - podejrzewam, ze chciala zalagodzic sytuacje, bo to nie jest mile dla obu stron - ale ty dalej ciagniejsz ten cyrk i robisz z siebie ofiare - a miedzy wierszami czytam - nauka to chyba u ciebie niebardzo , wollabys wloczyc sie ze znajomymi - ktorych zreszta tez nie masz - czemu? Twoja matka nie swieta, ale ty tez nie - zastanow sie nad soba, ale tak uczciwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez to mialammmmm
Do..piszesz tylko " nie padaja bez powodu?? wiesz ze jak facet tłucze zone i dzieci to TEORYTYCZNIE tez ma powód i co go to usprawiedliwai bo nie bije bez powodu? Ja przechodzilam prawie to samo co tamta dziewczyna i mojej matce powod wystarczyl taki ze DOSŁOWNIE szkalnke zapomnialam odtsawic na miejsce lub przez przypadek cukier rozsypałam, NAPRAWDE, i czy to był powod o wypoiominanie mi calego zycia jakim ja bylam koszmarem i kropnym dzieckiem ? bo musiala mi chleb dawac i do szkoly kupywac by sie ktos nie dowalil z emnie głodzi bądź nie kupuje ksiazek, tez to przechhodzilam i wiem co pisze, wiec KAŻDY POWÓD DOBRY DO DOKOPANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
Dzięki za jakies odpowiedzi , TAAK, z nauką u mnie niezaciekawie bo z tych nerwow i emocji nie potrafioe sie skupic, wiem że zdam, o to nie mam watpliwosci, ale jednak stac mnie najwięcej gdybym miała na to warunki i wsparcie Nie mam znajomych czemu? bo NIGDZIE nie moge wychodzc po szkole NIGDZIE, dlatego nie ma nawet zadnych dobrych kolezanek, tak chcialabym sie od czasu do czasu spotkac ze znajomymi,i sc do pizzeri, do kina, czy to jest zle? jeszcze NIGDY tego nie doswiadczylam bo moja matka mnie izoluje od moich rowiesnikow,n nienawidze palaczy, pijakow, lubie porządnych, normalnych ludzi, a kazdy mnie traktuje jak dzikus a bo nie mam zycia pozaszkolnego. Czy po szkole chociaz na 2 godzinki nie mozna nigdzie wyskoczyc w celu dowietrzenia umysłu?? ciedze w nerwach i krzykach caly czas w domu, nie mam jak sie wyciszyc, uuspokoic i to źle wplywa na moja edukacje Uwierz mi ze ja naprawde nic zlego jej nie robie ani nie mowie ze dzien w dzien słysze jakim jak gabrem i cięzarem byłam i jestem dla niej, zreszta koleżanka powyzej miała podobnie Nie rób z wszyutkich rodzicow takich świętych i wporządku, a dzieci tylko takie wyrodne bo prowokują??????/ Moim całym swiatem jest net, nikogo w realu, nikogo, ale ludzie nie potrafioa zrozumiec jak to byc ta najgorsza zakałą na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
Robie cyrk i z siebie ofiare?? a KURWWAAA kim mam być?? OPRAWCOM?????ja jestem ofiaą, nie pisz że robie cyrki i z siebie ofiare,jak moglas takie cos napisac?? :( :( :( :( Cierpie na bezennosc, juz od 2 dni nic a nic nie spie, dopadly mnie stany długotrwałej bezsennosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty jestes daremna
rozczulasz sie na soba, jak ci sie w chacie z matka nie podoba to spakuj sie i wypierdalaj na ulice, tam pewnie sie toba lepiej zaopiekuja, pewnie jak chora bedziesz to koledzy i kolezanki sie toba zajma co? rosolku ci dadza myslisz? Uczy ci sie nie chce, tylko balangi, cipa cie swedzi i chcialabys zeby cie jakis lowelas juz przelecial, bo ty ksiezniczka chcesz byc. Czy ty juz sie obudzilas kretynko, zycie to nie bajka, dla twojej matki tez nie bylo, szczegolnie jak ciebie urodzila, chcesz tego samego zycia co ona, to dalej tak rob jak robisz, to skonczysz jak ona, urzerajac sie z takim bachorem jak ty. Powinnas sie cieszyc ze cie niewyskrobala, przynajmniej by miala spokoj, a ziemia mialaby o jedna swedzaca cipe mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osmiornicca
ej, przegielas osobo powyzej. Autorka ma istotny problem, wynikajacy z zachowania jej matki, ale jako podejrzewam rowniez, ze troche przyczyn siedzi w Autorce rowniez. Nie jest latwo slyszec takie slowa od osoby znaczacej, jaka jest matka. Jesli nie ma pozytywnej grupy wsparcia, to kicha. Nie szykanuj, bo nie pomagasz, a mozesz zaszkodzic. A Autorke zachecam do rozmowy z kims konkretnym - psycholog, pedagog. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Autorko, nie wiem, co ci powiedzieć. :( każdy chciałby miec normalny dom, kochającą rodzinę. Tym bardziej odczuwa to nastolatka, która do wszystkiego podchodzi bardziej emocjonalnie. Twoja matka to osoba niegodna tej nazwy. jeżeli nie chciała dziecka, trzeba było ciążę usunąć, jeżeli wpadła. jak można zachowywać się w ten sposób? No jak? Nie wiem czy to cię pocieszy, ale koleżanka miała taką samą sytuację. Ona tez była winna, bo była podobna do ojca, którego matka nie nawidziła. Teraz jest dorosła, szczęśiwie wyszła za mąż, ma rodzinę a teściowa zastępuje matkę, której nigdy nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz tylko
nie twierdze, ze twoja matka jest swieta - ale roznie bywa, a z twojego pierwszego postu az tak nie wynikalo, ze jestes szykanowana zupelnie bez powodu. Ja pisze jakby z drugiej strony - sama bylam koszmarna jako nastolatka i czepialam sie swojej matki o wszystko i o nic i czasem tez mi potrafila wygarnac tak jak twoja ci i w sumie teraz widze jak bardzo ja jej dokuczalam i nie nie chodzilo o zle odstawiony cukier. Kazdy ma inne doswiadczenia i bedzie pisal ze swojego punktu widzenia - najlepiej jak pojdziesz do psychologa albo nawet pedagoga w szkole i porozmawiasz, uczciwie opisujac sytuacje - w sumie tylko ty wiesz, czy jestes ponizana za nic czy jednak za cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz twoja matka to wyrodna suka. Jak czytam co piszesz to włosy mi sie jerzą na głowie. Mam córke która ma 17 lat i synka który ma 2 latka. Pracuję i jestem osoba zabiegana wiecznie zajeta. Ale moje dzieci mąz są dla mnie najważniejsze. Moja córka jak każda nastlatka tez czasami sprawia jakies kłopoty, ś amiędzy nami jakies nieporozumienia. Ale ona ma wszystko. Ja wręcż prosze aby wychodziła do koleżanek, namawiamy ją aby wyjeżdżała na obozy wyciczki. Stwarzamy jej możliwości zrobienia u nas w domu jakis spotkan z rówieśnikami ( ogniska, grile). Zawsze jak przychodza koleżanki do niej to ja pieke jej jakies ciasto, robie pierogi pieke pizze. U nas to norma. Uważam że moje dzieci musza i maja prawo do cieszenia sie zyciem do znajomości z rówieśnikami, do podrózży, zwiedzania poznawania świata i oczywiście do nauki. Powiem ci szczerze że uważam że moja córka też mnie nie docenia i nie szanuje tak do końca tego co ma, ale ja jej nigdy nie powiedziałąm nic przykrego, duzo z nia rozmawiam czasami dotrze do niej czasami nie. jak miała problem znalazłam jej najlepszego psychologa w okolicy i woziłam ja dwa razy w tygodniu na prywatne wizyty do miejscowości oddalonej o 80 km od nas. A to wszystko dla niej bo ona jest moim dzieckiem i kocham ja nad zycie mimo ze czasami wiem ze mam mnie głęboko w dupie. :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem taką córką
Niestety u mnie w szkole jest pedagog bez podejscia do młodzieży, kompletnie nie nadający sie , brak powołania i tylko odbębnia te kilka godzin nawet porawie nic z młodzieżą nie umie rozmawiac i ona NIE CHCE. Co ona mi powie? jak nie ma podejsca, nie ma wiedzy jakiejkolwiek pedagogicznbej, niefajna baba, ma stereotypowe myslenie ze rodzic to BÓG i wszystko im wolno, kiedys widziala u mnie slad uderzenia to powiedziala ze pewnie zasluzyłam i za darmo nie dostalam, kto tak mowi normalny?A na psychologa mnie niestac Ja naprawde jestem bez winy, nic takiego nie robie, jedynie że zyje, a wyprowadzic sie ejszcze nie moge i po drugie nie mam gdzie. Są takie typy matek , co nawet nie wiem jakby dziecko sie starało to one maja wlasne dzieci w dupie i je tyranizuja, moja taka jest. Na szkołe, ped nie mam co lioczyc, na rodzine dalej takze bo mieszka na drugim koncu polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×