W waszym otoczeniu, rodzinie jest wiecej osob dzietnych czy bezdzietnych?

Ja mieszkam za granica, mam 31 lat i corke. Tutaj oprocz mnie kolezanki w moim wieku raczej sa bezdzietne (tak w wiekszosci bo niektore maja dzieci ale to mniejszosc). Natomiast w Polsce prawie wszystkie moje kolezanki bedace w mim wieku maja juz przynajmniej po jednym dziecku. Jak jest u Was?

dzietnych

ale wszystkie moje znajome (i koledzy tez) maja co najmniej po 1 sztuce ;)

mam 27lat, nie mam dzieci i zdecydowana wiekszość moich krewnych i znajomych w podobnym wieku nie ma dzieci dopóki sie ucza, studiuja to mówia że chca skończyć szkołe, a jak kończa to zaczynają mówić że musza sie najpierw dorobic itp ogólnie widze ze wiek w jakim ludzie decyduja sie na planowane dzieci bardzo sie podniósł

2 letniego synka i jestem w 15 tc ciazy. Mieszkam za granica i w moim wieku wiekszosc znajomych ma dzieci mniej wiecej w wieku mojego synka i mlodsze lub sa w ciazy, w moim polskim otoczeniu roznie, ale wiekszosc ma juz wieksze dzieci i tylko dwie kolezanki nie maja ich w ogole. Natomiast w pracy sytuacja ma sie inaczej, poniewaz uwazana jestem za mloda mame (mam dobre stanowisko w duzej miedzynarodowej korporacji i w sumie u nas jest bardzo malo kobiet, co by nie powiedziec wcale, w moim wieku na takim stanowisku z dziecmi, nie mowiac juz o dwojce :) )

U nas raczej wszyscy mają dzieci, taka mała presja... Więc postarałam się o nie dość wcześnie :P

U mnaie tak pół na pół. Ja mam 27 lat - wsrod moich rowiesników raczej tak pół na pół. A odkąd pracuje mam wiecej znajomych starszych od siebie i tak po 30 raczej wszyscy juz dzieciaci są