Moje życie to jeden wielki bezsens. Wejdzie ktoś i przeczyta?

No więc już na wstępie zawiadamiam, że mogę się ciut rozpisać, tym samym zapraszam tylko cierpliwych do lektury xd. Czyli tak: niedługo skończę 1 gimnazjalną, ze zwyczajną, przeciętną, niewyróżniającą się średnią. Ok. 4.0, może troszkę więcej. Żaden przedmiot mnie nigdy szczególnie nie interesował, no dobrze, szybko uczę się języków, ale nauczycielki są do dupy. Jestem średnio ładna. Właściwie okropnie zwyczajna. Wzrost: 170, waga ok. 53, 54: ogólnie jestem dość szczupła. Oczy ciemnozielone, nudna twarz o znudzonym wyrazie twarzy. Ciuchy trochę na punka, więc na wstępie wszyscy mnie uważają za dziwadło. Mam dwie kumpele. Niby ok, bywało z nimi lepiej. Średnio nam na sobie zależy, jedna za drugą w ogień by się nie rzuciła. Jeśli sama do nich nie zadzwonię i nie spytam, czy wyjdą, to siedzę cały dzień w domu. One generalnie mają mnie gdzieś. Generalnie. Nie mam żadnych pasji, może ledwo zainteresowania. Lubię słuchać muzyki, jak wszyscy, czytać książki, no i myślałam, że rysowanie nieźle mi wychodzi, ale porównując się do innych z mojej klasy, to jestem straszliwie niepomysłowa i mam krzywą kreskę. Pisałam bloga, ale pół roku temu zamknęłam, nie wiem, czemu. Właściwie całkiem to lubiłam, ale blog nie cieszył się szczególną popularnością ;p. No i właściwie to nic w życiu nie osiągnęłam. W podstawówce jakieś tam świadectwa z paskiem, na egzaminie 35 punktów... Ale co z tego. Żadnych zawodów, konkursów... Jestem mało ciekawa, nie ma ze mną o czym gadać. Trochę mnie męczy nieśmiałość. No i nie wiem, kim chcę być w przyszłości. Wiem, że to chyba ostatnie miejsce, gdzie ktoś mi pomoże albo chociaż to przeczyta, ale już nie wiem, do kogo się zwrócić. Koleżanki mają problemy typu: włosy mi się puszą. Co mam zrobić ze swoim życiem???

Nie chce mi się czytać, i nie wiem co tu robie, ale mam nadzieje że pomogłam..

Aha i proszę bez podszywania się albo odpowiedzi, które nie pomogą ani trochę.

Masz 13 lat, czy tam 14, więc jeszcze tyle razy dostaniesz kopa od życia(tego pozytywnego kopa i negatywnego), że teraz nie powinnaś się zastanawiać nas sensem swojego życia. Znajdź inne kumpele, inne hobby i szalej

Spoko, zobaczysz z wiekiem Ci przejdzie takie narzekanie i użalanie się nad sobą, pamietam jak byłam w Twoim wieku, też miałam wielki "ból istnienia". Dziś na to patrząc moje problemy były takie wyimaginowane, że mogę się dziś z tego smiać:)

Masz 14 lat. Przecież nie musisz wiedzieć co chcesz robić i nawet dobrze, że nie wiesz. Musisz poznać życie najpierw, nie można się ukierunkować na coś w takim wieku. Wiesz, że tak naprawdę ok. 10 na 30 maturzystów nie wie co w ogóle chce robić w przyszłości? Pasja to jest coś wspaniałego, ale trzeba popróbować wielu rzeczy by ją znaleźć. Co Ty miałaś w wieku 14 lat osiągnąć?

Tylko, że ja nawet nie mam tego bólu istnienia. Po prostu nie mam żyć ani dla kogo, ani po co.

daj swoje zdjecie lub napisz do mnie a znajde duzo pozytywow i d0radze Ci co zrobić zeby lepiej wyglądać:) Zajmuje sie wizerunkami, wiec troszke sie na tym znam.

Eee wolę nie. Jeszcze mnie tu ktoś znajdzie.

Żyj dla siebie, masz napewno jakichś znajomych, rodzinę na której Tobie zależy. Korzystaj z zycia, szkoda życia na smutki. Sama zobaczysz, że z czasem się zmieni na lepsze:)

Jak to nie masz nikogo, a rodzice? Ja wiem, że dla gimnazjalistów rodzice to "starzy" :D ale wiesz, o co cho ;)

Przecież pisałam- dwie przyjaciółki mające mnie w dupie. A rodzina to tylko rodzice. Nawet rodzeństwa nie mam ;(

Nie wiem, o co cho. Rodzice są nudni.

Spoko. Powodzenia!

To aż rodzice! W twoim wieku to wielki bunt przeciw rodzicielom i ma się w dupie ich zdanie i ich istnienie, ale jak dorośniesz, to i ich docenisz.

Nie buntuję się przeciwko nim. Ale co mam z nimi robić? W tym wieku.

Nie musisz nic z nimi robić, wystarczy, że cię kochają i dla nich żyjesz.

Korzystać z tego, że są. Rozmawiać, spędzać czas. Jest lato jedzić na wycieczki cokolwiek. Masz dobre z nimi kontakty?

Oni by nie żałowali, gdybym umarła.

A tam gadanie. Ciesz się z tego, że są, że troszczą się o Ciebie A masz zwierzę?

Głupiaś ty. Pogadamy jak wypadną ci już wszystkie mleczaki

:O

Ej no, z mleczkami się już dawno pożegnałam. Nie mam zwierzęcia.

Mleczakami znaczy.

A dlaczego 13 czy 14 ma być mądra? No sory, młoda jest to ma prawo być nawet i głupia. To nawet lepiej, na wszystko przychodzi czas. Czujesz się niepotrzebna i zwyczajna poprzez brak pasji(notabene ja wciąż nie mam konkretnej pasji za to interesuje mnie wszystko praktycznie...no, ok uwielbiam f1, ale by naprawdę się tym cieszyć to jednak trochę pieniędzy trzeba mieć) Gdybyś miała zwierzę wiedziałabys, że musisz mu pomagać bo bez Ciebie nie przeżyje. A spędzanie z nim czasu naprawdę jest ciekawe:)

Ech, dzięki, już nawet byłam na dworze z kumpelą. Sama po mnie zadzwoniła (!!!). nadal oczywiście uważam, że jestem nudna, niepotrzebna i do niczego, ale przynajmniej sie dotleniłam. A o zwierzaku nie mam co marzyć. Starsi się nie zgodzą ;(((.

proszek do prania jeszce cie nie zablokowali