Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bon tonn

Znacie jakis SPRAWDZONY sposob na pieczonego indyka?

Polecane posty

Gość bon tonn

Wiem, ze na necie jest sporo przepisow, ale nie wiem co wybrac, nie chce tak w ciemno robic, bo szkoda mi bedzie spartolic 5kg miesa... Pomozcie prosze, jak Wy przyrzadzacie indyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
nie ma tu nikogo, kto by sie znal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieczony indyk Składniki na dużego (ok. 5 kg) indyka - 50 g masła - listki z 1 gałązki szałwii - 12 plastrów pancetty lub wędzonego boczku (my użyliśmy szynki parmeńskiej) - 1 główka czosnku, podzielona na ząbki - 4 średniej wielkości czerwone cebule - 2 łodyki selera naciowego - garść bułki tartej - garść suszonych moreli - 300 g mielonej wieprzowiny - skórka otarta z 1 cytryny - szczypta gałki muszkatołowej - 1 dużej jajko - 12 gałązek świeżego rozmarynu - 2 marchewki - 1 duża pomarańcza - 2 łyżki mąki pszennej - 1,1 l bulionu drobiowego/warzywnego - oliwa - sól, pieprz - indyk, umyty i dokładnie osuszony Przygodę z indykiem zaczynamy od przygotowania nadzienia, które umieścimy następnie nie wewnątrz indyka, ale pod skórą na piersiach, dzięki czasu będą one grubsze i czas ich pieczenia zrówna się z czasem pieczenia nóg. W innym przypadku w czasie, gdy nogi by się jeszcze piekły, piersi by się mocno wysuszyły. Piekarnik rozgrzewamy do maksymalnej temperatury. Na patelni rozpuszczamy na średnim ogniu masło, dodajemy szałwię i 6 plasterków pancetty/boczku. 1 cebulę i 2 ząbki czosnku obieramy i bardzo drobno siekamy i wrzucamy na patelnię. Selera przycinamy, drobno siekamy i również wrzucamy na patelnię. Wszystko razem smażymy na małym ogniu, aż warzywa zmiękną i lekko się przyrumienią. Zdejmujemy patelnię z ognia, dodajemy bułkę tartą i grubo posiekane morele. Kiedy nadzienie ostygnie, dodajemy do niego mięso mielone, skórkę z cytryny, gałkę i jajko. Hojnie solimy i pieprzymy, po czym całość dokładnie mieszamy. Odstawiamy na bok. Pozostałe plasterki pancetty/boczku przekrawamy na pół. Obieramy 1 ząbek czosnku i kroimy go w cieniutkie paseczki, po czy, na każdej połówce pancetty układamy kawałek czosnku i gałązkę rozmarynu i ciasno zwijamy w rulonik. Czubkiem ostrego noża robimy po 3 głębokie nacięcia w każdym udku i szpikujemy je przygotowanymi przed chwilą "rulonikami". Teraz najważniejszy moment. Indyka kładziemy na desce szyjką do siebie. Znajdujemy brzeg skóry pokrywającej pierś i BARDZO DELIKATNIE, żeby nie przerwać skóry, wkładamy pod nią najpierw palce, a potem dłoń i oddzielamy skórę o mięsa, pozostawiając ją przyczepioną jedynie po bokach. Skóra jest dość elastyczna, także nie powinno to stanowić dużego problemu. Potrzeba jedynie odrobiny cierpliwości i delikatności:) Do tak przygotowanej kieszonki na piersi indyka wsuwamy bardzo ostrożnie (najlepiej ręką) przygotowane wcześniej na patelni nadzienie. Na końcu podwijamy brzeg skóry, żeby nadzienie nie wypłynęło podczas pieczenia. Dla pewności, możemy zzamknąć otwór kilkoma wykałaczkami. Pomarańczę wkładamy na pół minuty do mikrofalówki, po czym wpychamy owoc do wnętrza tuszki. Możemy naszpikować go dodatkowo rozmarynem. Pozostałe cebule oraz marchewkę kroimy na grube plastry. Tak nadzianego indyka układamy tym razem udkami do siebie i związujemy go. Jest to bardzo ważne, gdyż dzięki temu ptak upiecze się równomiernie. Przygotowanego indyka wkładamy do dużej brytfanny, smarujemy oliwą i dobrze doprawiamy solą i pieprzem. Dookoła rozkładamy marchew, cebulę i resztę czosnku, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do maksymalnie rozgrzanego piekarnika. Zmniejszamy temperaturę do 180 st. C. Indyka pieczemy 20 min. na każde 500 g wagi (łącznie z nadzieniem). W naszym przypadku ptaszysko piekło się 3 godziny i 20 minut:) Na ostatnie 45 minut zdejmujemy folię, żeby skóra ładnie się zrumieniła. Jeżeli zauważmy, że zaczyna się przypalać, możemy przełożyć brytfannę na najniższą półkę, a w sytuacji krytycznej przykryć indyka na powrót folią. Indyk jest upieczony, gdy po wbiciu szpikulca w udo, wypłynie z niego przeźroczysty płyn. Upieczonego indyka wyjmujemy z piekarnika i przekładamy na deskę na 20 min. W tym czasie przygotowujemy sos. Z brytfanny usuwamy tłuszcz, który wytworzył się podczas pieczenia, po czym stawiamy ją na dużym ogniu. Dodajemy mąkę i bulion i doprowadzamy wszysto do wrzenia. Gdy sos zacznie gęstnieć, przecedzamy go i przelewamy do sosjerki. Gotowe:) Smacznego! Zdjęcie - Nadziewany indyk. Pieczony w całości. - Przepisy kulinarne ze zdjęciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bon tonn
dzieki tylko duzo roboty... a myslisz, ze moga byc sliwki zamiast moreli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×