wiecie dlaczego nie chcę mieć stałej dziewczyny?

"prawiku, skąd ty wiesz skąd pochodzę?" a co ty myślisz że ja jednego takiego jak ty spotkałem? im z większego zadupia się takie wyrwie, im większe kompleksy związane ze swoim pochodzeniem ma, tym bardziej pluje na ten nasz kraj jaki to "zacofany" a "europa" jaka "postępowa". dotyczy to różnych zagadnień ale schemat prezentowany przez takich wieśniaków/małomiasteczkowych durni jest identyczny.

I tak - najlepiej żeby kobieta nie pracowała, i była uzależniona od męża. głupi chuju kobieta nie służy tylko do rodzenia dzieci, a wychowanie poza domem bardziej przystosowuje je do społeczeństwa i nie powstaje tyle kalek życiowych. ale co mówię to prawikowi który nie miał dzieci i chuj wie o wychowaniu dzieci.

Ofermo a czy ja mowie ze dziecko nas nie widuje albo sie nim nie zajmujemy. Pracujemy tak ze jak ja wracam to maz wychodzi i na odwrot,a w weekendy jestesmy razem. To nie byl wybor to zycie na postawilo w takiej sytuacji.

I oświece cie- większość swojego dzieciństwa spędziłem w niemczech

a ty Ak spierdalaj z tymi królikami. rodzice cie molestowali w dzieciństwie? boli cie że mam dobrze w życiu?

"najlepiej żeby kobieta nie pracowała, i była uzależniona od męża. głupi ch*ju kobieta nie służy tylko do rodzenia dzieci, a wychowanie poza domem bardziej przystosowuje je do społeczeństwa i nie powstaje tyle kalek życiowych. ale co mówię to prawikowi który nie miał dzieci i ch*j wie o wychowaniu dzieci. " Wychowanie poza domem? Przystosowuje? Co ty pierdolisz? Wszystko wynosi się z domu.

"głupi ch*ju kobieta nie służy tylko do rodzenia dzieci" no na pewno nie służy do tego mężczyzna :D "To nie byl wybor to zycie na postawilo w takiej sytuacji." to już bez wyjścia. ja tu nie odkrywam ameryki tylko stwierdzam rzecz oczywistą - dziecko powinni wychowywać rodzice a nie żeby się tułało po jakichś obcych ludziach w żłobkach, przedszkolach i innych gównach. dziecko posiada emocjonalne potrzeby których nie zaspokoi się "na skróty" wieczorami ani których nie zaspokoi przedszkole czy żłobek.

"rodzice cie molestowali w dzieciństwie? boli cie że mam dobrze w życiu?" Ty chyba jesteś prowokatorem, bo rzadko trafia się taki zacofaniec. Boli mnie że masz dobrze w życiu? Co to za pierdolenie w ogóle? Umiesz sie odnieść i podać kontrargument?

Offerma ma z tym kretynem niezłą zabawę. A jak tamten się wije , bo nawet nie rozumie jego postów. :D

Jezeli myslisz ze kobiety mezczyzn wykorzystuja to sie mylisz. Sama jestem przykladem ze tak nie jest. I co,mozna? Jak widac tak.

"Umiesz sie odnieść i podać kontrargument?" nie zadawaj takich pytań przecież od piewszego postu widać że to debil. czego się można spodziewać od gościa piszącego: "nie po to zarabiam pieniądze, aby wydawać je na dziecko i żonę, która nie umie sama się utrzymać,"

dziwne, ale w moim otoczeniu ludzie którzy mieli styczność że środowiskiem są bardziej otwarci, wyrażają otwarcie swoje uczucia i mają ambicje i chęci do walki, nie mają słabych charakterów. I nie bierz wszystkiego dosłownie, bo wiadomo rodzice są potrzebni, ale nie po to żeby nianczyc dziecko do 18 roku życia

"to już bez wyjścia. ja tu nie odkrywam ameryki tylko stwierdzam rzecz oczywistą - dziecko powinni wychowywać rodzice a nie żeby się tułało po jakichś obcych ludziach w żłobkach, przedszkolach i innych gównach. dziecko posiada emocjonalne potrzeby których nie zaspokoi się "na skróty" wieczorami ani których nie zaspokoi przedszkole czy żłobek." ty sobie człowieku chyba jaja robisz. primo - dziecko ma potrzeby społeczne, które zaspokoi w przedszkolu. drugą połowę dnia spędzi przecież w domu z rodzicami. secundo - zarabiasz tyle, żeby zapewnić godny byt sobie, swojej żonie i dziecku, tak żeby nie musiała pracować?

"Jezeli myslisz ze kobiety mezczyzn wykorzystuja to sie mylisz." kobiety mają zupełnie inną rolę w społeczeństwie niż mężczyźni i nie ma co tu mówić o jakimkolwiek "wykorzystywaniu". bo czy jak kobieta rodzi dziecko to jest "wykorzystywana"? nie wiem po ile wy macie lat ale może kiedyś do was dotrze że małżeństwo i rodzina to coś więcej niż paru ludzi z których każdy musi tyle samo kasy do domu przynosić. ktoś się jednak tymi dziećmi opiekować musi żeby wyrosły na zdrowych psychicznie ludzi a nie na jakichś pojebów siedzących u psychoanalityków przez całe życie bo tatuś z mamusią nie mieli dla nich w dzieciństwie czasu. praca kobiety w domu nie jest w żadnym wypadku mniejszej wartości niż praca faceta w jakiejś firmie i o "wykorzystywaniu" nie może być mowy.

"dziwne, ale w moim otoczeniu ludzie którzy mieli styczność że środowiskiem są bardziej otwarci, wyrażają otwarcie swoje uczucia i mają ambicje i chęci do walki, nie mają słabych charakterów. I nie bierz wszystkiego dosłownie, bo wiadomo rodzice są potrzebni, ale nie po to żeby nianczyc dziecko do 18 roku życia" Nie powiedziałam, że mu mają wycierać dupę do 65 roku życia, tylko że człowiek potrzebuje odpowiedniego wychowania i oparcia, a nie bycia hurtowym elementem w sierocińcu.

Do ofermy. To rzucimy oboje prace i bedziemy zajmowac sie dzieckiem az przyjdzie opieka i je nam zabierze bo nie bedziemy w stanie go utrzymac. Co ty chrzanisz? Moje dziecko nie wie co to nianka,ma rok wiec do przedszkola za male,a zlobka w naszym miescie nie ma. Czasem tylko babcia nim sie zajmie. My jestesmy z nim caly czas,poprostu raz ja a raz maz.

Do AgiM-> Można wyważyć czas rodzinny i przedszkolny, tak żeby jeden nie przeważał drugiego, bo oby dwa mają znaczenie dla rozwijającego się człowieka.

tzn ze nie Ciebie ten tekst dotyczy :O

oferma nie bez powodu nie znalazł żony- on ma problemy z kopułą. a do AK- twoje argumenty też nie były dobre- gowno cie obchodzi, jesteś upośledzony. i tak pierdolila przez kilka godzin. a teraz stąd spadam. idę spać. może jutro wrócę

Do marka a5-> ja uargumentowałam, dlaczego jesteś upośledzony, to ty nie załapałeś bo właśnie taki jesteś. Nie tylko w sferze emocjonalnej.

w ogóle wyluzuj offerma. jako dziecko przebywałam w przedszkolu od 8-15 i jakoś mnie to nie wypaczyło. po południu czas spędzałam z rodzicami. przedszkole socjalizuje i uczy współżycia społecznego.

dokładnie, co się tak ciskasz. najwyraźniej macie szczególne możliwości pogodzenia pracy z wychowywaniem dziecka. i bardzo dobrze. skoro pisałem że "dom starców jest "zemstą" dzieci za przedszkole" to znaczyło że chodzi mi o dzieci które do tego przedszkola są wysyłane. a rozwój społeczny dziecka wcale nie musi odbywać się w przedszkolu. naprawdę dzieci nie biorą się z przedszkola tylko z rodzin i nikt nie zabrania dzieciom bawić się z rówieśnikami pod opieką rodziców.

"jako dziecko przebywałam w przedszkolu od 8-15 i jakoś mnie to nie wypaczyło." to ty tak twierdzisz a "nikt nie może być dobrym sędzią we własnej sprawie".

Alles Klar Autor tematu jest upośledzony emocjonalnie, bo nie działa u niego żadna inna sfera psychiczna oprócz pieniężnej. Działa u niego sfera, ale tylko ta okołokroczowa. :-D :-D :-D

Offerma, ale swoją drogą człowiek też potrzebuje interakcji ze społeczeństwem. Całe dnie w przedszkolu z braku czasu są patologiczne, ale kontakty z rówieśnikami mogą się odbywać w odpowiednich dozach.

"to ty tak twierdzisz a "nikt nie może być dobrym sędzią we własnej sprawie"" rozumiem, że ty nie chodziłeś do przedszkola i przedstawiasz swoją osobą kwintesencję normalności? :D

"Działa u niego sfera, ale tylko ta okołokroczowa." Jeszcze ewentualnie czasem coś zeżre, wysra się i pójdzie spać.

"rozumiem, że ty nie chodziłeś do przedszkola i przedstawiasz swoją osobą kwintesencję normalności? " no i to na przykład o twojej normalności nie świadczy, skoro takie wnioski wyciągasz.

Ja spadam.

to nie był wniosek tylko humorystyczne pytanie ;) a na normalności w znaczeniu powszechnym i równaniu do upadających standardów specjalnie mi nie zależy :)