Ulubione aktorki, ulubieni aktorzy

A co to za cel? To nie jest budowanie, tylko rozpierdalanie. Nic tym nie osiągnęli, więc i celu nie mieli. Pierdolę takie samozaparcie i odwagę, jeżeli nie są niczym umotywowane.

No jak nie jest umotywowane jak przed chwila dokladnie to walkowalismy :D a to tylko budowanie ma cel? Rozpieprzanie tez ma swoje cele i motywy. I nie pierdol bo Ci sie rodzina powiekszy :p

Ja spadam człowiek z bliznami, dokonczymy kiedy indziej jak bedziesz chciał.

Spadam

;)

Uprasza się o pilne pójście spać celem odpoczynku. KONIEC komunikatu

"tylko budowanie ma cel? Rozpieprzanie tez ma swoje cele i motywy. " A jakiś cel w rozwalaniu? Rozwalanie jest dobre, kiedy ma się pomysł na coś nowego. Gdy się nie ma nic do zaoferowania po zniszczeniu to jest to bezsensowne.

tylko Keanu Reeves, nie do przebicia przez nikogo...

Niszczenie ma swój cel, nie zawsze koniecznie trzeba stawiać coś nowego, czasem wystarczy coś zespuć, gdy wadzi i nic dalej nie ruszać. Nie dajesz za wygraną widzę :D

Tak, przeszkody można smiało usuwać. Ale te 13 osób nie było hemoroidem do wycięcia, żeby to sobie tak tłumaczyć. W czym wadzili społeczeństwu? Ci dwaj wadzili, nie oni.

Nie wiem kto komu wadził, nie wnikam to, widocznie tamci dwaj coś do nich mieli ;)

Widzisz, nawet w to nie wnikasz a stawiasz tezy, że te świry są godne podziwu i nie potrafisz uzasadnić. :D

Uzasadniłem że są godni podziwu. Jako jedyni zrobili coś na co wiele osób ma ochotę. Super nie? :P

No to jak ja będę miała ochotę zrobić kupę na dywanie i jako jedyna to zrobię, to też będzie super? To, że złamali konwenanse znaczy wielkie okrągłe zero. Każdy tak potrafi, tylko nie wszyscy to robią, bo to nie ma żadnego celu. Działanie przynoszące jakiś rezultat jest godne podziwu.

I znaowu Cie mam :D Rezultatem tego działania była sfajczona buda i 13 trupów. Rezultatem też są wpływy kulturowe po tych wydarzeniach. Rezultat jest- czyn jest godny podziwu, wnioskuję to wyłącznie z Twojej wypowiedzi ;)

Zadam Ci pytanie... czym się rózni dać komuś buzi od dania komuś w mordę? Uczucia są, plan tego działania jest, cel i rezultat również... No więc? :P

Sfajczona buda i 13 trupów ma być rezultatem? Już mówiłam, że samo zniszczenie nic nie znaczy, bo niby co im to przyniosło. Zmiany kulturowe? Jakie? Wszystko jest dalej tak samo, tyle że film nakręcili i nic poza tym.

Co wobec tego rozumiesz pod pojęciem rezultat? Bo coś kręcisz. Rezultatem będzie zarówno rumieniec u chłopaka, gdy dziewczyna puści do niego oczko, jak i plama na dywanie po kupie o której pisałaś wyżej :D Co im to dało? Zapewne satysfakcję.

To Ty chyba niezbyt uważnie doczytałeś o swoich idolach. Na wiki są przytaczane ich wypowiedzi o tamowaniu wszelakich uczuć empatii w celu zniszczenia wszystkiego co się da, a nie o wyrażaniu nienawiści.

Rezultat to inaczej EFEKT danego działania, nie ważne czy pozytywnego, czy negatywnego, nie jest też ważne komu się on podoba a komu nie :P

,,I am full of hate and I love it" co znaczy ten cytat? Do kogo on należy? Wylewali swoją nienawiść, a z racji że wciaż byli ludźmi pojawiały się u nich na pewno wahania, wiec musieli jakoś nad tym zapanować.

Z tym, że ci dwaj kolesie za cel obrali sobie zniszczenie, co samo w sobie jest idiotyczne. Nie było tam nic o wpływach kulturowych, czy rezultacie okazania frustracji i nienawiści. Jeden z nich pisał, że musi zablokowac wszelaką empatię.

Dobrze wszystko okazali, a blokowanie empatii jest normalne przy chęci zabijania :D Niestety nic nie rozumiesz, totalnie nic ;)

Skoro tak uważasz to jesteś hipokrytą, bo sądzisz, że ktoś nie miał prawa zagrażać Twojej mamie, a jednocześnie popierasz okazywanie nienawiści w postaci morderstwa na 13 osobach. W takim wypadku powinieneś zostawić swoją matkę na pastwę rezultatu okazania wewnętrznej frustracji jakiegoś bandyty.

Nie, ponieważ każdy frustrat ma prawo do wywalania wewnętrznej frustracji. Wszystko zależy od tego kto wygra na końcu. :P

On sobie wywalał frustrację, ja jednak miałem w sobie tego trochę więcej, poza tym małe zaplecze. Wygrałem :D

Człowieku, ale co z tego że Ty miałeś więcej tej frustracji. Inaczej byś gadał jakby ci ktoś zarżnął matkę. Poza tym to niby ma sens w teorii, ale w praktyce doprowadziło by do rozkładu społeczeństwa. Chciałbyś żeby ktoś bez zachamowań wyładowywał wewnętrzne zgrzyty emocjonalne na Tobie? Prawo i z góry narzucona etyka daje jakiś wzór działania, a takie rozpieprzanie kiedy tylko ma się ochotę to jeden wielki haos.

Nie ma co tutaj się doszukiwać jakichś haosów i ,,co by to było gdyby wszyscy tak robili" występy NBK są z załozenia jednorazowe i nie każdy może coś takiego wykręcić. Mnie nie wyprostujesz, a ja już idę. Miło się gadało :P

Tylko uniwersalne teorie i założenia przetrwaja próbę czasu. Widać, że skoro NBK jest jednorazowe to to tylko brednie bez odniesienia do rzeczywistości. Takie fantasmagorie to i ja mogę wymyślić i sobie tymczasowo wprowadzić w życie. Sztuką jest wymyślić coś co naprawdę funkcjonuje, a nie na chwilę rozwalić społeczność po czym i tak wrócić do prawa. Mi też się miło gadało Człowiek, pa.