Co, w święta, robią osoby samotne ?

Gotują świąteczne potrawy, zachowują świąteczne zwyczaje? W pojedynkę...?

Zal mi takich osób.

Zal, ale tak zal, ze to niby ich wina? Myslicie, ze takie osoby sa zalosne?

nie po prostu, szkoda,z e los tak chcial ze sa same

smutne...

nie idę do kościoła, nie robię potraw. Obijam się i cieszę z wolnego. Muszę tylko narobić sobie zapasy jedzenia jak na wojnę. Nie jest mi jakoś bardzo smutno bo nie jestem wierząca.

ja na ten przykład masturbuję się, bo mam dużo czasu wolnego w święta :P i na kafe śmigam :P zajebiszczasko jest

nienormalni,nawiedzeni,czy co?osoby samotne maja lepiej,przynajmniej mają spokój,moga robic co chcą i nie liczyc się ze zdaniem rodziny,to ma swoje dobre strony,szczególnie ,jak się te wszystkie badziewne swięta ma głęboko w dupie,odpoczywa się i korzysta z czasu wolnego,a wy dlaczego tak się dziwicie?

samotne osoby cieszą sie z wolnego -a samotne i nienależące do katolandu (takie jak ja) smieja sie jak widzą doroslych ludzi popierdalajacyhhhh z koszyczkami

ale to moze byc troche przygnebiajace... jezeli w dziecinstwie, mlodosci mialo sie wesole, rodzinne swieta, a w doroslym zyciu zostaje gapienie sie w tv albo samotne spacery...

tu nawet nie chodzi o katolicka strone swiat (pominmy kosciol), tylko o te cala otoczke, atmosfere...

Jest to tak samo smutne jak każdy inny dzień. Kiedy ktoś jest samotny to ciężko mu zawsze, nie tylko w święta. Ja jestem w lepszej sytuacji, bo mam rodziców i rodzeństwo, mam też chłopaka, ale wszyscy oni są akurat w czasie świąt daleko, więc w święta będę sama. Tęsknię, ale nie bardziej i nie mniej niż w inne dni. Tak po prawdzie to wolę jechać do rodziny w dni powszednie, bo wtedy mamy czas dla siebie, mogę spokojnie porozmawiać z dawno nie widzianymi osobami, a nie myć okna, szykować świąteczne potrawy, a potem śmigać na procesję, wreszcie - sprzątać po świętach :)

ale czy samotna? Jestem sama, samiuteńka w Polsce - mąż nie żyje, córki z rodzinami osiedlili się za granicami jeszcze przed Unią, rodzeństwo również. Od kilkunastu lat mam rodzeństwo w Australii, Francji i Danii, córki z rodzinami w Niemczech, kuzynostwo [bliskie stosunki nas łączą] w Szwajcarii i Niemczech, kuzynka mieszka na Cyprze Ja w Polsce sama, ale nie jestem samotna - mam przyjaciół, znajomych, a wsiąść w samolot i za godzinę, dwie wylądować u bliskich też nie problem. Wielkanoc spędzę sama, ale nie będę samotna, śniadanie zjem z przyjaciółmi, na osłodę zostają mi wspomnienia z pobytu moich wnuczek, odwiedziły mnie przed świętami, wyjechały w Wielki Piątek. Na długi weekend majowy przyjedzie część rodziny, a latem... inwazja rodziny:D Cieszę się z kilku chwil samotności, mogę żyć po swojemu, spotkać się ze znajomymi i stracić ze 2 kg na wadze. :D :D :D