Dałam facetowi klapsa i mi się spodobało.

Najpierw tak dla zabawy przez spodnie. Poczułam motylki w brzuchu i zrobiłam się od razu mokra. Przypomniały mi się opowieści babci o tym, że w szkole kiedyś bili i powiedziałam mu, że będę nauczycielką, a on niegrzecznym uczniem. Wezwałam go do odpowiedzi, za którą dostał w twarz i musiał oparty o stół wypiąć tyłeczek. Tak pięknie mu się czerwieniły te pośladki. Tyłek zresztą mój facet ma niezwykle seksowny, więc miałam piękne widoki. Jedną ręką go uderzałam, a drugą zrobiłam sobie dobrze. Niezwykłe przeżycie. Tak mnie to nakręciło, że mam ochotę to powtórzyć dzisiaj jeszcze raz.

Kiedyś odegramy sobie scenę przesłuchania. Już mam to w głowie. Muszę tylko kupić kajdanki i może strój policjantki.

Która jeszcze lubi karać? Może jakieś sugestie, pomysły? Hmm?

Fajnie. Choć ja wolałbym coś ostrzejszego plus trampling i wylizanie Twoich butów językiem.

To była pierwsza taka zabawa, może z czasem będę ostrzejsza. Na punkcie męskich pośladków zawsze szalałam, więc na pewno jeszcze je sporo pomęczę. Buty na pewno kiedyś każę mu wylizać. A wycałować i wylizać stópki to na pewno. Trampling to sama nie wiem, muszę poczytać jak to robić żeby było bezpiecznie. Nie jestem pewna czy wszędzie można stawać, więc na razie nie próbuję. Ale podczas przesłuchania w sumie mogę np. mu stopą przydusić głowę i powbijać trochę buty w plecy. Zobaczymy na co mnie poniesie. To wychodzi trochę tak pod wpływem impulsu, ale pomysł do wykorzystania dobrze też mieć.

Ewentualnie fajne jest tez policzkowanie kiedy masz na dloniach skorzane rekawiczki. Uderzanie nawet linijka po jadrach, deptanie dloni lub stop - trampling calego ciala jest ok jak on jest dobrze zbudowany a Ty nie jestes bardzo ciezka i bez szpilem raczej boso lub w butach bez obcasu.Jako ponizanie oblewanie twarzy wodą, albo branie np coli do ust i plucie, plus nawet zwyczajne klamerki przypinane do roznych czesci ciala.