Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale kogo to obchodzi

MAM DOŚĆ ŻYCIA ZE SOBĄ

Polecane posty

Gość ale kogo to obchodzi

Chyba mam dola, bo mam serdecznie dość życia ze sobą. Tu nawet nie chodzi o moje życie, ale o mnie samą. Wiem, że to ze mną coś jest nie tak. Jedyne co czuję to zlość do siebie i nic poza tym. Jestem beznadziejna, glupia, brzydka, naiwna, nikt mnie nigdy nie zechce, nic nie potrafię i jak to moja mama mówi jestem "poj*bana". Nienawidzę siebie za to jaka jestem, co robię i że wogóle jestem. Chcialabym zasnąć i się nie obudzić, bo wlaściwie nie mam po co wstawać rano. Wiem, może to egoistyczne, ale tak się wlaśnie zastanawiam po co mi to wszystko. Życie nie ma sensu. NIC nie ma. Nikogo nie obchodzę nawet mnie samą ja nie obchodzę, bo w zasadzie wszystko mi jedno. Nie powinnam się urodzić. Tak byloby lepiej dla wszystkich, bo i tak każdego wkurzam sobą i swoim zachowaniem. Nic po mnie. Problem w tym, że nie mam prawa tego skończyć i nie mnie o tym decydować, ale nie wiem jak dlugo jeszcze wytrzymam. Zresztą kogo to obchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jatezmam
jakie masz problemy? moze by sie dało poradzic cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwodzicielinternetowy
tez jestem nieszczesliwy i kazdy ma mnie za pojeba ale zycie stalo sie piekne od kiedy... tak wgl, to od czego jest red tube ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
no współczuję :( Niezłe Co mamusia kochana zaszczepila przekonanie na swój temat. Matka do dziecka nie powinna mowic takich rzeczy na temat wlasnego dziecka. Współćzuję raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
powinnas pojsc na terapie do psychologa... Sama chodze i sobie chwale, to moze duzo pomoc. Rowniez biore leki i teraz dopiero widze, ze swiat moze wygladac szczesliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałaś poszukać sobie pasji ? Powinnaś wybrać się na terpaie, nawet państwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Problemy? Mój problem to ja. Czuję się beznadziejna, samotna, pusta w środku, nie ważna, nieistotna, opuszczona... Jestem tak samo ważna jak ziarenko piasku na pustyni. Nikt nie zauważy jak mnie nie będzie i nikomu nie robi różnicy czy jestem czy mnie nie ma. Nawet mi to jest obojętne. Budzę się rano i zastanawiam się po co się obudzilam. Do wszystkiego się zmuszam, nic nie daje mi radości, wszystko jest mi jedno, na niczym mi nie zależy i nikogo to nie interesuje. Często zdaża mi się że przychodzą do mnie ludzie, bardziej lub mniej mi obcy i opowiadają o swoich problemach. Póżniej oczekują dobrego slowa, wsparcia, pocieszenia, rady... a ja nie umiem im pomóc. To mnie dobija. Gdzie w tym wszystkim jestem ja? Po co mi to? Nie widzę sensu takiej egzystencji. Do niczego się nie nadaję. Ludzie mi to tylko coraz bardziej uświadamiają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Terapie? To oznaczaloby przyznanie się do tego, że naprawdę jestem do niczego i musieliby dowiedzieć się o tym moi rodzice. Odpada. Tym udowowodnilabym że mają rację co do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Chcesz powiedzieć, że jestem dziecinna? robię tragedię z niczego? że przesadzam albo rozczulam się nad sobą? Nie potrzebuję wspólczucia, ale zrozumienia i rozmowy, ale nikt nie chce ze mną gadać a już na pewno nie na temat moich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę pieczone
Właśnie.Gówno to kogo obchodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
sluchaj, Twoja matka "zapracowala"na Twoj stan. Ona ma duzy wklad w to, jak sie czujesz a niestety bez terapii i z docinkami mamusi to Twoja depresja (bo wg mnie to depresja)bedzie sie poglebiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
terapia to nie przyznanie sie, ze jestes do niczego! To raczej stawienie czola swoim ograniczeniom i uczenie sie siebie, leczenie. To, ze jestes w stanie napisac nam tutaj o sobie, juz duzo swiadczy to tobie - szukasz pomocy. Sama rozmowa na forum nie wystarczy, potrzebujesz terapii z profesjonalista. Prawda jest, ze stan bedzie sie poglebial; wszystkie nasze "strachy" sa przez nas spychane w glab, zeby o nich nie pamietac, ale one w koncu zaczna o sobie przypominac, np. nerwicami, fobiami, atakami paniki, depresja, zaburzeniami snu, obsesjami i kompulsywnoscia, agresywnoscia, itd. Lepiej leczyc od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Nie wiem czy może być gorzej. Podobno Bóg zgadza się na tyle zla ile jesteśmy w stanie znieść. Ja nie wiem czy dalabym radę. I jedynie wiara daje mi trochę sily, chociaż najchętniej ucieklabym gdzieś, ale niestety od siebie nie ucieknę. Jedynym wyjściem jest śmierć, ale o tym może zadecydować tylko Bóg. A marzenia? Marzenia się nie spelniają. Chcialabym tylko być kimś innym, kimklowiek byleby nie sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmkkokokokkok
dziewczyno!!! Ty jestes chora ! Zrozum to. Im szybciej tym lepiej dla Ciebie.Tez taka bylam, zmarnowalam 10 lat zycia. RATUJ SIE!!!! Marsz do specjalisty we wtorek, zób to dla siebie!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Nie chcę terapi. Boję się tego. Poza tym myślę, że problem polega na mojej niskiej samoocenie, na tym, że poczucie mojej wartości jest poniżej zera. Ostatnio dużo pomgla mi pewna osoba, ale on ma swoje życie, swoje problemy, a ja dla niego mialam być "substytutem myśli". Wydawalo mi się, że się przyjaźnimy tym czasem on przestal się odzywać. Ale nie mam do niego żalu, bo czym są moje problemy wobec jego? Przecież moje wcale nie są gorsze, zresztą nie mnie to oceniać. Dlaczego mialabym być ważniejsza... taki tylko substytut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
to chociaz zapytaj rodzinnego o recepte na leki. Pomagaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
musisz sama w sobie umiec znalezc oparcie (co bedzie trudne gdy masz staly kontakt z "kochana"mamusia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Co ma moja mama do rzeczy? To ze mną jest coś nie tak, to ja mam problem, nie ona. Moja mama mówi tylko co myśli, bo pewnie chcialaby żebym byla inna, lepsza, bardziej towarzyska, bardziej chętna do rozmów, czasem wyszla z domu, zabawila się, żebym miala znajomych, inne, lepsze życie... nie mogę mieć jej tego za zle. Wiecie jak to jest kiedy się semego siebie nienawidzi? kiedy nie może znieść się wlasnego tawarzystwa? chcialabym uciec od tego, od siebie, od wlasnych glupich problemów, do tych wszystkich pierdól którymi się przejmuję, bo ktoś mi coś powie to od razu to przeżywam jakby bylo to coś ważnego... a ludzie mówią tylko tak, po prostu, bezzastanowienia i nikomu nie przyjdzie do glowy, że ja mogę przejąć się czymś takim. Może przesadzam... Nie radzę sobie ze sobą i mam dość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
wiesz, ludzie sami z siebie nie robia sie nieszczesliwi. To ich otoczenie i glownie rodzice ucza tego nieszczescia. Matka ci mowi, ze jestes pojebana? Nie powinna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
umpa lumpa ma racje..o to mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Ona mówi mi wiele rzeczy. Że jestem pojebana, nienormalna, glupia, dziwka, nieuk, darmozjad, ściema. To ostatnie zabolalo mnie najbardziej, bo kiedyś w ten sposób mówili do mnie, ci którzy obdarzyli mnie szczerą nienawiścią i przez to zniszczyli mnie i cale dzieciństwo. Ktoś mi ostatnio powiedzial, że rodzice to tylko dwoje ludzi, którzy dawno temu mieli ochotę na seks. Te slowa pozwolily mi nieprzejmować się tym co mówi i myśli moja mama na mój temat. Ona nie jest powodem mojego poczucia beznadziei. Czuję się tak mniej więcej od lutego, placzę wieczorami bez powodu, jest mi nieustannie smutno, nie widzę nadziei na przyszlość i sensu jutra, a wszystkiemu jestem winna ja, moja slaba psychika, moje problemy, moje życie, to co robię i jak robię... to tylko ja mogę się winić za to jak jest i jak się czuję. Moja mama nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
matka rujnuje Ci psychike. I nie zaklinaj sie tak, ze tak nie jest, bo tak jest.Ona sama ma klopoty ze soba i stad takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Owszem moja mama ma problem ...z alkocholem. Ale nie chcę mieszać tych dwóch spraw. Chodzi o to, że czuję się opuszczona i samotna. Nigdy z nikim nie bylam, bo nigdy żaden facet się mną nie zainteresowal. Niestety ale faceci to wzrokowcy, a ja jestem po prostu brzydka. Do tej pory mialam problem z trądzikiem, ale wyleczylam się takim jedym świństwem. Teraz mam problem z bliznami. Żaden facet nie zainteresuje się kimś kto wygląda tak jak ja. A przyjaciele? jak ich potrzebuję to ich nie ma. Czuję, że jestem sama, calkiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Jamajka jak dla mnie bardziej dotkliwe niż wyzwiska, są slowa typu "jesteś do niczego" "nikt z tobą nie wytrzyma" "nie dziwie się że cie nikt nie lubi" itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
u mnie w domu tego typu teksty to jest standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie kojarzą
współczuję Ci , Jamajka Tobie tez..rany, musi być Wam cholernie ciężko :( jest terapia dla DDA, sa grupy wsparcia, poszukaj w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×