Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale kogo to obchodzi

MAM DOŚĆ ŻYCIA ZE SOBĄ

Polecane posty

dla mnie najgorsze było jak powiedział, że gdyby wiedział, że taki dzieciak ze mnie wyrośnie to by matce kazał usunąć ciążę. to mnie chyba najbardziej zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Ktoś pomoże? Nikt nie chce ze mną rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rose7676
Hej. Świetnie rozumiem twój problem bo ja przechodzę przez to samo. Gdy czytałam twoje posty to odniosłam wrażenie jakbym sama je napisałam. Tylko ja przechodzę przez to jeszcze dłużej. Nie potrafię odalezc sensu życia. Samoocena? Poniżej zera. Zawsze czuję się gorsza od innych, ustawiam się na przegranej pozycji. Ktoś może spytać dlaczego, zmień się, idz do psychologa. Ale to jest trudniejsze niz się wydaje. Dla takich osób wszystko jest nie do pokonania. Najchętniej schowałabym się w swoim świecie, bo tam nikt mnie nie skrzywdzi. A z twojego postu wynika, że w dzieciństwie miałaś jakiś wrogów, to oni są otpowiedzialni za to co teraz się z tobą dzieje. Bo nic tak nie potrafi niszczyć jak drugi człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kogo to obchodzi
Rose... milo, że się odezwalaś. Tak masz rację, że w dzieciństwie nie mialam lekko, wogóle nigdy nie mialam lekko, ale pogodzilam się już z tym. Życie potrafi być brutalne. I ludzie potrafią być brutalni. Ostatnio doszla do tego, że zamykanie się w swoim bezpiecznym świecie, o którym piszesz, jest blędnym kolem. Zamykasz się, bo wtedy nikt nie może Cię skrzywdzić, ale też nikt nie może do Ciebie dotrzeć i pomóc Ci wyjść z tego. A taka zamknięta w sobie, w swoim malym, ciasnym pudelku ze swoimi kredkami doprowadza Cię do poczucia opuszczenia przez innych, osamotnienia i beznadziei. Tak, beznadziei, bo jeżeli widzisz, że nikogo nie obchodzisz i nikt się Tobą nie interesuje to czujesz się z tym źle, a już szczególnie kiedy pomyslisz, że innymi ktoś się interesuje, tylko nie Tobą. Przynajmniej ja tak to widzę. Doszlam jednak do wniosku, że to ZLE myślenie i prowadzi do samozaglady, sama w tym momencie się pogrążasz. I TRZEBA Z TYM SKOŃCZYĆ!! Nie psycholog, nie terapia - to nic nie da. Mi pomógl przyjaciel. Uświadomil mi, że to co robię to użalanie się nad sobą i jak on to określil "siedzenie w kącie". Wiem, to brutalne i mnie też zabolalo, ale zrozumialam, że ma rację. Przyjaciel to ktoś kto może pomóc. Czasem wystarczy rozejrzeć się dobrze dookola lub po prostu poczekać. Rose, dlużej tak masz tzn ile??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×