Co myślicie o czystości przedmałżeńskiej?

co?

Jestem przeciw.

heh trudno powiedzieć z jedenej strony tak z jednej nie...

Ja też popieram. Nie warto sie seksić przed ślubem bo może być tak że facet chce tylko wykorzystać. Ile to już było takich przypadków, że wykorzystał i zostawił. A jeśli odda sie mu po ślubie to wiadomo, że nie chce tylko wykorzystać.

ci,ktorzy sypiają z kim popadnie tracą swoją wartość i godność-TAKA JEST PRAWDA,A PRAWDY NIC NIE ZAGŁUSZY

Ile jest panien z dzieckiem. Nie warto się seksic przed ślubem.

i zostawić

A czy jeden partner przed slubem, z ktorym nadal sie jest i planuje sie takowy slub, rowniez kwalifikuje kogos do 'spadnia z kim popadnie' i puszczania sie ;p? Wszystko zalezy od okolicznosci i osob. Puszczaniu sie na imprezach tez jestem przeciwna, ale jesli ktos dluzszy czas jest w zwiazku, wie,ze na drugiej osobie w razie wpadki moze polegac, ze to co ich laczy to cos wiecej niz lozko, to czemu mieliby sie ograniczac, jesli OBOJE czuja taka potrzebe?

Popieram.

Z facetami nigdy nic nie wiadomo. On może planowć ślub a potem się "odkochać" i zostawić partnerkę. A jeśli ona z nimwspółżyła to wtedy jest wykorzystana.

prawiczki jak zawsze są za czystością. :-D :-D :-D

Taaa...w długim związku...a potem związek sie rozpadnie i kolejne długie związki.Wtedy jest się już uzywanym.

ołtarz

Pewnie ze po ślubie może wykorzystać i zostawić ale powinno sie postępować tak gdzie jest wieksze prawdopodobieństwo że nie zostawi.

Nie czuje sie wykorzystywana przez swojego faceta ;) Rownie dobrze mozna stwierdzic, ze ja go wykorzystuje :P jesli nie dochodzi do gwaltu, to obie strony czerpia z tego taka sama przyjemnosc, wiec o zadnym wykorzystywaniu nie moze byc mowy. A rozstac mozna sie z roznych powodow. To, ze ktos uprawial sex przed slubem nie znaczy, ze od razu zwiazek sie rozpadnie, bo byl 'nieczysty' ani ze obu stronom nie zalezy, skoro nie czekaly do slubu (dziekuje bardzo czekac 5 lat. chybaby facetom jaja, za przeproszeniem, rozerwalo, skoro masturbacja to tez grzech :P)

pff.. bzdury, przeciez lepiej sie upewnic czy partnerzy do siebie pasują przed ślubem niż po i sie pózniej męczyc, albo co gorsza, barc rozwód

Możesz sie nie czuć wykorzystywana ale jeśli w najgorszym wypadku by Cie zostawił to wtedy byłabyś wykorzystana.

ja jestem DZIEWICĄ,co oznacza,ze mam w zyciu priorytety.Mój chłopak mnie nade wszystko KOCHA I SZANUJE,tak więc nie nalega na seks przed ślubem.Kiedy mu powiedziałam,ze chcę się oddać TYLKO jemu,bardzo się ucieszył.Jeśli dziewczyna szanuje sama siebie,to ukochany też ja uszanuje.

sprawdzać się-phi!PŁYTKIE

Ja nie ufam facetom dlatego będę uprawiać seks po ślubie.

Jestem za. A nawet przeciw.

Nie bede sie czula wykorzystana ;) Robie to z pelna swiadomoscia i wiem,ze chce to robic, nikt mnie do niczego nie zmusza. Moj aktualny narzYczony (:P) jest moim pierwszym partnerem sexualnym, wiec nie czuje sie zuzyta. A coz to bylby za zwiazek, gdybym na kazdym kroku odmawiala wszystkiego z obawy, ze kiedys sie rozstaniemy i bede zalowala, ze mu pomoglam/pozyczylam/zrobilam cos? Jesli ma sie zle mysli, to zwiazek chyba nie jest zdrowy. W normalnym zwiazku raczej nie ma podstaw do myslenia o 'czarnych scenariuszach'

Przecież osoba ludzka nie jest po to, żeby na niej "eksperymentować" ale ona zawsze powinna być celem miłości obdarowania.

To że dziewczyna uprawia przed ślubem seks z chłopakiem, którego kocha to nie znaczy, że się nie szanuje! Seks też jest w związku ważny. Ja i mój chłopak jesteśmy młodzi, zdrowi i mamy swoje potrzeby. Seks to sama przyjemność i nie zamierzamy umartwiać się, zachowując czystość.

Pierwszym i NIE ostatnim

A potem będziesz mu się chciała oddać po ślubie a tu smutny korniszonek

pierwszym i nie ostatnim

Nie tylko para powinna ze soba sypiac przed slubem, ale i mieszkac. Nawet - przede wszystkim mieszkac.

ok, załóżmy, ze nigdy przed ślubem tego nie zrobicie, a pózniej sie okaze że kompletnie sie nie uzupełniacie, nie pasujecie do siebie, ze lubicie całkiem rózne rzeczy w łózku. i co potem? chyba przyznacie ze, zycie erotyczne jest jednak bardzo wazne w małzenstwie.. zrezygnowanie z tggo jest raczej niemozliwe, a nie wszystkie sprawy da sie załatwic u seksuologa..

Sugerujesz, że po ślubie zamierzam się puszczać? Niejedno już razem przeszliśmy w tym związku i nie wiem, co byłoby w stanie nas rozdzielić, jeśli to co się stało tego nie zrobiło [nikt nikogo nie zdradzil,zeby nie bylo]. Tak jak napisala Sandra, sex jest czescia ludzkiego zycia i nie ma co z tego rezygnowac. Wszystko jest dla ludzi. ;P