Nie umiem zainteresować sobą faceta

Nie wiem jakoś związki z facetami mi nie wychodzą. Wszystko jest takie powierzchowne, przyciągam urodą, ale nie umiem zatrzymać charakterem. Gdy pierwsze zainteresowanie mija kontakt jest zaraz urywany. Moja koleżanka ma niezwykły dar zjednywania sobie ludzi, w tym właśnie facetów. Nie ma tego podtekstu seksualnego, te związki są trwalsze, ma na kogo liczyć bo faceci nie pragną tylko zaciągnać jej do łóżka. U mnie jest odwrotnie i jestem zdołowana tym wszystkim :(

współczuję. Każda chce być atrakcyjna a tak na prawdę i takie mają problemy. Myślę że przesadzasz. Nie sądzę żebyś była taka pusta i nudna. Może dajesz im jakiś sygnały że jesteś tylko do wykorzystania?

Smutne...:( Ale i tak sądzę, że wyolbrzymiasz problem.

Wiem że to tak wygląda na wyolbrzymianie ale fakty są takie że nigdy nie byłam w stałym związku. Więc jakby na to nie patrzeć coś jest nie tak. Nie wiem jak to zmienić, co zrobić, bo latka lecą a sytuacja się nie zmienia.

Nie każdy ma dar podtrzymywania konwersacji i zabawiania towarzystwa, widocznie z tymi facetami tylko cię pociąg łączył. Więcej rozmawiaj, szuakj kogoś z podobnymi zainteresowaniami, pasjami, by rozumieć się i zauroczyć sobą, osobowością.

nie zmieniaj się, jesteś darem dla znudzonych mężów

klarencja dlaczego ona ma byc od razu pusta? moze niesmiala po prostu

e tam, musisz trafic na faceta, ktory bedzie na tych smaych falach odbieral:)

Fakt jestem trochę nieśmiała ale nie przesadnie, tylko czy to jest zaraz powód żeby traktować przedmiotowo?

jak ktoś napisał, musisz trafic na kogoś kto odbiera na tych samych falach :) I nie próbuj zainteresowac soba faceta na siłę, bo to tak nie działa, potem jesteś zła że interesuje się tylko ciałem, po prostu przyjmij do wiadomosci ze do siebei nie pasujecie wq takiej sytuacji.

faceci tacy sa w wiekszosci nie przejmujesz kontroli, to mysla sobie: aha, to przynajmniej sobie (...) ale z tym nadawaniem na tych samych falach tez prawda

ja nie powiedziałam że jest pusta. Napisałam że chyba nie jest aż tak pusta - czytaj ze zrozumieniem

mam ten sam problem najśmieszniejsze jest to, że z facetami zajętymi (np. koledzy z pracy) dogaduje się świetnie i nie brak nam tematu, nigdy nie zapominam języka w gębie a jak kogoś poznam - ktoś zwróci na mnie uwagę gadka często się nie klei - czasem boję się coś powiedzieć, albo palnę gafę :o

"nie napisalam, ze jest AZ TAK pusta" czyli sugerujesz, ze w jakims stopniu jest pusta pisz ze zrozumieniem :)

napisałam poprawnie - nikt tego nie zrozumiał tak jak Ty więc pomyśl...

klarencja malencja - ja rozumiem co miałaś na myśli i może masz rację. Chodzi o to że swoją nieśmiałość próbuję ukryć i faktycznie mogę dawać złe znaki. Ale jak to zmienić?

wlasnie, probujesz kamuflowac niesmialosc. tez tak robie, to jest zle, bo ludzie uwazaja, ze jestes sztuczna.

Klarencja jestem polonistka wiec wiem co pisze. To byl blad. Wiadomo, co chcesz przez to przekazac, ale nie potrafisz poprawnie ubrac mysli w slowa.

pracuj nad niesmialoscia, nie tlumacz wszytskiego tym"ale ja jestem niemsiala, to..." i wyluzuj sie, a bedzie dobrze. na pewno jestes fajna, tylko troche zagubiona, jakbys uwierzyla w siebie, to bys miala niejednego.

wez indywidualne lekcje - chyba masz rację. Trwam w takiej otoczce, żeby się przed kimś otworzyć potrzebuję czasu. Tylko niestety wcześniej znajomość się kończy bo facetom brak w dzisiejszych czasach cierpliwości by odkrywać kobietę. Lepiej iść na łatwiznę i ją zaliczyć.

napisala przeciez"nie sadze, zebys byla taka pusta i nudna" w domysle by nie zainteresowac soba faceta. odnosi sie bardziej do pustych lal, a nie do poziomu jej pustosci.

yjyjyt Klarencja jestem polonistka wiec wiem co pisze. To byl blad. Wiadomo, co chcesz przez to przekazac, ale nie potrafisz poprawnie ubrac mysli w slowa. Nie jesteś w szkole wiec daruj sobie poprawianie mojej pisowni/wypowiedzi. Skoro wiesz co miałam na myśli to po cholerę się czepiasz. Jeśli bym dodała tam "AŻ" to zasugerowałabym autorce że jednak jest głupia. Poza tym to już pojutrze bedziesz mogła poszaleć....w pracy. Tam poprawiaj ile tylko wlezie.

ile masz lat? musisz polubic siebie, nie mowie, z eod razu bedzie pieknie i wszystko zacznie sie ukladac, beda upadki, ja np teraz stwierdzam, ze jestem fajna:P, nawet w porownaniu z kolezankami, a wczesniej wciaz sie porownywalam i czulam sie gorsza, a teraz tak nie mam, przeszlo mi, ale bywaja momenty,kiedy znow czuje sie jak mala dziewczynka, z ktorej zdaniem nikt sie nie liczy i jest traktowana troche pobliazliwie, bo rzeczywisciemoze i tak jest, ale sram na to, jak zachowuja sie inni wobec mnie, bo czesto jest to wina ich kompleksow, jakis problemow z otworzeniem sie itp.

Latek mam 25 lat, chyba faktycznie muszę lajtowo do tego podejść albo po prostu zacząć ignorować facetów.

jasne, ze tak. pomysl, ze to on ma Ci odpowiadac,. a nie Ty jemu i nie udawaj, ja przez udawanie pozniej sobie zle sie czuje ze soba. robie to troche nieswiadomie, po prostu automatycznie w towarzystwie sztywnieje i dopasowuje sie i nie wychylam i zachowuje dziwacznie:O blah