Dlaczego kobiety doceniaja faceta wtedy kiedy...........

go tracą i ten facet ma nowa dupe! Wtedy chcą powrotów i są gotowe na wszystko Wyjasni mi to któraś z kobiet ?

To tylko złudzenie wywołane sentymentem.

a wiesz co to syndrom psa ogrodnika?

A no fakt, taki mechanizm też zachodzi.

wyjaśnisz co to za syndrom?

sama nie chce, ale innej tez nie dam... poza tym moze tez byc syndrom, "ogolnie to mam go w dupie, ale on mnie miec tam nie moze"

a jaki masz tatuaż?

to zjawisko nie dotyczy tylko kobiet, ale obu plci. dotyczy tych osob, ktore albo: - kochaja partnera naprawde - niekoniecznie kochaja ale nie potrafia byc same. Jak sie z kims jest, to sie ma z niego i dobre i te mniej fajne rzeczy. Za dobre sie go docenia co prawda, ale zle chcialoby sie wyeliminowac, i stad albo olewanie, albo awantury. A jak partnera nagle zabraknie, to nie ma nic....ani zlego ani dobrego. I ci, ktorym druga osoba byla obojetna, lub niezbyt dla nich wazna, jej znikniecie sprawia ulge. A ci, co kochali, lub nie potrafia byc sami, nagle zapominaja o zlym, a na pierwszy plan wychodza tylko te dobre cechy partnera. To naprawde nie jest skomplikowane. To dziala na zasadzie : nie jest idealny wiec musze go zmienic, ale jak sie nie da, to lepszy taki niz zaden. Proste.

ja ci wyjasnie - trafilas w samo sedno, jesli tworzy sie pare, widzisz wady partnera, chcesz na nie jakos wplynac i stad awantury.. jesli sie rozstajecie a ta osoba kochala prawdziwie to teskni nawet za wadami partnera i sadze ze moglaby je juz zaakceptowac bylebylo jak danwiej, niesty osoby wracaja do siebie i znowu wady zaczynaj przeszkadzac.. a jak tamten znajdzie sobie juz inna znowu wraca mysl ze mogloby byc dobrze..