wkurza mnie to, że ludziom chorym na depresję ciągle mówi się....

żeby się wzięli w garść! albo żeby coś ze sobą zrobili... szlag człowieka chce trafić. Czemu chorym na raka nie powiedzą : "zrób coś ze sobą". Przecież to i to to choroby. Nie rozumiem czemu ludzie nie biorą na poważnie depresji i innych zaburzeń emocjonalnych. Polecam film "Helen"

Daletgo mówią bo jest rzeczą oczywistą, że jak chora osoba nie zechce sama sobie pomóc to żadna cudowna tabletka jej nie pomoże. Niektóre osoby z problemami psychicznymi uważają, że pomoc ma przyjść z zewnątrz. Owszem, w trudnych przypadkach i na początku tabletki mają wyciszać i pomagac np. w bezsenności, ale tak naprawdę chory powinien sam chcieć z tej choroby wyjść. Dlatego wcale nie bezzasadne jest powiedzenie : " weź się w garść"

mnie wkurza, że każdy REALNY problem i CIERPIENIE próbuje się wrzucić do jednego worka z zaburzeniami psychicznymi i nazwać to chorobą

można mieć przesrane życie, być z tego powodu smutnym a nawet dojść do wniosku że samobójstwo to najlepsze wyjście i niekoniecznie mamy to do czynienia z depresją

wydaje mi sie, ze dlatego, ze latwo ja udawać, znalam juz kilka takich co sobie udawaly i mogly sie poobijać troszke. pozatym faktyczna depresje ciezko stwierdzic i nie oszukujmy sie - nie kazdy dołek to od razu depresja

nie mówię tu o tych co nie chcą sobie pomagać, tylko nie wiedzą jak. Ludzie desperacko pragnący pomocy nie dostają jej bo jego zaburzenia zrzuca się na karb fanaberii lub dzieciinności...

smrodek no tu się z tobą zgodzę, że są osoby, które udają depresję i oni są ludzkimi gównami, bo przez nich naprawdę chorzy nie są brani na poważnie tylko uważani za kolejnego frystrata który sobie coś ubzdurał...

zobacz tutaj: http://bit.ly/gs1LP8 : przyda Ci się ....

nie dzięki, pewnie znów jakieś glitery :o