fotelik dla dziecka za 150 zł

A jak ja mogę wytłumaczyć 8 latkowi że życie jest piękne? Że mu będzie dobrze kiedy słyszę " że to jego wina, że chciałby żeby mama go przytuliła że tęskni za mama i chce iść tam gdzie ona jest" i najgorsze że żałuję że to on przeżył itp serce się kraje dziewczynka często z krzykiem się budzi moczy w nocy nawet rozmowy z psychologiem niewiele dają, bo taka traume przeżyły. Ale odbiegłam od tematu. Reasumując uważam że bezpieczeństwo i fotelik to dwie różne sprawy. Czasem pomaga a czasem lepiej żeby go nie było

W mieście, w którym mieszkam doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych z tirem. http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110321/bydgoszcz01/791528936 Wszyscy przeżyli, tylko dziecko zginęło. Myślicie, że jechało w foteliku maxi cosi? wątpię.

nie wypowiem się w temacie bo całego nie czytałam ale odnośnie ostatniego komentarza to powiem tak: auto było tak zmiażdżone że nawet w foteliku za 50 tysięcy ciężko by było dziecku przeżyć.

RODZICE!!! Tyle mówicie o bezpieczeństwie waszych dzieci i tak dalej a czy ktoś z was pomyślał o swoim!! Prawda jest że dla dziecka najważniejszym bezpieczeństwem nie jest najlepszy fotelik ale odpowiedzialny rodzic! Moja bratowa myślała tak jak wy dziecko jest najważniejsze musi mieć najlepszy fotelik ze wszystkimi atestami żeby było bezpieczne. Sama jednak nigdy nie zapinala pasów. Bo po co? Mieli wypadek ona jedna go nie przeżyła. Dziecko które traci rodzica traci także poczucie stałego bezpieczeństwa. Ma smutne dzieciństwo nie zapominajcię o tym dlatego zamiast robić tyle szumu o foteliki pomyślcie też o sobie. A to czy dziecko ginie bo fotelik był tani i zły to totalna głupota. To samo można powiedzieć o samochodach był wypadek bo był tani używany a chyba mało kto ma auto z salonu