moj chłopak chce otworzyc własny biznes

jesteśmy młodzi i nie mamy najlepszej sytuacji materialnej a jednak marzymy zeby razem zamieszkac. W tym celu najszybciej jak to mozliwe kazdne z nas mialo znalesc prace i odkładać pieniądze. Mój chłopak miał zacząć od września. Niespodziewanie wyskoczył dzis z informacja ze myśli nad otworzeniem sklepu ogrodniczego. Nie zamierza z tym dlugo czekać, nagle zaczal przeglądać warunki dotacji, czytac w internecie oferty hurtowni, rozglądac sie w miescie za lokalem do wynajęcia. Prawde mowiac przeraziło mnie to bo po pierwsze obawiam sie ryzyka i tego ze popyt będzie niski. wydaje mi sie tez ze na poczatku nie bedzie za duzo zarabial, jak 800 wyjdzie do reki to sie nie zdziwie i chyba bardziej sie opłaca poszukac zwyklej pracy za najnizsza krajową bo efekt podobny a ryzyka takiego nie ma. Co myślicie o moich obawach? zgadzacie sie z nimi czy raczej doradzilibyscie ryzyko?

jak dostanie dotację to niech otwiera ten sklep ( o ile w okolicy nie ma takowego). Tylko po co otwierać sklep ogrodniczy we wrzesniu? Lepiej poczekać na nastepny sezon i otworzyć w lutym.

warunki dotacji by spełniał. Podoble sklepy są dwa w naszym mieście (na dwuch roznych koncach) ale mają mały asortyment,on mysli o czyms wiekszym w centrum bardziej. A co z brakiem wyszktałcenia i doświadczenia w prowadzeniu sklepu? jesteśmy bardzo młodzi, nie wiem czy sobie poradzi (ma 19 lat)

moze ktos jeszcze sie wypowie? bardzo prosze o opinie

Takie małe biznesy są faktycznie ryzykowne. Jak już zakładać jakiś biznes to niech to będzie coś dochodowego i przyszłościowego. Zastanówcie się czy nie warto rozejrzeć się za dotacjami np. na budowę restauracji z salą weselną http://www.kbprojekt.pl/projekty_domow_weselnych.php . Poszukajcie tylko odpowiedniej lokalizacji.

sklep ogrodniczy ciekawe kto tam chodzi ja nidy nie bylem najlepiej otworzyc burdel

kto chodzi do sklepu ogrodniczego niech otworzy burdel

kto nie ryzykuje ten nie ma, niech spróbuje, skoro i tak jest na starcie to niewiele traci, jeśli się nie uda to poszuka stałej pracy a jeśli sie uda:) to kto wie, może przyjdzie mu do głowy jeszcze jakiś biznes i tym sposobem będziecie mieli dobre materialnie życie, trzeba mierzyć wysoko, najniższa ale pewna pensja nie jest ambitnym celem

Ja teraz myslalam o kursie instruktora, ale moze takie fundusze troszkę mi to ułatwią http://www.lideranimator.pl/program Fajnie jest robić to co sie lubi.