Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444

czy powinnam sie martwic tym ze moj facet nie chce rozmawiac o naszej wspolnej

Polecane posty

Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
ja wiem ze on ze mna chce byc bo mi to mowil nie raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutny Tulipanek
widocznie macie inne podejscie do zwiazku, mu jest dobrze ma laske zero zobowiązan a Ty chcesz rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
nie juz ale kiedys napewno , ja chcialabym chociaz porozmawiac z nim o przyszlosci , wiedziec ze jemu zalezy tak jak mnie , ze to ze mna chcialby zalozyc rodzine itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze jednym z głownych
powodow ,ze faceci sie nie chca zenic, jest wspolne mieszkanie przed slubem. To nie o to chodzi,zeby nie kupowac kota w worku. Nie jestem przeciwna kontaktom seksulanych przed slubem. Ale warto miec wspolne marzenia o tym, jak to bedzie wspaniale, gdy sie bedzie wilo swoje wlasne gnizdko, o tym, jak bedzie wygladało wspolne zycie. marzenia sa wspaoiala rzecza i szkoda sie ich pozbywac. Taki okres marzen, oczekiwan jest nawspanialszy, jest potem co wspominac przez cale zycia - o tym, jak sie tesknilo, jak czekało na randki. Tymczasem gdy mlodzi predko zamieszkuja razem, w dodatku w jakims wynajetym mieszkanku, wypada im ten fajny okres. Od razu rutyna, codziennosc, w dodatku mieszkanie na ogol tchnie tymczasowoscia, nie jest ich wspolne, wiec nie bawia sie w jego urzadzanie. Gdy zamiesakaja razem po slubie maja jednak wspolne cele, kase, to ich mobilizuje, latwiej sie dotrzec. Nie rezygnujmy z marzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
ale my nie mieszkamy razem , i nie bedziemy napewno przed slubem. Ja mieszkam w malutkiej wsi on w malym miasteczku. Poza tym ja nie chce z facetem przed slubem mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykkkrrrreeeeeeeeeeeeeee2222
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwwaaallliijjjkkkaaaa 2444
ponawiam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też mam 25 lat
Konwalijko, co Ci jeszcze powiedzieć? Musisz sama zadecydować, czy zachowanie partnera Ci odpowiada i czy jesteś w stanie nie podejmować tematu przyszłości i po prostu z nim być i cieszyć się tym, co jest teraz. To Twoje życie, nikt tu nie może Ci mówić, co robić. Ja po wielu rozmowach z partnerem zdecydowałam o rozstaniu, ponieważ on w ogóle nie chciał żadnych deklaracji, nic. Chciał po prostu być i zobaczyć, co przyniesie przyszłość, nie potrafił mi też powiedzieć, że to ze mną chce spędzić życie. A myślę, że po prawie 2,5 roku mógłby to wiedzieć, zwłaszcza, że pomieszkiwaliśmy razem w wakacje i nie tylko, nie było to takie sobie życie wspólne na kilka dni, leniuchowanie i zabawa. Była praca, obowiązki domowe i przyjemności, jak w życiu. Czy dobrze zrobiłam? Nie wiem, może jak będę tęsknić, to coś zrozumiem, może zobaczę coś, czego nie widziałam wcześniej. I tak samo może być z nim. A Twoje życie to tylko Twoje decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfgghghgh
a po co ma sie zenic jak ma wszystko na tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ten sam problem. Jesteśmy ze sobą 3 lata, mieszkamy od 2 lat. Niby wszystko jest dobrze, kochamy się ale ja chcę kolejnego etapu, a on o tym nie myśli. Stwierdziłam zatem, że dam mu delikatnie do zrozumienia że czekam na oświadczyny, niby w żartach. Ale nie przyniosło to żadnego skutku. Pół roku później, postawiłam na szczerą rozmowę o przyszłości, jak ją widzimy, czy razem, ewentualnie kiedy ślub, dzieci... No i odpowiedz bardzo mi się nie spodobała. Dla niego było szokiem, że ja w ogóle o tym myślę, i że on absolutnie przed trzydziestką to nie ma szans (a lat ma 28). W pierwszym odruchu, było mi cholernie przykro i postanowiłam odpuścic, dac mu ochłonąc, może przemyśli, w ogóle zacznie na ten temat myślec. Niedawno powróciłam do tematu, bo czuję że nie robię się młodsza, że mam takie a nie inne potrzeby i nie wiem, czy jest sens byc z kimś, kto byc może nigdy nie dojrzeje do tego kroku. Przemyślał, i powiedział że mnie kocha i chce się ożenic. Ale mam wrażenie że to zbywanie a nie szczera prawda. Zrobiłam 3 dni temu test. Byliśmy u moich rodziców na urlopie (450 km od naszego miejsca zamieszkania) i przy rodzinnej kolacji (mama, tata, ja i mój) spytałam tatę czy odkłada pieniądze na nasz ślub. Ojciec się ucieszył, i zaczęły się pytania ze strony moich rodziców, kiedy planujemy i w ogóle... Ja też zadałam jemu pytanie, no właśnie kochanie, jak to widzisz? Odpowiedział, że zamierza się oświadczyc, a w przeciągu 2 lat ślub. Wróciliśmy do domu i zaprowadziłam go do apart'u, wybrałam pierścionek w miarę naszych możliwości i powiedziałam, że jeśli nie oświadczy się w ciągu następnych sześciu miesięcy, to z nami koniec, bo nie zamierzam bawic się w dom przez następne lata. Wiem ze to brzmi desperacko, ale dlaczego mam czekac na coś, co może nigdy nie nastąpic? nie jest to może romantyczne, ale nie znoszę nie wiedziec na czym stoję. Wolę już usłyszec, ze nie chce tego, odejsc i spróbowac z kims, kto o mnie zadba niż się łudzic przez kolejne miesiace/lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka 16
Jestem z chłopakiem przeszło 3 lata , kiedy prubuje rozmawiać z mim o przyszłości on zbywa mnie tym że mamy czas. Że nie czss na takie rozmowy, mamy ogulnie problem z dogadaniem sie , on chce że bym mieszkała u niego , a ja nie chce mieszkać u niego . A on nie chce u mnie , cały czas sie kłucimy . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka 16
I do tego jego zdanie jest najważniejsze , i nie ma mowy o żadnym kompromisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toniemaznaczenia
Przebiję wszystkich - jestem z facetem 7 lat, a on mi wczoraj powiedział że im jesteśmy starsi tym bardziej boi się zaręczyn. Nigdy nie marzyłam o ślubie, ale przykro mi że on nie planuje ze mną przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×