Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eveline12345

jestem zrozpaczona!! POMOCY!! co zrobił by wrócił

Polecane posty

Gość eveline12345
ale teraz dziewczyny sa glupie i puste...drugiej takiej jak ja nie znajdzie...a to ze mialam jakas glupia slabosc to coz...juz nigdy bym tego nie powtorzyla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhm :O to co mówisz , że jesteś cudowna , niepowtarzalna , z wartościami i mózg pęka w szwach od nabytej wiedzy ? :P nie wszystkie dziewczyny są takie jak mówisz. np moje koleżanki są porządnymi , zabawnymi , fajnymi doopami :classic_cool: a jak każda dziewczyna , ma trochę takich koleżanek jak ja to se wyobraź 🖐️ ile na świecie jest fajnych kobitek :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
ale ja nie chce zeby sobie kogos znalazl, on jest stworzony dla mnie, a ja dla niego. zreszta poznal ostatnio dziewczyne to swiat mi sie zawalil gdy myslalam ze moglby byc z nia, kochac ja, dbac o nia. :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabia Rosporek-Trzepiekoński
daj mu kopulować tak długo aż spadnie z dziury i kutas mu oklapnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czekaj. gdyby np można było teraz ocenić i wiedzieć na 100% , że ta dziewczyna którą pozna , będzie najwspanialszą kobietą na świecie i będzie z nią szczęśliwy do końca swoich dni , bardziej niż z Tobą... życzyłabyś mu dobrze , czy dalej upierała sie , że ma być z Tobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgyjgbmjbgmk
oczywiscie ze autorka nadal upieralaby sie zeby byl z nia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
po prostu ja wiem ze jestem w stanie uczynic go najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie bo tak zreszta bylo do tej pory. bylismy we 2 nierozlaczni, tylko dla siebie i bardzo zakochani. skoro kiedys tak bylo to znaczy ze milosc tak o z dnia na dzien sie nie moze wypalic. dlatego wiem ze moge dac mu szczescie, a poza tym wiem ze jest moja 2 polowka i mam nadzieje ja jego tez. matko czy zadna para nie przechodzi kryzysu? czy po 5 latach kryzys jest az tak dziwny? czy warto wszystko poswiecic i zapomniec o milosci? ja tak nie chce, za duzo nas laczylo. jest moja najblizsza osoba, zna mnie jak nikt inny. zna moje problemy, slabosci, rozterki zyciowe i wie jakie mialam ciezkie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaaa
Nie mozesz dać mu pewności, że za jakiś czas znów nie stwierdzisz, że chcesz czegoś innego i nie zaczniesz go olewać dla kogoś innego. I on się już do końca życia będzie bał, że znów go tak zranisz, rozumiesz? Jeśli jest wrażliwy, to nie da Ci szansy znów tak podeptać jego uczuć.Wiesz Twoje uczucia nie są najważniejsze. To co Ty mu zrobiłaś moim zdaniem jest nie do wybaczenia. Zdrada emocjonalna to też zdrada. Jak go kochasz, to dobrze wiesz, że on zasługuje na kogoś, kto go nie skrzywdzi w ten sposób NIGDY. I zostawisz go w spokoju. Gorzej jak kochasz w tym związku tylko siebie. Wtedy to mi szkoda faceta, bo zatrujesz mu pewnie jeszcze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
Miałem dawno temu podobną sytuację. Byłem z dziewczyną. Zakochany. Dodatkowo w tym czasie powaznie zachorowała. Przeszlismy to wszystko razem. W pewnym momencie zaczęła mnie unikać i w koncu sie przyznała ze chce odpocząc, zastanowic się itp. i nie chce się spotykac. Byłem pewny konca. Załamka, strasznie to przeżyłem. Ale po 24h tak jakby szlak mnie trafił, otrząsnąłem się i sam nie wiem jak to się stało. Poszedłem z kumplami do knajpki, poznałem laskę. Chemia. Zaczałem sie spotykać. No i wtedy tamta się odezwała, ze przemyslała, ze mnie kocha itp, zupelnie jak u autorki. A ja juz nic do niej nie czułem. Męczyła mnie dość długo, az w koncu odpusciła. Ale przez ten czas mysłałem ze w Tworkach wyladuje, tak mnie wykańczała. Takze autorko dobrze ci tak i moze się czegoś nauczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
dlaczego to jest nie do wybaczenia? czy ja juz nie mam zadnyc szans z nim? przeciez trezba wybaczac....ja wiem ze to byla moja jedna jedyna slabosc i juz nigdy wiecej tego nie powtorze...wiem ze masz duzo racji ale ja go chce blagac o szanse...czlowiek popelnia bledy...ja za swoje zaplacilam z nawiązką...ale zrozumialam swoj blad i go chce naprawic...blagam go tylko o szanse...wiem ze podeptalam jego uczucia i ze jak on mi mowil ze mnie kocha to dla mnie sie liczylo tylko nowe zycie...modle sie o szanse...ucze sie na bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
ale to jest mozliwe aby tak po prostu sie odkochac? czy juz tamta milosc sie nie liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
Zalezy od goscia. Mysmy tez swiata poza sobą nie widzieli. I sadzę ze dlatego on tak zdecydował, bo prawdopodobnie nie miał sobie nic do zarzucenia. Pewnie nic nie zrobił, za co musiałby się wstydzic. Mysmy tez tak mieli. I być moze ten żal, że człowiek nie zrobił absolutnie nic złego, a został tak potraktowany spowodował, że z wielkiej miłości momentalnie nie zostało nic. Dziwne to ale prawdziwe. Zupełnie jakby ktos mnie w łeb walnął. Uczucie, wkurrrw i uczucia nie ma. Czasem tak bywa. Ps. Ja tez się nią pozniej przejmowałem i jej żałowałem. Stąd wnioskuje, że twój były facet to naprawdę porządny facet, ale juz wiecej nie zaryzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Jesli go zranilas, to mogl sie odkochac....z Toba po 5 latach to juz byla rutyna - ty tez poczulas i dlatego zawalilas zwiazek, a on poznal nowa dziewczyne ktora go zafascynowala i moze sie w niej zakochac.... taka prawda....musisz cierpliwie czekac i nie zatruwac mu zycia, bo cie znienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
Ps. To jest do wybaczenia. Nawet mnie kilka lat pozniej znalazła na nk. Co u niej, co u mnie. Ja żonaty, ona w związku i żadnych negatywnych emocji, bo naprawdę do momentu w którym mnie załatwiła było super. Zycie toczy się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaaa
To nie chodzi o odkochanie się, tylko ja Ci tłumaczę, że on już zawsze będzie się bał. A Ty mu nie dasz gwarancji, że nie zrobisz znów czegoś podobnego. Zresztą sama tego nie możesz wiedzieć, skoro już raz Ci odbiło. I myślę, że jakbyś na prawdę rozumiała co zrobiłaś, to zostawiłabyś go w spokoju i pozwoliła zadecydować bez żadnej Twojej ingerencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj sobie spokój i znajdź inny obiekt westchnień, bo ten facet o ile ma rozum, to sobie pomyśli, kiedy znów ci sie odmieni i tym samym powie "pas" koniec gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
no to sie zgadza bo jest naprawde pozadnym facetem...nie moge sobie wybaczyc ze zaprzepascilam taki dar od losu, taka milosc, takie bezpieczenstwo...moge jedynie sie modlic i liczyc ze jeszcze troche uczucia zostalo i zechce ratowac nasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
to nie chodzi o obiekt westchnien tylko o milosc. ja nie jestem brzydka i moglabym sobie dzisiaj znalezc faceta, albo wielu facetow.. i zyc tak sobie z dnia na dzien i sie dobrze bawic,,ale zrozumialam ze to są mżonki, ze ja tak nie chce, to nie moje zycie...chce jego mimo ze nie jest ideałem, ale dla mnie jest, kocham go calym serce i moze wlasnie docenilam jaki naprawde jest cudowny. jestem mloda i moglabym jeszcze byc z wieloma innymi ale ja nie chce bo mam juz 1 kochana osobe, ktora znam, rozumiem, szanuje, komu oddalam serce i czesc siebie, z kim chce byc..nawet nie wyobrazam sobie abym mogla byc z kims innym bo to jemu oddalam siebie w 100%..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosennie za oknem:)
Dlaczego nie potrafisz go zrozumieć. Ty go zostawiłaś z dnia na dzień a tu deklarujesz jaka wielka to miłość nie była. Jakby rzeczywiście była taka wielka zostałabyś z nim bo kryzys jest w związku a związek to dwoje ludzi i razem powinni go przezwyciężać. Nie wiem jak można mieć kryzys i uciekać od kogoś w balety, przyjaciółeczki przed ślubem jeszcze. Weź się zastanów to nie zabawa, żeby odchodzić powracać to poważna sprawa życie całe ma z Tobą spędzić. Masz 24 lata a zachowałaś się jak 15 latka nie dziwię się, że Cię nie chce. I powiem Ci tak miłość miłością ale nikt z siebie pośmiewiska robić nie da. Jak on się czuł jego rodzice co pomyśleli jak Ci się wydaje? Raczej nie bardzo się popisałaś wyszłaś na głupią pindę. Pewnie było tak, że chciałaś sprawdzić czy innego wyrwiesz, nie wyrwałaś i dorabiasz teorię o kryzysie jak ktoś ma kryzys emocjonalny to płacze w poduszkę a nie lata po imprach. Po drugie pozwoliłaś, żeby kolega nawet w Twojej głowie namieszał Wam w związku nie dziwię się, że chłopak Ci nie ufa. Podsumowując zostawiłaś go na lodzie (nie patrzałaś jak się czuje) bo Tobie było po drodze, ten drugi kolega to w ogóle porażka, ośmieszyłaś go przed znajomymi i rodziną, nadużyłaś jego zaufania i cierpliwości w tej sytuacji miłość miłością ale człowiek pomyśli czy z kimś takim chce być szczególnie iż takie "zalety" wychodzą po 5 latach co będzie za 10?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatalkaaa
Skoro jest ideałem i go kochasz, to po co szukałaś czego innego? Gdzie była ta Twoja miłość i szacunek jak on siedział sam i świat mu się walił na głowę jak Ty sprawdzałaś swoje uczucia, kontaktowałaś się z innym? Nie było, zabrakło? A to ciekawe i ciekawa ta Twoja wątpliwa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ociec
eveline -> to jest pierwszy facet z którym spałaś? A ty jesteś jego pierwszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanakomakota
Sporo namieszałaś w Waszym związku, to fakt. Teraz musisz mu dać trochę czasu, nie naciskać. Jak Ty byś się czuła gdyby w czasie Twojego kryzysu On na Ciebie naciskał, próbował zmusić do miłości? Zawiodłaś jego zaufanie a to, obok miłości, najważniejsze rzeczy w związku. Jedyne, co możesz zrobić to dać mu do zrozumienia że żałujesz i czekasz (i faktycznie czekać!). Powiedz mu na spokojnie, że dajesz mu np pół roku na zastanowienie, że ponieważ Ci na nim zależy to nie będziesz go meczyć tylko pozwolisz na spokojnie wszystko przemyśleć. Ja miałam w moim związku podobne kryzysy i cieszę się, że mój ówczesny chłopak (a teraz mąż:)) był na tyle silnym facetem, ze dał radę mi przebaczyć. Ale bywałam taką zołzą, że zrozumiałabym gdyby odszedł. Dzisiaj jestem szczęśliwa, że mogę być z takim człowiekiem i staram się nie zawieść więcej jego zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość %&/()=
EVEL daj luz-ewentualnie spotkaj sie z nim po jakims czasie i rozmowcie sie,niekiedy rozlaka dobrze robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość %&/()=
nacisk to odwrotny skutek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wzbudzisz w nim tylko niechec.teraz zostalo ci madrze ta partie rozegrac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eveline12345
ociec tak jestesmy dla siebie pierwsi..dlatego tez on teraz twierdzi ze chce zobaczyc jak to jest byc z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie głupi jak wróci
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×