Nie mam szczęścia do mężczyzn

Skoro jesteś jeszcze studentką, to masz jeszcze szansę poznać kogoś jeśli nie na studiach, to przez znajomych z roku. Wtedy są największe możliwości. Potem jest coraz trudniej.

Dokładnie. Coraz mniej takich normalnych, przyjacielskich facetów , którzy mieliby coś więcej do zaoferowania niż tylko krótkie chwile rozkoszy. A może po prostu nie dają o sobie za bardzo znać, bo są zbyt zamknięci w swoim świecie ?

Myślę, że to przede wszystkim zmiana w ostatnich latach sposobu życia na bardziej hedonistyczny. Dzisiaj jest modne sypiać z kim popadnie na prawo i lewo i uznawane za normę, a poradniki dotyczące uwodzenia mnożą się dość szybko. Tyle że propagują zaliczenie jak największej ilości partnerek, a nie znalezienie kogoś do związku.

Ja już dałam sobie spokój z facetami, bo jak mają za mną biegać tylko oblatywacze, to wolę być sama. Przynajmniej nie doznaję kolejnych rozczarowań.

Co do znajomości na uczelni...cóż, od pewnego czasu zaprząta mi myśli pewien młodzieniec. Bardzo słabo go znam, obecnie tylko cześć i cześć, ale nie przeszkadza mi to w dyskretnym obserwowaniu jego osoby. Póki co obserwacje te przynoszą coraz to bardziej ciekawe informacje. Okazuje, że chłopak każdą wolną chwilę spędza w czytelni, ma świetny gust literacki, muzyczny, filmowy (to wiem z jego rozmów z kolegą), jak mówi, to zawsze ciekawie i na temat, choć jest raczej spokojny. Chciałabym go poznać bliżej, ale on jest typowym introwertykiem, żyje w swoim świecie. Nie wiem czy mnie dostrzega.

Tak się tylko ładnie mówi----dobrze gadacie , ja tez juz nawet nie szukam bo wszedzie sami ruchacze -playboye :/

Ja tak samo. Nie lubię jak ktoś mnie na siłę zaczepia. Nie życzę sobie wulgarnych tekstów pod swoim adresem, nie znoszę jak jacyś obcy faceci do mnie zagadują. Poważny mężczyzna wybierze subtelniejszy sposób kontaktu.

Ja też nie znam odpowiedzi na to pytanie. :-( Ale jak macie wspólnych znajomych, to może jakoś uda się Wam poznać? Choć różnie to bywa. Coraz częściej zdarzają się niewychowani znajomi, którzy nie przedstawiają sobie nawzajem wspólnych znajomych. W każdym razie chłopak wygląda na interesującego. :-) Ale nie powiem Ci, jak takiego zainteresować, bo mnie tacy uwielbiają do dyskusji (nieraz sami mi to mówili i prawili mi liczne komplementy), ale nie zapraszają niestety na randki. Nie wiem dlaczego.

Malinowe Lato - nie ma niczego złego w tym, że zagada do Ciebie ktoś obcy. Gdyby nie to, nie byłoby wielu związków, małżeństw czy przyjaźni, bo ludzie poznają się w bardzo różnych sytuacjach. Alejest znaczna różnica między zagadaniem a bajerowaniem i słodzeniem. Tego drugiego nie cierpię. Wszelkim bajkopisarzom zdecydowanie mówię: nie.

Porządnych nie poznacie - sam zdradzam a że wychlałem to wam napiszę prawdę.

wszyscy jestescie porabani. dobranoc idioci :O

gdgdgd - niestety tak. dziś facetom chyba po prostu odbiło. Niektórzy, zwłaszcza Ci, którzy nie mają nic ciekawego do powiedzenia, nieźle się ośmieszają tą swoją udawaną pewnością siebie na pokaz. Inni zataczają się ze śmiechu, a oni nie tracą rezonu i próbują biegać od jednej kobiety do drugiej, nie widząc, jakich głupków z siebie robią. :-D

gdgdgd taka prawda, zdradzamy z kim popadnie.

Niby tak, ale oboje trzymamy się nieco z boku. On ma jednego kumpla, z którym gada, ja z kolei tę koleżankę, o której wyżej pisałam. Z resztą kontakt jest nikły. Oczywiście mogę się mylić co do tego chłopaka, ale czuję, że ma coś w sobie.

Mofos. - dlaczego mamy nie poznać? Już znamy, tylko akurat się nami nie zainteresowali. :-(

to bylo do tych co zdradzaja , sayonara

Mówię wam, że nie ma teraz porządnych facetów, wierzyć nie musicie, zdradza i oferma i don żuan.

Dobra idędalej chlać, bo nam skasowali topik i się wkurwilem.

Malinowe Lato - podobno nadzieja umiera ostatnia. :-) Moja już umarła, ale nie w tak młodym wieku jak Twoje 23 lata, więc masz jeszcze trochę czasu. Może akurat Tobie trafi się ktoś, kto Cię pokocha i nie rozczaruje i ze względu na brak złych doświadczeń nie będziesz musiała w ogóle tej nadziei pożegnać? W sumioe to wolałabym być w Twojej sytuacji, to znaczy nie być z nikim niż mieć przykre doświadczenia.

KAŻDY ?? --- takie czasy i tyle w temacie

Jak ja widzę tych wszystkich amantów (a mam często okazję), bo moja kumpela takich przyciąga jak magnes, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Non stop się popisują, pokazują jacy to oni nie są, a prawda jest taka, że budzą co najwyżej politowanie. Wydaje mi się, że mądry chłopak nie będzie potrzebował takich sposobów. Na mnie najbardziej działa rozmowa o czymś ciekawym, stopniowe poznawanie.

Mofos. Mówię wam, że nie ma teraz porządnych facetów, wierzyć nie musicie, zdradza i oferma i don żuan. Właśnie o tym pisałam, że ostatnio coś się stało z facetami, bo wcześniej nie było tylu podrywaczy. Teraz prawie każdy uważa się za nie wiadomo kogo i sądzi, że każda na niego poleci. :-D ;-) Ale gdzieś tam na pewno pozostała ta garstka porządnych, tylko trudno ich znaleźć, a może raczej: poznać czy zainteresować.

Malinowe Lato - właśnie dlatego pytałam o Twój wiek, bo mamy nadzwyczaj podobne spojrzenie na to wszystko oraz podobne zainteresowania. :-)

Ten mój znajomy pewnie jest ciekawy, ale taki zamknięty w sobie. Rzadko z kimś rozmawia. Jak mnie widzi, to zawsze się kłania pierwszy, ale potem idzie w swoją stronę. Szkoda. Może to dlatego, że sama jestem nieśmiała i nie robię nic, żeby zwrócił na mnie uwagę. Wciąż mam z tym problem. Spotkałam na swej drodze już kilku ciekawych facetów, ale nigdy nie podjęłam żadnych kroków, żeby ich sobą zainteresować.

Miło wiedzieć :) Rzadko spotykam ludzi, z którymi mogłabym pogadać w mądry sposób o tego typu sprawach.

Teraz jednak udam się do łóżka. Wrócę tu w najbliższym czasie :) Dobrej nocki!

Malinowe_lato Miło wiedzieć Rzadko spotykam ludzi, z którymi mogłabym pogadać w mądry sposób o tego typu sprawach. Piszę to dlatego, że jako osoba podobna do mnie, możesz jak ja wpaść w dziwną szufladkę: "świetnie się gada", "jak miło z Tobą porozmawiać, tyle wiesz" plus wiele nadskakiwania, ale nic więcej. \a jak wreszcie znajdzie się ktos odważny, to kolejny i kolejny oblatywacz. :-(

Nie wiem, o co w tym chodzi. Dlaczego nie są dla nich intresujące kobiety, z którymi bardzo lubią toczyć długie dyskusje. Dobranoc.

Wiśniowe..i Malinowe... wynika z tego, że w tej naszej małopolsce coś mało fajnych facetów :) Ale głowa do góry,. liczmy na napływ z innych województw miłego dnia :)

dokładnie ja też z krk i pełno tu ciastek ale każdy zajęty :D i też nie mam szczęścia, może to wina małej liczby znajomych .