Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwetta30

rodzina mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość ANULETTA
Tak. W wieku 28 lat zaczynalam od zera. I do głowy mi nie przyszło, żeby o cokolwiek prosić rodziców. Moj mąż tez nic nie dostał. Bo nasi rodzice nie mieli, żeby nam dac. Nie mam do nich żalu. Sami dorobilismy się wszystkiego. I nikomu nic nie zawdzięczam. Weżcie się do roboty jak chcecie coś w życiu mieć, a nie czekajcie , aż wam inni dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och och jakaś Ty wymagająca
Ty to byś pewnie chciała żeby wam mieszkanie kupili i jeszcze opłaty robili. jesteście dorośli, radźcie sobie sami. ja zaczynałam od zera (no może nie od totalnego zera bo przez całe studia, w każde wakacje wyjeżdżałam do pracy do Stanów i nie przepierdalałam tej kasy) i jakoś daję sobie radę - od ojca (bo matka zmarła jak miałam 13 lat) nie dostałam nic prócz możliwości wykształcenia się. żadnego samochodu, opłaconego kursu na prawko, mieszkania, czy nawet talerza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×