Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzask

Wkurwia mnie mój mąż..

Polecane posty

Gość wrzask
Zinnka-ale piszesz o skrajnej sytuacji choroby. Wówczas to nawet w facecie odzywa się współczujący człowiek :) MIłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna..
Być może nie doczytałam. W takim razie wybacz. Tylko na zmiany... jak już jest dziecko często bywa za póżno.... Mojae przyjaciolki szkolily :) Swoich wybrankow pare dobrych lat przed ślubem :) No a te co byly slepe :) Teraz ponoszą konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
No dobrze, to tylko teoria. Poczekaj aż sama będziesz musiała "szkolić" swojego przyszłego męża. Czasem ci najbardziej podatni, potem się buntują i masz babo placek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
nikt nie jest idealny dlatego czasami po latach rozne rzeczy wychodza, ludzie tez sie zmieniaja troche ale fakt faktem na poczatku jest zakochanie, nic nie widzimy, a potem czasami jest za pozno zreszta czesto widzimy jakies sygnaly, ale dopiero po latach mowimy "aaa to bylo wtedy i wtedy a ja to inaczej zinterpretowalam, a tak to bym wiedziala zeby to zakonczyc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna..
Wiesz, możesz się denerwować, możesz się oburzać. Ale prawda jest taka,że jak przegapisz odpowiedni moment 'wychowywania'' zupełnie tak jak z dzieckiem, to po jakimś czasie może już być za późno. I wiesz co? Poźniej to już jedynie ''resocjalizacja''. Oczywiście w nawiasach. Jeśli jesteś inteligentna- zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
Ojej, Dziewczyno. Ja się nie oburzam ani nie denerwuję, ale chyba bardzo młoda jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
Lenie śmierdzące- otóż to, nie wszystko da się przewidzieć i zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz nam autorko, gdzie pracuje twój mąż i gdzie ty. bo jeśli on zapierdala na budowie, a ty w pracy plotkujesz i pijesz kawkę to sorry :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
a dlaczego zakładasz, że tak właśnie jest?? jakbyś doczytała to byś wiedziała, ze pracuje przy kompie od 8 do 16.00. ja mam stanowisko managerskie i nienormowane godziny pracy między 9.00 a 21.00.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojego też mam już dosyć!
"Przykro mi, że tak masz. Dziecko jest najważniejsze i w sumie to powinnaś tylko tym się teraz zajmować. A co będzie dalej? Może po narodzinach będzie lepiej?" I staram się tylko tym zajmować niczym więcej ale nie mogę też przesiedzieć w takim brudzie. Po narodzinach będzie lepiej ? nie wirze w to. Będzie jeszcze gorzej. Bo pewnie jak powiem mu aby nakarmił dziecko to powie że on pracuje i jest zmęczony itd. Pracuje 8 godz. w fabryce łożysk tocznych stoi siedzi chodzi sobie koło dwóch maszyn wcale nie ma ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna..
Hm... mam 26 LAT. Wiec mloda nie jestem az tak. Pozatym zycie dalo mi niezle popalić :) A... hmmm jesli chodzi o :) Zachowania damsko męskie cóż, :) Mam pracę z tym związaną :) Codziennie spotykam kilkanaście małzeństw z podobnymi problemami jak Twoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
to ja sie was o cos zapytam :) moj chlopak dorabia sobie czasami w weekendy. obydwoje w tygodniu pracujemy. tak sie sklada, ze wtedy nie za bardzo mam co ze soba zrobic, wiec jade na zakupy (robimy je raz w tygodniu), sprzatam. i tak sobie mysle... czy powinnam to robic kierujac sie tym, ze on pracuje w weekend (kase ma na swoje wydatki ewentualnie zaprosi mnie gdzies) wiec po pracy chcielibysmy spedzic razem jak najwiecej czasu czy powinnam to olac i zajac sie soba, a np zakupy i tak zrobimy razem bo co mnie to obchodzi ze on chce dorobic. weekendy mam wolne wiec dlaczego mam marnowac swoj czas na zakupy, sprzatanie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
Dziewczyno, i Ty mając pracę związaną, jak piszesz, ze stosunkami damsko-męskimi, radzisz kobietom aby "wychowały" sobie mężów? No to nie chciałabym do Ciebie trafić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
i tu sie nie zgodze. kazda praca meczy. nawet jesli nic nie robisz a musisz odsiedziec te 8 godzin to z tej nudy szalu czlowiek moze dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
odnosnie tego wychowywania to troche ma racje dziewczyna :) zawsze "tworzymy" sobie jakies relacje. kazdy chce dla siebie jak najlepiej, wiec po to sa kompromisy, sztuczki itp :) w granicach rozsadku oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna..
Owszem, może w pracy nie używamy podobnych sformułowń :) Ale tak... pary muszą zacząć pracować.... i ta praca czesto polega na wzajemnym wychowywaniu sie :) Potocznie rzecz biorąc :)) Efekty są zdumiewające :)) Ale i tak nie tak idealne jak to się robi przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka pewnie oczekuje, że wspólnie się nad nią użalimy :classic_cool: tymczasem to ona wybrała sobie takiego, a nie innego męża, zrobiła sobie z nim dziecko i jej problem jest konsekwencją jej własnych wyborów. zawsze istnieją rozwody, no ale CO BY LUDZIE POWIEDZIELI? :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annika964
Gdyby wszystko bylo takie czarno biale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna..
Sama przeczytaj swój temat. Przeczytaj, że jesteś wręcz wkurwiona! No cóż ja pobłażać nie zamierzam nikomu. Napisalam co uważam! I życze owocnej pracy nad związkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
reminiscencja- otóz nie, moja droga, jakbyś zadała sobie trud i przeczytała, to byś wiedziała, że nie chcę żeby się ktoś użalał. no, ale jesli nie potrafisz nic sensownego powiedzieć, to lepiej nic nie mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
wiesz co, zastanawia mnie dlaczego myślisz tak bardzo stereotypowo?? - co by ludzie powiedzieli, zakładasz, że to faceci pracują na budowie, a kobiety siedzą w biurach i piją kawę... hmm..chyba właśnie tak masz w swoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzask
lenie smierdzace- a czy mówiłaś mu o tym, że chciałabyś spędzić weekend z nim a nie na zakupach? i co on na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
jest pracowitym chlopakiem a kasy nigdy za duzo wiec jak moze to dorabia, nie zdarza sie to czesto aczkolwiek w okresie letnim jest czesciej. nigdy nie prosi mnie zebym cos zrobila podczas gdy on jest w pracy, ja nigdy nie pytam, po prostu np. jade zrobic te zakupy, zeby potem razem spedzic milo czas a nie w sklepach. chodzi mi tylko o to czy to dobre rozwiazanie ze tak robie... bo potem to juz tak bedzie ze on sobie cos zaplanuje a ja bede latac po sklepach, sprztaac itp. czyli rzeczy ktore robimy razem bo nikt za nimi nie przepada a trzeba je zrobic. ja bym wolala zeby on nie pracowal w weekdny, ja wtedy tez mam wolne wiec moznaby bylo gdzies wyskoczyc a tak to on ma kase na swoje wydatki a ja kombinuje co tu ze soba zrobic. czesto znajomi wlasnie w weekendy, szczegolnie w dzien, spedzaja czas ze swoimi rodzinami, wiec ja zostaje sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"reminiscencja- otóz nie, moja droga, jakbyś zadała sobie trud i przeczytała, to byś wiedziała, że nie chcę żeby się ktoś użalał. no, ale jesli nie potrafisz nic sensownego powiedzieć, to lepiej nic nie mów." hahaha :D w takim razie PO CO założyłaś ten topik? żebyśmy poszły pogadać z twoim mężem? :D a może mamy się zrzucić na terapię małżeńską dla was? :D może nie zauważyłaś, ale to jest forum publiczne i skoro upubliczniłaś fakty o sobie to każdy może na ten temat pisać, co mu się żywnie podoba. a twoje przepierdolone życie to już twój problem koleżanko :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wiesz co, zastanawia mnie dlaczego myślisz tak bardzo stereotypowo?? - co by ludzie powiedzieli, zakładasz, że to faceci pracują na budowie, a kobiety siedzą w biurach i piją kawę... hmm..chyba właśnie tak masz w swoim domu." no tak, obrażona paniusia próbuje zrobić wycieczkę osobistą, jakże niecelną :D skoro facet po powrocie do domu od razu zasypia to chyba nasuwa się samo, że ciężko pracuje, a nie siedzi i opiera nogi o biurko. bo takie coś NIE JEST zdrowe. może chłop ma cukrzycę? miłego narzekania na swój los :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno idx na wino
terapeutka od 7 bolesci , wychowac faceta moze tylko matka .później its too late.ja pierdole dobrze ,że na taka "psycholoszke"-bład - zamierzona ironia, nie trafiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenie smierdzacee
ludzie dajcie se siana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrażenie, że potrzeba Wam trochę zdrowego egoizmu. co to w ogole ma być, że facet pomagający z doskoku przy dziecku zachowuje się, jakby był wykorzystywany do robót w kamieniołomach? same zdecydowałyście się na dzieci czy była to wspólna małżeńska decyzja? jeśli to drugie to opieka nad dzieckiem to ich zasrany obowiązek. mój ojciec po powrocie z pracy (stresującej, męczącej) zjadał coś, ogarnął się a potem kąpał moich młodszych braci, kładł ich spać, bawił się jeśli było więcej czasu. bez problemu zostawał z nimi jeśli była taka potrzeba. teraz zabiera ich ma męskie wakacje i dzięki temu mama ma kilka dni tylko dla siebie. facet powinien uczestniczyć w wychowywaniu dziecka bo to także jego dziecko. im jestem starsza tym bardziej sobie uświadamiam, że mój wrodziny (wybiórczy - nie dotyczy każdej sytuacji oczywiście - i rozsądny w gruncie rzeczy) egoizm to dobra rzecz - dzięki niemu wiem, że mój chłopak ma świadomość tego, że nigdy nie będę jego służącą, że kazde z nas ma dwie ręce i wie, jak z nich korzystać. i są jeszcze dwie rzzeczy, ktore kiedys mu powiedziałam - że dla mnie na 1. miejscu będę zawsze ja i nie pozwolę, żeby jego debilne zachowanie zniszczyło moje szczęście i że ja nie muszę z nim być - ja tego chcę, to mój wybór ale zawsze mogę zmienić zdanie. to, że go kocham nie oznacza, że będę się godziła na wszystko - obserwując znajomych widzę, że dajemy sobie naprawde dużo swobody ale przy tym znamy granice, ktorych nie możemy przekroczyć. to, co chcę Wam ogólnie powiedzieć to: myślcie o sobie. nawet najwieksza miłość może się kiedyś z jakiegoś powodu zakończyć a Wy musicie mieć coś, na czym oprzecie się w razie takiej sytuacji - poczucie własnej wartości, stabilność emocjonalna, szczęście, spełnienie. i żeby nie było - mam twardą dupę ale też miekkie serce, nie namawiam Was do stania się nagle babką-kamieniem-egoistką ale do tego, byście stawiały granice i pokazywały, że wiecie, czego chcecie i na co się nie godzicie. miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieszczególnie- masz całkowitą rację, też tak mam i nie narzekam, ale rozumiem autorkę i nie zazdroszczę. reminiscencja- jakaś dziwna jesteś i faktycznie myślisz jak połowa moherowych beretów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowy soczek
Autorka topiku przyzwyczaila meza do tego, ze wszystko robi sama. Nawet jak maz posprzata, to ona po nim poprawia, bo on robi to zle. Wiec nie dziw sie, ze on w koncu ma to gdzies i mu sie nie chce, bo przeciez i tak sama to zrobisz lepiej. Kobiety robia z siecie czesto meczennice, wyreczaja facetow we wszystkim a potem narzekaja. Mowisz, ze on zmeczony i idzie spac? Wiec zasuwasz za niego, tak? Jak on tak robi jednego dnia, to ty powinnas tak zrobic nastepnego dnia zostawiajac wszystko na jego glowie. No tak, ale ty przeciez wszystko zrobisz lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×