Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamra

Rzuciłąm palenie w ciązy, jak nie wrócić do nałogu???

Polecane posty

Gość Zamra

Bardzo prosze o pomoc. W ciąży rzuciłam palenie, potem karmiłam piersią(bardzo krótko), teraz nie mam juz zadnej motywacji, boję sie że wróce do palenia. Przed rzuceniem paliłam nałogowo 12 lat, średnio paczkę dziennie czasem więcej.Nie palę 10 mieś i juz nie moge wytrzymać! Codziennie chodzi za mna myśl ze tego dnia juz nie wytrzymam i zapalę. Moze macie jakies sposoby jak sobie z tym poradzić, bo nie chciała bym wracać do palenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę o tym że szkoda mi kasy i tyle ;p rzuciłam 1 czerwca zeszłego roku :) Z tabletkami tabex :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rzuciłam w pierwszej
ciąży - starszab córka ma teraz 2 lata i 4 miesiące, więc nie pale już 3 lata (dokładnie :), bo tuż przed majówką dowiedziałam się o ciąży), karmiłam dość krótko i też miałam ochote zapalić, ale myślałam sobie że potem taka śmierdząca będę się przytulać do małej, a po za tym wychodzić zawsze żeby zapalić (nie uznaje palenia przy dzieciach, ani w domu gdzie mieszkają dzieci), więc nie pale :) tzn kilka razy zdarzyło mi się przy jakimś wyjściu przy piwie, ale to ze 3 razy po kilka papierosów, no i oczywiście bez dziecka. Teraz mam też drugą córcie - ma 2 miesiące i szczerze mówiąc mam chęć czasem zapalić, tymbardziej że mój mąż pali (jemu nie przeszkadza wychodzenie na papieroska), ale szkoda mi tego czasu kiedy nie paliłam, i mam nadzieję żę nie będę już palić. No a ceny też odstraszają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miej motywację taką
że jak się przemęczyłaś tyle czasu i dało radę to po co to marnowac?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
No właśnie że motywacja mi słąbnie. Wszystko to sobie tłumaczę, ze szkoda zdrowia, kasy, ze bedę śmierdziała,ze tyle już wytrzymałam i z dnia na dzień coraz bardziej mnie ciągnie:( Już się zastanawiałam nad hipnozą czy cos w tym stylu,tyle ze nie wiem czy to coś da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo namiętny palacz
ja paliłem przy ciężarnej żonie i nic dziecku nie było dziecko ma 2 lata i pale przy nim nic mu nie jest. To nie jest reguła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
Dzis we śnie to chyba całą paczke wypaliłam. Ja jestem silnie uzależniona psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAMRA, ja CIe rozumiem! Jak tylko postanowilam ze bedziemy sie starac o dziecko, od razu rzucilam fajki. NIe mialam problemu, mimo ze palilam okolo paczke dziennie! Po porodzie dlugo nie palilam bo karmilam piersia, ale jak tylko skonczylam od razu pomyslam o papierosie ! Niestety! A w dodatku mam kolezanki ktore tez pala, a to juz jest najgorsze jezeli chodzi o rzucanie palenia. No i znowu kurze! Ale pewnie przy nastep nym dziecku przestane, wiec trzeba po prostu zaczac myslec o rodzenstwie dla naszej malej! Powodzenia i wytrwalosci zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Oooo, boję się że za jakieś pół roku założę podobny temat :o Też rzuciłam na czas ciąży, nie będę też palić jak będę karmić, ale nie planuję długo, teraz jest mi w miare łatwo, ale wiem że jak nie będzie już motywacji w postaci dziecka to o niczym innym nie marzę jak o kawce i papierosku :o Z drugiej strony żal mi będzie tych miesięcy niepalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
No właśnie do pysznej kawuni juz wróciłam, a stad juz tylko krok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsnji
może plasterki? chociaż plasterki na początek rzucania. zreszta mnie plasterki niewile pomogły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze kup skarbonke i codziennie wzucaj tyle ile wydawałaś na fajki. potem jak rozbijesz swinke :) to sobie coś fajnego kupisz w nagrode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabulator .
Ja mam 5 ms. synka i też już od dawna marzy mi się papieros, tylko, ze ja rzuciłam jeszcze przed zajściem w ciążę za pomocą TABEX, ale nie wiem jak długo bym wytrzymała gdyby nie okazało się, ze w ciąży jestem.... No i niby powinnam mieć silniejszą motywację, bo mąż jest wielkim przeciwnikiem palenia... ale co z tego? jak mi sie te fajki po nocach śnią... np. że po kryjomu palę itp. TEŻ SIĘ BOJĘ! Szczególnie jak wrócę do pracy, to dopiero masakra będzie - nie wiem czy dam radę, więc doskonale Was rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
Ratujcie póki jeszcze nie zapaliłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły na to świństwo
Zamra - przede wszystkim gratuluję bo widać, że rozsądna kobieta z ciebie :) Wiem jakiej siły trzeba by rzucić nałóg, a tobie się to JUŻ udało, podziwiam! Nie wiem czy to w jakiś sposób pomoże, ale ja rzuciłam papierosy dosłownie z dnia na dzień gdy poznałam siostrę mojego obecnego męża, to co zobaczyłam było dla mnie szokiem: Dziewczyna z normalnej rodziny, mąż, dwójka dzieci. Oboje z mężem wypalają po paczce dziennie (więc mogło być gorzej!), ale gdy się wchodzi do ich mieszkania - to jak byś wchodziła w świat głębokiej patologii. Żółte sufity, żółte ściany, firanki, dym w powietrzu, w zasięgu wzroku więcej popielniczek niż czegokolwiek innego i SMRÓD wszechogarniający. Oni nie palą na balkonie, oni palą wszędzie - przy obiedzie, w trakcie zmywania, podczas pomagania dzieciom w lekcjach. Dzieci najnormalniej ŚMIERDZĄ, jak by same paliły. Wychodząc z ich domu musisz biec pod prysznic i wrzucać ubrania natychmiast do pralki. Bratowa ma beznadziejne żółte zęby i kaszel jak u gruźlika. Paliła w obu ciążach - dzieci najniższe w klasie i chorowite. W dodatku kasa, jaką przepalają, akurat pozwoliłaby im żyć bez długów, które mają co miesiąc. Najgorsze jest ich podejście - jakakolwiek krytyka papierosów spotyka się z obrazą majestatu, krzykiem, płaczem, lub nerwówką. Oni nawet nie uznają, że robią coś nie tak (na zasadzie "no wiem, że to głupie/wstrętne, ale nie mogę rzucić"), oni WIELBIĄ te papierochy. Mając do wyboru kupić coś dziecku lub wydać na fajki - wydadzą na fajki. Gdy na początku znajomości spędziłam z nimi kilka dni, stwierdziłam że NIGDY nie pozwolę, aby papierosy tak mną zawładnęły. Moje dziecko nie będzie śmierdziało dymem i nie będzie się wstydziło przyprowadzić kogoś do domu. Co z tego, że palę tylko 4 sztuki na dzień - na balkonie, lub do towarzystwa - szwagierka też tak zaczynała. Wiem, że to tylko słowa i nie oddają rzeczywistego obrazu sytuacji. Wiem, że teraz myślisz: ze mną nie było aż tak źle, nigdy bym nie dała tak sobą zawładnąć. Ale wiesz co, dałabyś. Bo piszesz: "codziennie chodzi za mną myśl ze tego dnia juz nie wytrzymam i zapalę", "z dnia na dzień coraz bardziej mnie ciągnie", "dzis we śnie to chyba całą paczke wypaliłam". Po jednym byłby drugi, trzeci i dziesiąty. Zaczęłabyś warczeć na własne dziecko gdyby przeszkadzało ci zapalić. Pomyśl tylko czy na pewno tego chcesz. 10 miesięcy to już kawał czasu, nie daj się dziewczyno, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po takim okresie już nie miałam zadnego ciągu na fajki, jestes na dobrej drodze żeby już nie palić. Mnie niestety sie nie udało, bo zapaliłam z czystej ciekawosci (nie smakował mi), ale potem na imprezie zapaliłam kilka, za jakis czas znów i tak wrocilam do nałogu:( Tobie moge tylko życzyć wytrwałości i jak przychodzi Ci chęć zapalić zajmij myśli czym innym. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo namiętny palaczu
tylko pogratulować rozumu, papierosy nie trują z dnia na dzień, to sukcesywny proces którego skutki widać po kilku latach, módl się zeby twojemu dziecku nic nie było palancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
No właśnie, myśl o tym smrodzie mnie powstrzymuje. A śmierdzi wszystko, włosy, skóra, ubrania... to było okropne bo pamietam ze mimo iz paliłam to nie znosiłam na sobie tego smrodu. I wkurzało mnie też to że nie zawsze wypadało palić a mnie się wtedy najbardziej chciało i szukałam pretekstu by gdzieś uciec schować się i zapalić. Ale znów w głowie jakoś papieros mi się miło kojarzy z chwilami odprężenia , relaksu i z tym ze zawsze jak sie wkurzyłąm leciałam zapalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rzucial w ciazy nie palilam
przy karminiu piersia, a rowno tydz po odstawieniu zajaralam. Nigdy mi tak fajek nie smakowal jak wtedy. Dzis jestem 1 dzien bez fajki wlasnie na tabexach strasznie mi sie chce. Ale nie zapale. Boje sie tylko przytyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaa maam
podobny dylemat. ale jak widać prócz silnej woli to chyba nic nie pomorze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
Jeszcze nie zaplaiłam;), chociaż w nocy we snie to palę systematycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernicaaa
ja tez rzucilam z chwila zobaczenia na tescie 2 kresek. prawie 3 lata nie palilam,ale wrocilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest po prostu
dziewczyny nie palcie jak juz sie udalo tak dlugo nie palic.Ja niestety pale i nie moge rzucic.Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest po prostu
pomyslcie-jeden papieros pali sie jakies 5 minut, czy to warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Zamra we snie to sobie pal i po paczce na noc :D ;) Mi wróciły humory jak z początku ciąży, kiedy sama ze sobą nie umiałam wytrzymać :o A co za tym idzie wróciła jeszcze większa chęć na papierosa, normalnie już to widzę jak nie będę palić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rzucial w ciazy nie palilam
juz 4 dzien nie pale!!!! Ale juz zaczyna mi sie snic po nocy... Eh zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapi 171717
Ja w ciąży też nie paliłam ale póżniej jak zaczę,ły się problemy mlodego z brzuszkiem to niestety.....i znów palę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapi 171717
zaznaczam że nie karmię piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamra
Wczoraj przyszli znajomi, którzy palą. I o mały włos nie zapaliłam. Mąż mnie powstrzymał jakimś cudem. Ale szczerze? Wydaje mi sie że jest to odciąganie w czasie tego co nieuniknone:( Chyba ze znajdę jakiś sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamra
I nadal nie palę:) ta dam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×