Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość vghgh

smutno mi

Polecane posty

Gość vghgh

no i stało się. mam wrażenie, ze oddalamy się z mężem od siebie. 3 miesiące temu urodziłam córkę, (oboje jej bardzo chcieliśmy) na początku było super, wielka miłość ojca do dziecka, dużo przy niej robił itd. jedyny zgrzyt który był przez dłuższy czas to to, że mała jest głodna ciągle (bo jest bardzo płaczliwa) i byśmy na butelkę przeszli (tak też twierdziła teściowa). Nieraz kłóciliśmy się o to, ale już jest ok, przekonał się że dziecku się krzywda nie dzieje przez to, że ssie pierś. ale... teraz tylko kompie małą (nie ubiera jej i nie rozbiera, dosłownie tylko rozebraną daje do wody, wymyje i potem mi ją zostawia na resztę czynności higienicznych) i pogada do niej trochę, czasem w wózku ją trochę pobuja jak śpi. Nie nosi, nie przewija, nie usypia, w nocy nie reaguje, broń boże by z nią zostawić go samego (wczoraj jechałam na pogrzeb to była wielka awantura że chcę na niego iść). Problem jest też z wychodzeniem z dzieckiem, dla niego najlepiej by było siedzieć cały czas w domu i tyle (żadnych spacerów, wizyt u ludzi, cały czas ma o to pretensje do mnie). Kiedyś jeszcze ugotował mi obiad czy sprzątnął w domu, teraz raz na tydzień zamiecie ( nie umyje!) podłogi, jak trzeba to wyniesie śmieci i zrobi zakupy. Cały czas na siebie warczymy, przed chwilą próbowałam z nim pogadać o naszym związku to on słuchał zajęty nowym telefonem, totalna olewka. Brakuje mi siły, jestem smutna i wyczerpana psychicznie. Czuje że małżeństwo mi się wali:( Musiałam się wyżalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×