wielu mężczyzn zostawia mnie dla tego że jestem pewna siebie?

Satellite24 jeśli to było takie sobie wymienianie cech facetach które lubisz to okej normalnie jeśli to twoje wymagania to masz bardzo wysokie, szukasz zlepku najlepszych cech kilku facetów bo tak: znam gościa który jest zaradny, ma kasę, umie naprawić kran ale lubi też chodzić na dzifki znam gościa optymistę ale biedny jak mysz kościelna znam człowieka z pasją ale ty zawsze byłabyś dla niego druga i tak dalej, kumasz?

jeśli to było takie sobie wymienianie cech facetach które lubisz to okej normalnie jeśli to twoje wymagania to masz bardzo wysokie, szukasz zlepku najlepszych cech kilku facetów bo tak: znam gościa który jest zaradny, ma kasę, umie naprawić kran ale lubi też chodzić na dzifki znam gościa optymistę ale biedny jak mysz kościelna znam człowieka z pasją ale ty zawsze byłabyś dla niego druga i tak dalej, kumasz? Ja znam osobiście takich facetów, jak wyzej wymieniłam, jednakże sa zajęci, mają pasję, którą łączą z rodziną- nie przeczę czasem to się ze sobą gryzie, po drugie są zaradni zawodowo sa spełnieni i nie chodzą na dziwki bo mają atrakcyjne żony i myślę że też nie sa pesymistami typu: Boże czemu ja żyje

moje są takie, że kobieta powinna być na salonach damą, w kuchni kucharką a w sypialni dziwką i w tym się chyba wszystko zawiera

fawila Moje wymagania są w sumie podobne, lubię ludzi z pasją (nawet jezeli to znaczki- tacy i o tym umieją opowiadać), zaradnych życiowo, ambitnych, z sarkastycznym poczuciem humoru, dystansem do samych siebie i ciekawością świata - takich, którzy lubią dowiadywać się nowych rzeczy. Moje cięższe cechy zaczynają się potem: -Nienawidzę imprezowiczów, nawet piwo po ciężkim dniu pracy byłabym wstanie wsadzić w gardło razem z puszką. -Facet musi być energiczny. Nie zniosłabym kogoś kto cały czas siedzi w domu, wymagam spacerów i jak mamy już leżeć to na klifie nad morzem, a nie na kanapie w domu. -Kopię w tyłek na odległość stratosfery jeżeli słyszę zdanie "a co ludzie powiedzą" lub komentarze o innych, kompletnie ich nie znając. I czasem jest trudno bo teraz faceci ida do pracy i po 8 godzinach są tak zmęczeni że trzeba podać im obiad i zostawić w spokoju, czyli zadnych spacerów itp a kobieta nie dość że pracuje to musi wszystko zrobić w domu, chodzić sama na spacer i jeszcze ładnie wyglądać

widzę, że FAWILA też ma zdrowe podejście do tematu:)

Wymagania wymaganiami a to jest życie, czasem trzeba pójsc na kompromis

"Moje cięższe cechy zaczynają się potem: -Nienawidzę imprezowiczów, nawet piwo po ciężkim dniu pracy byłabym wstanie wsadzić w gardło razem z puszką. -Facet musi być energiczny. Nie zniosłabym kogoś kto cały czas siedzi w domu, wymagam spacerów i jak mamy już leżeć to na klifie nad morzem, a nie na kanapie w domu. -Kopię w tyłek na odległość stratosfery jeżeli słyszę zdanie "a co ludzie powiedzą" lub komentarze o innych, kompletnie ich nie znając. " to nie są ciężkie wymagania tylko PIERWSZE konkrety które od Ciebie usłyszałem no może poza zaradnością faceta tutaj jesteś każda do rzeczy: jestem imprezowiczem ale alkoholu nie lubię, więc nie łącz tych dwóch rzeczy. uwielbiam tańczyć i kobiety w tańcu, a ty nie umiesz tańczyć ? cóż nie masz u mnie szans. lubię też większe imprezy bo na niektórych leci bardzo dobra muzyka nie spełniam twoich wymagań? energiczność faceta - a co z pasjami w domu? typu filmy? czasem oglądam 3-4 filmy dziennie. to coś złego?

ja spadam ale jak coś to zapraszam na mój topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4792776

bahus ja spadam ale jak coś to zapraszam na mój topik http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4792776 ok trzymaj się

Taki se facet - zależy i jakim tańcu mówimy. W UK często wyprawia się bale gdzie ludzie tańczą, wyginania się na dyskotekach za taniec nie uważam (to tak jakbym twierdziła, że tańczę potrząsając włosami na koncertach). Co do zaradności - chodzi o to, że są ludzie którzy w razie problemów rozkładają ręce, biegną do mamusi, użalają się nad swoim losem i zalewają robaka, twierdząc, że to przez stres. To nie jest zaradność. Zaradna osoba usiądzie (najczęściej na muszli klozetowej) i wyjdzie z pomysłem jak problem rozwiązać.

Co do zaradności - chodzi o to, że są ludzie którzy w razie problemów rozkładają ręce, biegną do mamusi, użalają się nad swoim losem i zalewają robaka, twierdząc, że to przez stres. To nie jest zaradność. Zaradna osoba usiądzie (najczęściej na muszli klozetowej) i wyjdzie z pomysłem jak problem rozwiązać. I tu masz rację w 100 procentach, tylko ciężko się do tego przyznać, lepiej się wyżalić mamusi, niż pomyśleć

I jeszcze jedno, mój partner ma "hobby" polegające na graniu na konsoli lub kompie. Ma wiele innych zainteresowań, ale dziennie potrafi siedzieć bardzo długo grając sobie pikselowymi ludkami. Czy mi to przeszkadza? Nie, bo ja siedzę na kafeterii i jemu to nie wadzi. Ale owszem, jeżeli pasja w postaci oglądania filmów, grania w gry itd. miała by przysłonić inne funkcje życiowe i w moim przypadku - spacery, to taki facet odpada. Z resztą, myślę, że i mój luby by mnie udusił, kopnął w dupę lub przywiązał do stołu gdybym codziennie oczekiwała kilkugodzinnych eskapad.

obrażasz dyskotekowy taniec czyli tańczyć nie umiesz przyznaj się fawila :)

Umiem, mam wyczucie rytmu i też lubię potańczyć, ale nie uważam, żeby taniec dyskotekowy można było stawiać na równi z klasycznym. Albo ja ogólnie dyskotek nie lubię :)

w sensie obrazu piękna kobiecego w ruchu zdecydowanie wolę taniec z dyskotekowy zabijesz mnie za to? :D

Nie, ale jestem kobietą i moim w sensie obrazu piękna męskiego ruchu taniec dyskotekowy wypada marnie. Pomijając już fakt, że na same dyskoteki i to co zapodają pod względem muzycznym krzywo patrzę.

Satellite24 => Widać coś z tobą nie tak skoro wszyscy wycofują się rakiem. Zresztą nic dziwnego. Charakterek to masz. Tylko "JA!" i nic więcej. :o

Kaliban Satellite24 => Widać coś z tobą nie tak skoro wszyscy wycofują się rakiem. Zresztą nic dziwnego. Charakterek to masz. Tylko "JA!" i nic więcej. Nie każdy jest idealny, próbuje zmienić swój charakter

witaj Satelitka:) możesz mi napisac dlaczego ciągle cytujesz tego komu odpowiadasz, nie mozesz tylko podać niku?

Witaj bahus:) Tak jakoś się przyzwyczaiłam i mi tak zostało:P

a skąd jesteś Satelitka?:)

z Północy:)

ale czad, ja też:D a dokładniej?

Trójmiasto

no to mamy niedaleko do siebie, ja okolice Olsztyna:)

no widzisz:)

Satelita, jak jesteś z północy to może umów się z Tomkiem alias Faith Hope Glory :)

no widzę:), to może poznamy się bliżej?:)

byłoby miło:), ale myślę że teraz nie jest odpowiedni czas, jakoś humor mi ostatnio nie dopisuje

ja w tym tygodniu też nie mam wiele czasu ale może w przyszłym?:)