Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cHHHCC

Ktoś kto nie zaznał miłości w dzieciństwie nie będzie kochał - to prawda?

Polecane posty

Gość cHHHCC

Bo jesli mamy osobe X która byla od malego uczona wg nienormalnych zasad ,nie okazywano jej milosci tylko wieczne wymagania to jak moze kogos pokochac? Chyba tylko dla wlasnych egoistycznych korzysci ''udawana milosc'' , bo przeciez tego nie da sie nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda
mozna sie nauczyc kchac ale siebie samego. bo jak nie kochasz siebie to tez nie potrafisz kogos innego. a milosci do samego siebie mozna sie nauczyc, tyle ze wymaga to wiele wysilku...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczka290
no wlasnie bardzo mozliwe.. jesli nie doznal w dziecinstwie tej milosci to w doroslym zyciu bedzie jej nie ustannie szukal u wszytskich, ale tak naprawde nie bedzie potrafil nikogo pokochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Ponoć się można nauczyć ale ja mam wątpliwości. Taka miłośc nie będzie płynąc z głebi serca tylka będzie wyuczoną umiejętnością. Pewnie psychologowie uważają inaczej ale ja piszę to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jako dziecko byłem
kochany, a teraz jestem egoistą i olewam całe to romantyczne gówno. I nie ukrywam, jestem z tego dumny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bles
to moze sie udac ale trzeba miec szczescie zeby w doroslym zyciu spotkac osobe wyjatkowa ktora obdarzy taka osobe wielka miloscia i ja nauczy kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Mnie się wydaje, że jednak jak jakiś etap rozwoje w życiu dziecka został zaniedbany to już nie można cofnąc sie i nadrobić straty. Pewnych rzeczy możemy nauczyć się w odpowiednim do tego wieku a później to tylko namiastka, udawanie, naśladowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
w rozwoju ... miało byc :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blellelelelle
Nie będzie juz normalnie kochal , jesli w ogole :O .Taka smutna prawda. najgorsze jest to ,ze coraz wiecej takich ludzi jest :O tylko brać brać i brac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Najgorsze w tym jest to, że tacy nie umieją też brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość to niestety nie tylko uczucie, a pewien sposób podejścia do drugiej osoby, troska, poczucie obowiązku. Ludzie którym nigdy tego nie pokazano, których nie nauczono kochać po prostu tego nie potrafią. Brak im empatii, zrozumienia pewnych zachowań i z zasady widzą tylko swój punkt widzenia, bo nauczeni są, że tak właśnie się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Fawila Tobie mylą się pewne rzeczy. Troska i odpowiedzialnośc za druga osobę to całkiem inne pojęcia. Do tego nie potrzeba miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że można się troszczyć nie kochając, nie można kochać nie troszcząc się, wtedy jest się egoistą. Miłość nie polega tylko na samych emocjach, te są z zasady ulotne i nietrwałe jeżeli nie stoją za nimi czyny. Jeżeli ktoś jest egocentrykiem, nie potrafi zrozumieć kiedy kogoś rani, czasami nawet nie zaprząta sobie tym głowy. Jeżeli robi coś "źle" to zachowuje się tak jak wtedy kiedy był mały: ukrywa ten fakt, żeby uniknąć sprzeczki, sam fakt, że rani partnera jest nieistotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhhMni
to raczej działa tak: ktoś od ciebie ciagle wymagał, nie przytulał, nie całował (czyli rodzice). W takim razie ty rzucasz sie na pierwszą osobę, która okaże ci zainteresowanie, jesteś głodny/a miłości. Niestety, trafiasz cześto na skurwiela, który wykorzystuje twoje uwielbienie. u mnie tak było. Chcialam miłosci za wszelką cenę, zemsciło się to na mnie. treaz mówię jak Markowska "mówia, ze miłosc wiecznie trwa, to niech trwa beze mnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieugiety
z brakiem milosci w dziecinstwie jest troche tak jak z sytuacja kiedy dziecko bylo bite lub wykorzystywane seksualnie , w wielu przypadkach postepuje pozniej tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda. W najlepszym wypadku będzie mieć nierealne oczekiwania i w okrutny sposób wypróbowywać drugą stronę... (vide: kobiety bez tatusia - nie pytać, SPIERDALAĆ!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luli mnie lubi
to raczej działa tak: ktoś od ciebie ciagle wymagał, nie przytulał, nie całował (czyli rodzice). W takim razie ty rzucasz sie na pierwszą osobę, która okaże ci zainteresowanie, jesteś głodny/a miłości. Niestety, trafiasz cześto na sk**wiela, który wykorzystuje twoje uwielbienie. u mnie tak było. Chcialam miłosci za wszelką cenę, zemsciło się to na mnie. treaz mówię jak Markowska "mówia, ze miłosc wiecznie trwa, to niech trwa beze mnie podpisuje sie pod ta wypowiedzia - u mnie bylo dokladnie tak samo, zero czulosci od rodzicow tylko mega wymagania i potem zainteresowal sie mna mezczyzna (zonaty), mozecie sobie tylko wyobrazic jak to przecierpialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość th3w56hj56ytj
nieprawda ja jestem taka osoba i potrafie prawdziwie kochac u mnie zaszedl proces odwrotny do tego, o ktorym mowisz- poniewaz w domu byl chlod i przemoc, stworzylam sobie pewne wyobrazenia i zasady, zeby nie zwariowac- wiare w milosc na przyklad i potrafie kochac, jestem czula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość th3w56hj56ytj
oczywiscie to roznie przebiega u roznych ludzi ostatnio spotkalam naprawde okropna osobe, egoiste strasznego, mowil, ze mial w domu pieklo- no i niestety ma zryty beret, nie potrafi kochac (moze za duzo tych reakcji obronnych sie nalozylo i nic nie przebuje tej skorupy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat który poruszacie jest bardziej skomplikowany ale żaden z was go nie określa nie wynosi wnioskow ale go nie analizuje. Ale przeciez już w samym tytule tego tematu jest jego podklad, odpowiedz. Jest dużo osób w Polsce i na świecie, które mniej lub wiecej walczą ze swoimi i obcymi uczuciami do siebie i drugiej osoby. Wiele psychologów zajmuje się tym i podobnymi tematami. Ale żaden nie ma recepty na uzdrowienie. Problem leży w tym uzdrowienie jest bardzo indywidualne i wymaga bardzo dużej wiedzy o osobie leczonej. Moim zdaniem jest najlepszym sposobem na "uleczeniem" jest ta najbliższa osba która ma bardzo dużo cierpliwości, zrozumienia i własnej miłości. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×