Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kishaa

jak mam do niego dotrzec ?

Polecane posty

Gość kishaa

Czesc Mam ogromny problem zwiazany z moim mężczyzną, otóż poznałam go za granicą..mniejsza z tym w jakich okolicznościach , spedzilismy ze soba cudowne 2 miesiace , po czym musiałam wyjechac do Polski..to były najcudowniejsze dwa miesiace w moim życiu..a teraz zaczyna sie wszystko pieprzyc..nie widziałam 7 miesiecy - no oprocz rozmow na skajpie i codziennych telefonów..mam juz kupiony bilet na przyszly miesiac i mam z nim spedzic 5 miesiecy..ale cholernie sie boje.Problemem jest to ,ze on byl w dziecinstwie straszliwie bity przez ojca,matka zupełnie go nie broniła - o co ma pretensje do tej pory i sie w ogole nie odzywa do swojej rodziny ,chyba ,ze go ubłagam o to .Ma dziecko 6 letnie ,kobiete swoja zostawil , bo stwierdził ,ze nie chcial zeby jego dziecko widzialo w kółko ich kłótni..Na poczatku bylo miedzuy nami bajkowo - nie mialam zadnego ale..teraz widze jak bardzo sie mylilam ,ale wciaz go kocham ...po pierwsze nie ma dla niego innych emocji oprocz szczescia..jak mu czasem powiem "czemu sie zloscisz" ,to zawsze odpowiada , ja nigdy nie jestem zły , to Ty jestes i chcesz być taka , czasem go nawet prowokuje , a potem pytam :i co nie jestes zły ??ale nie da sie na to zlapac ..dzwoni do mnie i zdawkowo opowiada co sie u niego dzieje , mysle ze jest w nim pelno wscieklosci ,ale nie otwiera sie nigdy , jest niemily , a jak mowie mu o tym , to odpowiada ,ze kazdy jest odpowiedzialny za to jak odbiera pewne informacje przekazane przez innych.Jest bardzo skrzywdzony , to wiem , potrzebuje terapii , ale jak o tym wspominam zawsze mowi ,ze to ja potrzebuje..kocham go straszliwie , kurde nie wiem co robic ,wczoraj sie poklocilismy ,a dzis zadzwonil ,ze to nie ma sensu , wiec ja na to "ale kochanie wszystko jest ustalone z moim wyjazdem , wydalam kupe kasy ,teraz nie moge sie wycofac , a on na to ,ze go wszystko to meczy ...nie mam słów.nie wiem co robic , uginam sie jak tylko moge , mimo tego ze jestem upartym ,broniacym swojego - zodiakalnym bykiem..jak traktowac go ?czlowieka nie wierzacego w nic glebszego , czlowieka ,który nie chce sie otworzyc , który nie potrafi wyrazic emocji..jak go skłonic do terapii, jak rozmawiac??byc ulegla??wciaz mu opwtarzam ,ze kocham go mimo wszystko ..miał ktos podobna sytuacje?ratujcie , nie wiem co robic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfgfgfgghghjhghfg
to jest niedorozwiniety umyslowo koles, zostaw go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×