Boje sie isc do kuchni zrobic jedzenie.

tzn nie boje ale bede czuc sie niekomfortowo. mieszkam u obcych ludzi i niby moge jesc i jedzenie ale od jakiegos czasu dziwnie na mnie patrza co sprawia ze pytam sie czy moge cos tam wziac...wiec juz w ogole nie brac niz sie pytac.

no nic, pojde zrobic sobie tylko herbate.

moze sie nie myjesz i maja tego dosc?

Ale tylko mieszkasz u obcych czy też korzystasz z ich jedzenia?? Jak to drugie to zacznij kupować swoje i po problemie, jak tylko to pierwsze to głowa do góry i się nie krępuj :)

może przeszkadza im moje głośne pierdzenie, sam już nie wiem...

mieszkam z nimi, oni na poczatku mowili ze moge brac co chce ale juz teraz patrza krzywo. jak kiedys robili sobie kolacje to sie jeszcze pytali (bo ja dla nich pracuje) czy zjem z nimi, teraz robia sami i w tyłku maja gdzies ze jestem teraz chora mam goraczke itd. A miesiac temu powiedzieli: jestesmy jak rodzina. Chyba w dupie- co za falszywi ludzie.

naprawde miałabym to gdzies gdyby sklep byłby za rogiem ale jedyny jest 3 km stad, nie ma chodnika, nie mam samochodu, a on jest i tak otwarty od 9 do 5,a w niedz nie. co za głupia wies.

To ja tak mam u teściów :o zawsze mi głupio jak mam chcę sobie coś wziąć do jedzenia, albo do picia chociaż butelki z wodę stoją na szafie i wszyscy piją ile chcą.

głodujta głupie tzipy

pracujesz jako au pair?