Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz_zle_nastawiona

tesciowa mnie wkur.....

Polecane posty

Gość juz_zle_nastawiona

zawsze dbalam o to zeby moje relacje z tesciowa nie byly zle. chcialam zeby bylo ok ale chyba sie nie da... wkurzala mnie juz wczesniej ale jakos przymykalam na to oko ale wczoraj to juz mnie wkurzyla na maksa. jechalismy z mezem samochodem i ona zadzwonila do meza z pyt o ktorej przywieziemy do niej mala. maz powiedzial ze po 18. czemu tak pozno, bo to i tamto. po czym moja tesciowa mowi: tylko nie zakladajcie jej tej kurtki co wczoraj. jak ona byla ubrana. jej zimno bylo. ja jej nie chce w tej kurtce. dziecko tylko zmarzlo. nosz kurwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moja tesciowa wiecznie jest w tym temacie przewrazliwiona. wiecznie tylko by zakladala na mala kolejne warstwy ubrania. kiedys jak ja ubrala (jesien ale nie bylo zimno) to miala na sobie rajstopy, skarpety, leginsy, ocieplane spodnie jeansowe, body, bluzke, gruba bluze, gruba kurtke i byla opatulona tak ze zaraz pojawily sie potowki!!! moja tesciowa juz wczesniej mnie wkurzala tym ze np. chce nas we wszystki uprzedzic: podanie chrupek, rozszerzanie diety, sadzanie na nocnik - to wszystko najpierw ona pozniej my. jak nie karze jej dac czegos do jedzenia to mo zaraz wyjezdza z tekstem ze a tamtej mala to o miesiac mlodsza od naszej i juz wszystko je a ta? ja jej tlumacze ze nasza nie moze bo ja wysypuje i ze ja tez bym chciala zeby mogla jesc wszystko ale niestety... to ta jej ostatnio chipsy... juz mi brak slow na to wszystko bo jaj jej cos mowie a ona i tak ma to gdzies... nie pomagaja tez uwagi meza ze to my jestesmy jej rodzicami i to my jestesmy od tego zeby jej rozszerzac diete itp a nie ona. wczoraj sam pojechal do tesciowej i zawiozl mala bo ja juz tak sie wkurzylam ze nie chcialam tam jechac i ja opieprzyl powiedzial ze ma sie nie wtracac w to co mala jest ubieana ze jak beda mieli dziecko w domu (corka w ciazy) to sobie moga je ubierac jak chca (obie matka i córka wiecznie im zimno) i on sie do tego wtracac nie bedzie wiec niech i ona uwag nie robi. mowil ze oczywiscie bluzy nie chciala jej zdjac bo jej bedzie zimno (body dlugi rekaw, bluzeczka + ta bluza w domu). kiedys tez mielismy gosci, w domu cieplo a ta tylko ubierz ja bo jej zimno. ja jej nie chcialam ubrac to nawet nie zauwazylam kiedy babciunia ja ubrala a za dwa dni dziecko chore na zapalenie krtani - wtedy 1 raz nam sie rozchorowala - lekarz powiedzial ze od suchego, cieplego powietrza i przegrzania. no wyzalilam sie.... teraz maz jedzie po mala a ja juz powiedzialam ze nigdzie nie jade bo nie chce sie dalej wkurwiac. nie chcialam zeby tak bylo... chyba musze ograniczyc kontakty to przynajmniej mi bedzie lepiej i spokojniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro tak działa Wam na nerwy jej postępowanie z córką to nie woźcie jej do niej. Albo nie zostawiajcie małej u babci samej i po kłopocie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz_zle_nastawiona
nie wozimy jej czesto moze tak z raz w miesiacu zostanie na noc jak mamy jakies wyjscie tak jak wczoraj. z mala siedzi opiekunka 3 razy w tyg i moja mama 2 razy w tyg. moja mama nie miala nic przeciwko zeby z nia zostac nawet chciala zebysmy jej nie wiezli ale ja nie chcialam ograniczac kontaktow i maz juzz wczesniej dogadal sie z tesciowa ze ja przywiezie. mnie to dziwi jeszcze taka rzecz ze moja mama ktora siedzi z mala jak ja jestem w pracy potrafi np. zadzwonic do mnie spytac mnie o zdanie czy moze ja ubrac tak czy siak na dwror, czy moze jej dac to czy tamto do jedzenia - a tesciowa nie! ona jest zawsze wszytskowiedzaca!!!! ostatnio dawala jej winogrono, mowie mamo nie dawaj jej teraz to ja jej zrobie kasze niech najpierw zje kasze a pozniej owoce. to ona na to to moze babcia obierze ci pomarancza to sobie zjesz? krew zalewa - dziecko niecale 11 miesiecy mialo. albo mala nie chce jesc zupki - tesciowa: chodz babcia ci da to od babci napewno zjesz. wrocilam ze szkoly wzielam mala na rece dala mi buziaka i chce zebym ja postawila i ciagnie mnie za reke i gdzies prowadzi - tesciowa: daj ja ona chce do babci. a ja to kurwa przepraszam kto jestem?????!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie może nie było aż tak drastycznie jak u Ciebie, ale też nie było ciekawie. Nałóż bluzę, nakryj kocykiem, nałóż skarpetki, nałóż czapkę, nie kładź, nie bierz, ponoś, daj jeść, daj pić i tak w kółko. Aż nie wkurwiłam i nie przyjechałam z Małym przez miesiąc. I co? Byłam teraz w weekend to nic nie zrobili wbrew mnie. U mnie podziałało, może u Ciebie też zda egzamin? Bo jak tego nie zahamujesz to wreszcie wybuchniesz i wtedy będzie dopiero nieprzyjemnie i o jakikolwiek kontakt będzie ciężko. Dlatego może lepiej teraz trochę ograniczyć, przetrzymać w tęsknocie niż później całkiem zerwać przez niepotrzebne nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanibel
Skąd ja to znam.Właśnie wróciłam z weekendu u teściów i oczywiście wkurw na maksa,bo babunia wie lepiej co jest dobre dla mojego dziecka.Ehh,szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×