Cholera mam dość

Miałem życie, miałem dziewczynę a teraz nie mam nic.Mój związek trwał sześć lat i był bardzo poważny, poznaliśmy się jak ja miałem 19 lat a Ona 16 .Nie był to związek idealny bo kłóciliśmy się dość sporo ale mimo tego była wielka miłość i tak dalej.Przyszło takie załamanie że było naprawdę bardzo ostro, parę razy rozstawaliśmy się ale wszystko wracało do normy.W końcu ja już nie wytrzymałem jej ciężkiego charakteru i nawet miłość nie pomogła, kazałem jej się wynosić i dać mi święty spokój, wrócić jak zmądrzeje.Ona się wyniosła i wiecie co ? poszła sobie do innego, mieszkała z nim, uprawiała seks i bawiła w najlepsze a mnie oszukiwała że jest moja i to tylko koleżanka której pilnuje mieszkania na jej nieobecność.To całe upokarzanie trwało sześć miesięcy.Wróciła do mnie ale nic już nie było tak jak dawniej, ja nie mogłem zaufać, ona też, w dodatku cały czas wiedziałem że ją już miał inny facet, po prostu masakra.Ja zacząłem poznawać inne dziewczyny przez to bo wpadłem w kompleksy przez tą całą sytuację.Z nimi nigdy nic nie doszło bo tylko znajome z gg były, Ona się o tym dowiedziała i wielkie pretensje miała.Powiedziałem jej że chcę stworzyć coś od nowa ale na innych zasadach, nie takich jak byliśmy kiedyś bo zaprowadziło nas to na skraj wyczerpania nerwowego.Oczywiście jej to znowu nie pasowało i dalej robiła zadymy o głupoty, znowu nie wytrzymałem i się znowu rozstaliśmy.Obecnie nie jesteśmy od paru dni razem, kazała mi spierdalać i zająć się swoimi "cipami", mam do niej nie pisać i tak dalej.Już mam szczerze dość życia, wątpię żeby był ktoś kto ma 25 lat i w tym wieku przeszedł tyle co ja.

musze cie poznac z moim znajomym, wasze historie sa podobne tylko... ...on tez twierdzi, ze nie ma nikogo innego ktory by w wieku 25 lat przeżył tyle co on! :D