Moja córka jest bardzo zdolnym dzieckiem czy moge przeniesc ja o rok wyzej do

gosia :-o

Nie moja córka ma wyrównywac tylko dzieci z jej rocznika wyrównają. Jedne dzieci mówią szybciej inne wolniej, tak samo jest z nawiązywaniem kontaktów. Jedne już jako 18 miesieczne brzdące potrafią się bawić z innymi dziećmi, inne do 4 roku życia bawią się obok a nie z przyjaciólmi. Ale w pewnym momencie to wszytsko się wyrownuje. Wszystkie dzieci zaczynają mówić i poziom się ujednolica. Moje dziecko nie blyszczy jakoś specjalnie, nie czyta plynnie, nie liczy do 100. Ma po prostu dobra pamięć, ladnie mówi i jest towarzyska, wykonuje polecenia, potrafi się skupić na zadaniu. Irytowaly ją dzieci, ktore zmaiast się z nią bawić chowaly się po kątach, żyly w swoim swiecie jak to maluszki, albo rozwalaly calą zabawę. Dlatego wraż z innymi dziećmi na podobnym do niej poziomie zostalą przeniesiona do 4 latków. Za dwa lata dzieci z obecnej grupy 3 latków przestaną być juz maluszkami i poziom się ujednolici. Córka odnajdzie się tam bez problemu. Nie uważam zeby mialo jakikolwiek sens posyłanie jej wcześniej do szkoły. Po co?

taki sens ze jak nie zda to bedzie na rowni z innymi wtedy

myślę że mama nadaje się doskonale do psychologa :O z jej wpisów aż wylewa się to wywyższanie i popisywanie córką :O to, że mała nabyła już jakieś umiejętności nie znaczy, że zawsze będzie taka "hop do przodu" a to że wybiera sobie starsze koleżanki to nie wiem czy nie świadczy o niej że jest "stara-maleńka" zabierasz jej dzieciństwo i tyle

"taki sens ze jak nie zda to bedzie na rowni z innymi wtedy" nie będzie na równi, bo żeby nie zdać to trzeba być naprawdę ciężkim materiałem

hrabianka, ułatwiłaś mi sprawę to samo chcialam napisać. gosia i tak zrobi to co uwaza za słuszne, nie sluchając niczyich rad, a na topiku po prostu pochwaliła sie córunią. wyraźnie podjela decyzję i oczekuję przytaknięcia.

"stara-malenka" :) lepsze to niz jakby do 2-3 latkó podbijala i doruwnywala im rozwojem, sikala w majty, seplenila, darła sie na podworku.. no a z chwaleniemto masz racje, pękam z dumy nad moją córcia :)

gosia i po to wysyłasz swoją rok wcześniej bo zakładasz ze nie zda? Bo na to właśnie wychodzi z Twoich wpisów :-o

u nastak bylo ale ja tobie to radze a nie o swojej córci pisze.

Tyle, ze ja o radę nie proszę tylko ty prosiłaś :P Ja ci odpowiedziałam jak było, a w zasadzie jest w naszym przypadku.

===szczerze zazdroszczę Ci! Moja córka w wieku 6 lat nie umie jeszcze dobrze czytać :( ===

u nas tak bylo rozumiem i dzieki ze mi opowiedzialas jak bylo u Was.

""stara-malenka" lepsze to niz jakby do 2-3 latkó podbijala i doruwnywala im rozwojem" ależ ona ma 3 lata :D :D :D

gosia 3555 "stara-malenka" lepsze to niz jakby do 2-3 latkó podbijala i doruwnywala im rozwojem, sikala w majty, seplenila, darła sie na podworku.. no a z chwaleniemto masz racje, pękam z dumy nad moją córcia no i widzisz , nie wszystkie 2 lub 3 latki tak sie zachowuja a to , ze Twoja córka jest samodzielna i mowi wcale nie jest predyktorem przenienienia jej wyżej :O wiec tak jak mowiłam , Twoje chcenie to jedno , obiektywna opinia to drugie u nas tak bylo Za dwa lata dzieci z obecnej grupy 3 latków przestaną być juz maluszkami i poziom się ujednolici. Córka odnajdzie się tam bez problemu. no wszytko pięknie, tylko Ty widzę nie rozumiesz tego, ze o ile inne dzieci za dwa lata dzieci dorownaja poziomem obecnemu rozwojowi Twojej córki to za en czas Twoja córka moze i tak byc wyzej od nich :), dlatego tez szkoda zwyczajenie tego co może w tym czasie wypracowac w kazdym razie powodzenia:)

powiem Ci tak a czytała co ja pisała czy tak pisze by pisać? :O chyba nie bo bys bez sensu w klawiature nie klepała piszac: "Twoje chcenie to jedno , obiektywna opinia to drugie" :) "Pojde do pani dyrektor, i porozmawiam, dobze ze jest wogole taka mozliwosc. Napewnozasiegne opini psychologa dzieciecego i napewno Pani dyrektor kaze namsie udac do jakiegos "jej"psychologa, wiec sprawa jest do zlatwienia widze. super. "

gosia 3555 powiem Ci tak a czytała co ja pisała czy tak pisze by pisać? chyba nie bo bys bez sensu w klawiature nie klepała piszac: "Twoje chcenie to jedno , obiektywna opinia to drugie" "Pojde do pani dyrektor, i porozmawiam, dobze ze jest wogole taka mozliwosc. Napewnozasiegne opini psychologa dzieciecego i napewno Pani dyrektor kaze namsie udac do jakiegos "jej"psychologa, wiec sprawa jest do zlatwienia widze. super. sprawa wcale nie jest do załatwienia, jesli nie jestes obiektywna w ocenie poziomu swojej córki, a z tego co piszesz nie jestes :O

ale tu nikt o maja opinie sie opierac nie bedzie kobieto :O dyrektorka oprze sie na swoich i psychologa opiniach. naprawde myslalas ze pojde powiem jaka jest sprawa a dyrektorka powie mi poslusznie: tak, tak, pani gosiu odwrzesnia corka idzie z 4latkami :( troche logiki, nie wiem.. jako takiego rozgarniecia (?)

Bo wszytskie wypowiedzi traktujesz jako atak i sączy się żółć z Ciebie nawet w stosunku do osób, które chcą Ci doradzić.

jad :) to juz stare i nie modne powiedzonko na kafeteri :)

Uwierz, że okaże się, że twoje wysoce rozwinięte dziecko może się okazać w normie rozwojowej i nie będzie odbiegała od innych dzieci. Zresztą teraz większość dzieci jest ładnie rozwinięta a ty masz mylne pojęcie o przedszkolu. Do tego zafundujesz jej dwa lata w tej samej grupie, bo co poślesz ją jako 5 latkę do szkoły? Aha, jestem nauczycielką przedszkolną, więc wiem co piszę.

no już tyle czasu na kafe siedzisz, że moze córką byś się zajęła wreszcie :P

dzieci moje są na kilka dni u dziadków a my z mężem.. hmm jak dzieci "wolna chata" :)

misiaczkowa, teraz Ty mnie wspomogłaś :) dokładnie, Gosiu, twoje twierdzenie, ze uzdolniona córcia bedzie "tkwić z 3latkami" zakrawa na jakies zadufanie - wywyższanie sie, cały ten pierwszy wpis jest żenujący. Dzieci trzyletnie w wiekszosci sa juz nieźle rozwinięte i zapewniam Cię, ze maluchy nie próżnują - dużo uczą sie wierszyków i piosenek, a Twoja córcia bedzie wsród nich na swoim miejscu.

misiaczkowa, a co w tym dziwnego ze jak bedzie miala 5 lat to do szkoly pojdzie. idac torem na jaki wejdzie tak to bedzie wygladalo, co w tym dziwnego przedszkolanko?

marystuart, moze bys cos sama napisala a nie tylko podczepasz sie pod opinie innych :P ciekawe kto cie teraz wspomoze :) :D

przecież napisalam nie czytasz tego, co piszą inni? czy może czytasz nieuważnie, wyszukując wylacznie potwierdzenia Twojej decyzji.

i jaki tu zadufanie jesli uwazam ze moje dziecko bedzie tkwic z 3 latkami? widze jak moje dziecko sie rozwija , jaka jest zdolna i mam do porownania wiele dzieci w jej wieku, chociazby 2 sasiadki, kilkoro na podwórku wiec nie jest to wywyzszaniem sie tylko dbanie o dobro dziecka zeby sie rozwijala anie znizalado poziomu dzieci 3 letnich ktore czesto liczyc do 10 nie umieja, literki, wyslawianie sie poprostu nie chce by moja niunia sie meczyla z nimi ehh

sama masz w stopce ze masz 3,5 latka ale w duchu odpowiedz sobie czy umie on chociazby liczyc do 50? (moja corka do 100 umie), czy zna alfabet? moja zna w dwoch jezykach :) czyta? moja czyta sama bajki, i to mi na dobranoc mozna powiedziec.. pieknie maluje, ladnie sie wyslawia, interesuje sie konikami i motylami oo takie male hobby :P :) mogalbym tak dlugo i dlugo...

Gosiu, napisz co takiego robi Twoja córcia, ze uważasz ją za superuzdolnioną? moim zdaniem, oczywiscie mozesz poslac ją z 4-latkami, jesli tak wolisz, byleby dziewczynka nie stresowała sie, jesli w czyms okaże sie zmniej zdolna od innych dzieci. nota bene, okropny jest Twoj sposób podejscia do innych dzieci.

masakra :) mój wyobraź sobie znał alfabet polski i angielski juz od 2 roku życia, rysuje. lepi z plasteliny, zna masę wierszy, piosenek i bajeczek, panie nachwalic sie nie mogły jaki jest bystry i zwinny, ale jak szedł do przedszkola mial 3 latka i poszedł do maluchów z innymi 3latkami i całkiem dobrze się tam ma. W grę wchodzą nie tylko zdolności, ale również emocje dziecka. no i oczywiscie ambicje rodziców - przede wszystkim.