Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fragrance

Nękają mnie tel i mailami z byłej pracy!!

Polecane posty

noz w kieszeni sie otwiera,pelno takich zajebistych pracodawcow na swiecie, pisze frag...ile wlezie, co chwile nowe info, ludzie sa okropni. Mowie Ci,ze zazdrosc przemawiala przez szefowa, mloda,wyksztalcona, fajna dziewczyna, no izal dupe sciska. Znajdzie cos lepszego, a tymczasem zbieraj punkty do CV, odpocznij sobie, wyspij sie, idz na spacer,u mow sie ze znajomymi. Poczuj wiosne, i nie martw sie, nike warto, na taka firme,i takie jazdy to szkoda nawet minuty stresu. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kultura obcy wyraz
a moze masz cicha nadzieje ze wezma cie z powrotem?ze boisz sie odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kultura -> nie ublizaj autorce, po takich jazdach to ona tam na bank nie r=wroci,bo sie porzyga na ich nedzne kreatury :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, wiesz co, za takie poniżenie nie wrócę, choćby mi oferowała pół firmy. I tak wydaje mi się, że przez ten cały czas ukształtował się mój charakter i te wszystkie jak ktoś to określił "jazdy" pokazały mi pewne rzeczy. Moja naiwność samą mnie zadziwia i ta wiara w ludzi. Nawet marzy mi się własna firma, mam kilka pomysłów, lecz teraz biurokracja i czas oczekiwania na samą decyzję może zniechęcić skutecznie. Tymczasem śpię ile chcę i mam czas, żeby więcej się pouczyć. A Wy tu zgromadzeni pracujecie/uczycie się??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz karwa fa
Pracujemy, nie uczymy się - szkoda czasu na szkołę. Trza się wziąć za robotę bo kasa na życie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragmance,i slusznie wysyppiaj sie, leniuchuj i rob to na co nie mialas czasu!!! Ja pracuje w jednej firmie pare lat juz, z malymi przerwami, jest ok, nie moge narzekac, ale tez nie wiedza co to docenienie pracownika. Ale nie jest zle, mysle,zeby sobie wyjechac za granice na 3-6 miesiecy, popracowac,zarobic, poznac troche obce kultury. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhm, Jak szłam na studia to zarabiałam na opiece nad dziecmi i teraz ta rodzina mi bardzo pomaga, znamy się ponad 2 lata i wręcz kocham ich dzieciaczki, do których od czasu do czasu przychodzę i mi załatwiają właśnie jakieś dorywcze zajęcia( rodzina prowadzi motel) Gdyby nie studia też bym wyjechała, są programy praca i nauka za granicą i wiele innych opcji jak dobrze poszukać. Ale to perspektywa wyjazdy na co najmniej rok, Szkoda mi szkoły tutaj, zaraz będę na 3 roku. A nie wiadomo co przez ten rok się wydarzy. Jak kasa przyzwoita i atmosfera nienajgorsza i nie psuje psychiki to trzeba się trzymać. Jednak wychodzę z założenia, że najlepiej byc szefem dla siebie, ale jakie to trudne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pracuje bo
sie po mobbingu w ostatniej pracy wykonczylam i nie pracuje od 15 miesiecy i nie chce, boje sie i mam w doopie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walczyłaś z tym? Czy możesz napisać jakiego rodzaju był to mobbing?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja studia zaczelam i je rzucilam,wole pracowac,zreszta nigdy nie lubilam sie uczyc...\Mam prace,ktora lubie,mam fajnego szefa,ktory nie wie co to mobing,mala prywatna firemka, i jakos leci, tylko juz 7 lat w niej pracuje i jakos mnie nosic zaczyna,a jednak nie do konca jestem pewna,czy chce wyjezdzac,bo nie chce szefa zostawiac w zawieszeniu, no i kolo sie zamyka, myslalam zeby wyskoczyc do Francji:) W Niemczech,Czechach,Austrii,Włoszech, a teraz Francja,albo ewentualnie Holandia ale nie wiem takie gdybanie. Fragrance,bo jak ktos sie pozna, na Tobie,ze mozna Ci ufac,ze jestes dobrym pracownikiem to zawsze pomoze, bo takich ze swieca szukac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 lat to pewnie znasz na wylot wszystkie i wszystkich :) To fajnie, że po takim czasie wypowiadasz się pozytywnie i swojej pracy. Ja początkowo byłam zachwycona swoją, ale w bardzo krótkim czasie zmieniłam zdanie. Ta moja szefowa to bogata baba, która jest wielką pozerką a tak naprawdę nie szanuje ludzi. Na szczęście mieszkam z rodzicami, chłopak mi pomaga, nie mam dzieci, poważnych obowiązków itp. Nie umrę z głodu, ale jednak ciągnę myślę, jak sobie zaradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah, dobra lecę. Zajmę się porządkami w pokoju:) Dziękuję Wam wszystkim i jutro dla zainteresowanych będę z rezultatem jutrzejszej wizyty w pracy ok. 15.00 na kafe buziaki, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pracuje bo
jak to opisa w skrocie. Zyje juz bardzo dlugo za ranica i jestem przedszkolanka.Do ostaniej pracy zatrudnil mnie burmistrz takiego malego miasteczka i mnie od razu uprzedil so sie w tym przedszkolu dzieje.Dobra, mysle dam sobie rade.Poprosil mnie abym prowadzila dziennik i wpisywala tam co ta kierwoiczka wyprawia.Jakos mi byl nieswojo i pomyslalam ,ze tak zle byc nie moze.Najpierw bylam na zastepstwie i pozniej po 2 miesiacach dostalam kontrakt na rok.Zadnego dziennika nie prowadzilam tylko probowalam sobie radzic w mysli, ze bedzie dobrze.Nastapily tam najrozniejsze sytuacje jak n.p kierowniczka opowiadala rodzicom glupoty o mnie, ze ja nic nie umien, nic nie wiem, wchodzila mi do sali i krzyczala na dzieci itp itd.Rodzice do mnie podchodzili i skarzyli sie o nia.zAPRASZALI MNIE NAWET DO DOMU NA KAWE BY MI OPOWIEDZIEC CO TA kobieta od lat wyprawia z pracownikami. Ja sie nagle rochorowalam i nawet nie moglam zawalczy i poskarzyc sie u burmistrza.Sek byl w tym ze ta kierwoniczka kazda wychowawczynie wykanczala psychicznie i kazda odchodzila tam rozchorowana.Burmistrz oczekiwal ode mnie sprawozdania na pismie bo chcial sie tej francy pozbyc.A ze ona miala po ponad 40 latach pracy takie stanowisko prawne ktorego nie moza po prostu bez mocnego powodu rozwiazac i wylac ja z pracy, to oczekiwal ode mnie pomocy. Bylam na chorobowym i dostalam zwolnienie z pracy bo byl to jeszcze czas probny.Zadzwonilam do burmistrza i mu wszystko opowiedzialam. A on byl gotowy cofnac wymowienie tylko chcial ode mnie wszystko na pismie aby mogl podac ja do sadu..ale ja nie moglam sobie wyobrazic wrocic tam i pracowac z ta baba dalej..po za tym bylam dalej dlugo chora no i sie poddalam..no coz..a teraz mi sie pracowac nie chce.Burmistrz do dzisiaj zly na mnie, ze mu nie pomoglam..a ja jestem zla na niego, ze wogole mnie wpakowal w taka sytuacje..nawet jak uprzedzil..ale to nie moje zadanie szpiclowac i kablowac na kogos..i naprawiac chory system..a teraz nawet sie nie staram o prace i mam dosc wszystkiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak, znamy siie jak łyse konie:) A moj szef nie jest moze bogaty,ale mega ludzki:) Wiec nie narzekam, troszke moglby wiecej z nami rozmawiac,ale no nie mozna miec wszystkiego :) Nie da sie tu awansowac niestety,ale zrobiłam prawko, jakieś kursy cv peka w szwach nie jest żle:) A ja ide zapalic, i popracowac, i czekam jutro na wieści. Pamietaj CAŁA MOC Z TOBA, LUB TEZ W TOBIE :D milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko wpadłam przeczytać te historię... Jestem w szoku, to zapewne było straszne, dobrze, że nie dałaś się w to zupełnie już wciągnąć! Dzięki, że chciało Ci się tyle pisać. Na pewno jeszcze wszystko Ci się uda. Tymczasem 3maj się ciepło, wpadnij jutro o 15 ;) Do jutro mojej przedmówczyni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pracuje bo
Fragrance, dzieki ze mnie zrozumialas. Wlasnie to bylo to, ze nie dalam i nie chcialam sie dac wciagnac.Dlaczego ja??????? Pracowalo tam tyle osob przede mna...mogli dawno zrobic z tym porzadek...ja chcialam tylko prace i robic to co nalezy do moich obowiazkow.I jak sie dowiedzialam to kierwoniczka i ten burmistrz byli i tak w wiecznym klinczu ...a co mi do tego? Fakt faktem, ze jej zachowanie bylo wrecz karalne..ale ja nie mialam sily skarzyc sie i chodzic po sadach..no najgorsze jest to ze mi sie zbrzydzil moj zawod:-O to najgorsze:-O bede jutro o 15. Pozdrowienia i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda wredzizna
no ciekawe jak sie to wszystko skończy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki i czekam na relacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa zielona
up,up,up, no i ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez odbierz swiadectwo i wyjdz
ja tez jestem pisz bo ciekwosc mnie zrzera a nie dlugo musze wyjsc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekałam na księgową na dworze, widziałam, że nie ma samochodu to nie szłam tam. Poszłyśmy razem, wchodzę a tam takie zdziwienie, że jestem. Pierwsze co to nowa pracownica "Jakie jest pin do samsunga?" Wykorzystałam zamieszanie, wzięłam telefon, zablokowałam karte sim Szefowa pytała czy coś znalazłam, a ja, no oczywiście, że tak, dlatego spieszę się tak bardzo, więc prosze mi podpisać wszystko i uciekam. A tamta baba znów " Jak robi się raport miesięczny" - bo osttanio mi przytachano kasę fiskalną tam ze starego sklepu_- mówie, że nie pamiętam, mimo, że pamietam, tylko mi nikt nie mówił, musiałam sama sobie poszukać instrukcji. Dobra czekam jeszcze na podpis na picie, a ta znów " a gdzie pani pisała te rozliczenia z panią xyz"? a ja no były gdzieś ale widzę, że wprowadziła pani nowe porządki, to nie wiem. Pewnie Pani wyrzuciła. Pytanie o ładowarkę " A ładowarka ggdzie? Bo my tu nie możemy znaleźć?" A ja , że wszystkie ładowarki trzymałam na miejscu a teraz to mnie to nie interesuje. I takie głupie spojrzenia na mnie. Księgowa mi wręczyła teczkę, podała rękę, puściła oczko i powiedziała, że mam jej nr w razie czego. A wiecie co usłyszałam od szefowej na do widzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natsuki
No co za babsko :O Jeszcze się o ładowarkę jak zapytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usłyszałam " Wszystko masz?? ( w sensie te dokumenty) i dodała zadowolona : " Jakieś pretensje??" hahah myślałam, że padnę. Odpowiedziałam " Tak, całe mnóstwo. Do widzenia". Wychodząc słyszałam " No patrzcie, jaka cwana....."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawijaj ;] Przeczytałem cały wątek i dziwie się jak ta firma działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez odbierz swiadectwo i wyjdz
i git... dobrze to rozegrałaś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×