Jestem zniesmaczona tym okropnosć

jestem zniesmaczona tym co powoedziała mi koleżanka. Wygadała mi sie ,że jej teściowa ja okrada! jestem w szoku normalnie. Podczas wizyt u tesciów, podkrada a to krem , a to inny kosmetyk. A podobno bardzo porządna kobita. Zaczeło jej cos w końcu nie pasować, bo kupiła drogi krem i wiedziała ile go ma bo wiadomo dobry kosmetyk sie oszczędza. Pytała mnie o radę, a własciwie nie poradziłam jej nic bo nie spotkałam sie z taka sytuacją. co o tym myslicie?? Mnie zamurowało kompletnie

co o tym myslicie? spotkałyście sie z czymś takim?

jest biedna? a moze kleptomanka (uzaleznienie od kradziezy)?

No właśnie chodzi o to,że nie. Podobno ani nie biedna, ani chora. Właściwie to nic jej nie poradziłam bo i co mogłam? weź jej powiedz?/:

Nie rozumiem - podkrada jej podczas wizyt u teściów? To chyba takich dłuższych, z noclegiem? I może nie tyle podkrada, co używa z ciekawości, bo takiego nie zna, a synowa zostawia na wierzchu?

niech kolezanka nic nie stawia na wierzchu tylko wszystko trzyma w swojej kosmetyczce.

delikatna sprawa, jeśli ona teściowej zwróci uwagę na to, to pewnie pokłócą się na amen! Ja na miejscu twojej koleżanki następnym razem gdy przyjedzie do niej teściowa po prostu pochowałabym wszystkie kosmetyki.

Ja tego nie podzielam osobiscie:) jak to sobie używa?? w zyciu nie tknełabym czyjej rzeczy. Jakim prawem? to jak tak mysleć, to ja sobie tez pobuszuje po mojej tesciowej szafce i zaczne przymieżać ciuchy bo takich nie mam:D jaja jakieś

jeszcze rozumiem kwestie taka,żę chciałaby wypróbować i zapytałaby się, ale taka samowolka jakoś mi nie pasuje heh Fakt koleżanka do tych najbiedniejszysz nie nalezy, ale znowu do bogaczy też nie, więc ja nie rozumiem dlaczego ma godzic się na takie podkradanie. To jakiś nonsens dla mnie.