Sama w domu :) Otwieram wino. Kto ze mna?

Zapraszam ;)

tez jestem sama, ale mnie to nie cieszy... i nie mam wina:D

To lec do sklepu i sie przylacz :D

Ja sie przylacze. :D Co prawda podejrzewam, ze niedlugo ktos mi sie wprosi do domu, ale niewazne. I wino tez sobie otworze.

ale piję winko :) Mąż pracuje za ścianą, niedługo pewnie do mnie dołączy, ale póki co piję z Wami :)

a ja nie sama w domu a tak ochote mam na wino w samotnosci :)

Bardzo lubie towarzystwo ale czasami mam ochote pobyc sama w domu ;) Tak wlasnie bedzie dzisiejszej nocy. Tak nawiasem mowiac, nigdy nie lubilam wina. Dopiero niedawno sie do niego przekonalam :D

Ja nie pamietam kiedy ostatnio bylam sama w mieszkaniu i mialam czas, zeby sobie otworzyc wino, i nic nie robic. Dzisiejszy dzien jest dla mnie zbawieniem.

a ja sobie otworzę piwko jeśli pozwolicie:)

Nueve, to tak jak u mnie :D Nareszcie chwila oddechu

Mnie dzis woda by tylko zadowolila.

zona, ty znowu pijesz?

szpilki --> a gdzie twoj D?

Zono, ciezko pracuje (teraz pewnie saczy piwko z kolegami :D). Pojechal rano bo dostal zlecenie, wraca jutro wieczorem. Chata wolna :D

Szpilki, znajac moje szczescie, to niedlugo ktos mi sie zwali na glowe. Czasami sie zastanawiam, czy to jest w ogole moje mieszkanie. Przewija sie w nim codziennie tyle ludzi, ze zeby miec spokoj, musze wyjsc :D

awf --> herbatke z cytrynka ale moze pozniej jakies czerwone wino np. tempranillo :)

Nueve, ale w sensie, ze znajomi, rodzina, czy jak? :D

Nueve - też tak kiedyś miałam, jak wynajmowałam mieszkanie ze znajomym. Oboje bardzo towarzyskie istoty, więc w domu zawsze ktoś był, w dodatku mieszkanie miało taki klimat, ze naprawdę przyciągało ludzi. Ale teraz cenię sobie prywatność i goście są dawkowani :)

Do rodziny mam akurat daleko, ale moi znajomi sa bardzo towarzyscy. Polowa z nich sobie nawet klucze do mojego mieszkania dorobila... Bynajmniej nie narzekam na samotnosc.

nie pij, pamietaj, ze masz dziecko

Ja nie sama - tyle ze ja mieszkam sama :D Znaczy tak oficjalnie, bo po tej akcji z kluczami, to wiadomo.

Zona, widze ze ciebie nawet na forum pilnuja :D

awf --> dzieki, ze mi przypomniales bo bym zapomniala.. no comment.. czasem wypije sobie pol butelki wina to jest niecale 2 kieliszki, wez wyluzuj. zreszta albo dziecko spi albo pijemy wino z moim facetem. dystans trzeba miec do wszystkiego ale ludziom z kafe najczesciej go brakuje.

Nueve, z jednej strony domyslam sie, ze moze to byc uciazliwe, ale z drugiej strony fajnie miec 'pelna chate' ;) Z drugiej strony to ciekawe, bo w dzisiejszych czasach malo kto przychodzi niezapowiedziany Moi rodzice sa malo towarzyskimi osobami, goscie bywali u nas rzadko (a ja uwielbialam, kiedy ktos przychodzil). Nie moglam sie doczekac zeby zamieszkac sama i prowadzic takie "swiatowe" zycie :D Sama co prawda jeszcze nie mieszkalam, ale teraz czesto ktos u nas bywa, a ja to bardzo lubie Co nie znaczy, ze nie chce czasem pobyc sama

nueve --> zrobia ze mnie na sile alkoholika hehe.

Zono, duze masz dziecko?

A my właśnie teraz też otwieramy wino a żeby było śmiesznie popsuł nam się korkociąg ha ha i jak otworzyć?

Ja juz sie przwyczailam ;) No moze i niezapowiedziane wizyty sa rzadkie, ale nie wsrod moich znajomych :D Zreszta, nie mam co narzekac, czasem jak sie budze, to widze pelna kuchnie, bo przyjechali mi zrobic sniadanie :D Zona - rzeczywiscie, wyrodna z ciebie matka, jak mozesz pic wino majac dziecko?! Ludziom brakuje dystansu, naprawde.

synek ma 2,5 roku :)

Znajomi ostatnio otwierali, niestety w stanie w jakim wowczas sie znajdowalam nie obserwowalam bacznie :D