narkoman, czy kłamca?

Cześć, mam pytanie. właściwie prośbę. moja koleżanka poznała chłopaka przez internet. a więc mam w związku z tym pytanie. wie ktoś z was może, czy osoba która była na odwyku 3 lata temu a teraz od zeszłych wakacji daje sobie w żyłę heroinę... jest w stanie jeździć na deskorolce? skakać na rampie itd. poza tym z twarzy ta osoba się nie zmienia. co więcej biega sobie? a teraz sobie ten koleś po prostu wyjechał na 3 dni ze znajomą 'od tak'... jak dla mnie się to w ogóle nie klei, nie wierzę, że osoba uzalezniona by się tak zachowywała. może ktoś jest madrzejszy niż ja i powie mi, czy osoba dająca sobie z żyłę od wakacji miałaby siłę na to wszystko... i dziękuję za odp.

Na pewno byłoby to widoczne, chociaż, jeśli ma stałe dostawy towaru to możliwe, że czuje się ok i ma na to wszystko siłę. Najłatwiejszy sposób, żeby sprawdzić czy bierze to zajrzeć mu w oczy. Po heroinie źrenice są niesamowicie malutkie, jak główki od szpilki. Jesli faktycznie tak się szprycuje to musi mieć bogatych rodziców. Pytanie: po co miałby chwalić się czymś takim?

Z uzależnienia narkotykowego można wyjść, tym skuteczniej, im krócej ono trwało (na korzyść kolegi działa to, że jest on, jak rozumiem stosunkowo młodym narkomanem) i wcale na pierwszy rzut oka narkomana nie można rozpoznać (gdyby tak było nie byłoby tylu zaskoczonych rodziców). Jednakże narkoman raczej się swoim nałogiem nie chwali i nie opowiada na prawo i lewo, chyba wśród towarzyszy niedoli.

No z tego co wiem, to ma bogatych rodziców, bardzo bogatych ;/

no właśnie...tylko to wcale nie jest tak, że on się tym chwali. on raczej nie chce o tym gadać. a ma 20 lat.

Jak nie chce gadać to skąd wiecie? I jeśli nie w tej, to w jakiej sprawie kłamie?

jak twierdzi ufa nam. ja nie wiem co mam o tym mysleć. boję się, że skreślę osobę która potrzebuje rozmowy? wsparcia? napisał coś takiego np, że z kumplami nie o wszystkim pogada, a z nami tak.