Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjdjjjd7

SKAD POCHODZA POMIDORY W BIEDRONCE??CZY SA MODYFIKOWANE GENETYCZNIE??

Polecane posty

Gość jjdjjjd7

bo sa male ale dobre w smaku nawet ..dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z chin
pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomidory te są tylko z polski są smaczne,i najlepsze ,zaden dyskont nie ma takich oni mają przeważnie z hollandi blleee. a pozatym czytaj na kartonach to bedziesz wiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowalam w biedronce.pomidory sa fktycznie z chim i sa modyfikowane.najlepsze warzywa z dyskontow ma lidl.uwierzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorów, owoców, warzyw, wędlin nie kupuję w Biedronce, czy jakimś innym markecie.Przeważnie wszystko kupuję na rynku.Nie ma jak nasze Polskie, żadnych obcych nie zamierzam kupować bo to bez żadnego smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara mia
popieram przedmówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość operator wózka widłowego LIDL
nie istnieją na polskim rynku pomidory genetycznie modyfikowane. opisywane pomidory nie są modyfikowane nawet jeśli były sprowadzone z Chin (co jest mało prawdopodobne bo byłyby dużo droższe od krajowych, czy hiszpańskich i klient by ich nie kupił). Ps - obecnie uprawa pomidorów genetycznie modyfikowanych nadal jest w fazach testów "laboratoryjnych" w kilkunastu ośrodkach na świecie w szklarniach i namiotach foliowych o niewielkiej powierzchni. Jeśli taki pomidor trafiłby na rynek światowy, kosztowałby kilkanaście razy więcej od bez GMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite125
nie wiem , ja spożywam pomidory z mojej szklarni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomidory nie mają smaku ponieważ są zrywane jako zielone i dojrzewają w kartonie zamiast na krzaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie w Unii Europejskiej w obrocie mogą być tylko zarejstrowane GMO. Jak na razie, dotyczy to 6 gatunków: kukurydzy, rzepaku, soi, buraka cukrowego, bawełny i mikroorganizmów (ostatnia pozycja to oczywiście nie gatunek). Jak widać, pomidora nie ma w tej grupie. Jednak modyfikowany genetycznie pomidor miał szansę zaistnieć- już w 1994 roku pomidor Flavr Savr był pierwszym pomidorem wprowadzonym do obrotu w USA. Nie miał wprowadzonego genu innego organizmu, a jego modyfikacja polegała na wyciszeniu genu odpowiedzialnego za produkcję enzymów rozkładających ścianę komórkową, a tym samym- za szybkie psucie się pomidora. Hodowla takich pomidorów nie przyniosła sukcesów firmie- podobno wybrano nie najlepszą odmianę do modyfikacji, a surowe pomidory ciężko było sprzedać, gdyż jako bardziej dojrzałe niż tradycyjne pomidory (zbierane jako zielone i twarde, potem traktowane stymulatorem dojrzewania, by zrobiły się czerwone) łatwiej się gniotły i uszkadzały. Istnieje za to sporo badań naukowych dotyczących zmodyfikowanych pomidorów- np. wprowadzanie genu ryby, by nie były wrażliwe na chłód, czy też wprowadzając gen białka, który ma obniżać poziom cholesterolu. Unia Europejska jest dość konserwatywna i nie pozwala w sprawie GMO na tak wiele, jak np. USA czy Azja. W Polsce każde badanie naukowe, mające na celu wykorzystanie lub stworzenie GMO, musi uzyskać zgodę Ministra Środowiska, zarówno dot. zamkniętego użycia, jak i zamierzonego uwolnienia. Pomijając wszystko, badania nad GMO są kosztowne i raczej nikt nie rozdawałby nasion. Ale nigdy nic nie wiadomo- może ktoś kupił sobie Flavr Savr i posiał nasionka…Ale skoro firmy GMO zarabiają na sprzedaży nasion i uzależniają rolników, by corocznie kupowali od nich nasiona do siania- pewnie mają swoje metody, by mieszańce były bezpłodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile w Polsce czy innych krajach UE ogólnie nie ma pomidorów GMO, o tyle prawie wszędzie szprycuje się pomidory różnymi chemicznymi ulepszaczami w zależności, jaki efekt chce się osiągnąć i w zależności od tego gdzie pomidor ma trafić. Jeśli pomidory z Hiszpanii mają przewędrować całą Europę, aby trafić np. do Polski, będą szprycowane środkami, które hamują ich mięknienie, jeśli pomidory uprawia się np. w Belgii czy Holandii i mają trafić do Polski czy Niemiec, szprycuje się je środkami przyspieszającymi czerwienienie (pomidor wtedy na zewnątrz jest czerwony, w środku żółtawy lub zielonkawy). Praktycznie 99% pomidorów w sklepach, supermarketach jest czymś szprycowanych. Jeśli człowiek chce mieć 100% pewności, że je zdrowego pomidora, powinien sobie uprawiać pomidory sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×