Matura podstawowa z matematyki

Mardżolitka, dobry wynik:) Powodzenia na Wosie i angielskim:) Też lubię angielski i od przyszłego roku zaczynam zaocznie te studia. Dziennie nie dałabym rady połączyć ze swoimi studiami i pracą niestety:/

Zdawałam maturę w zeszłym roku. Nigdy z matmy orlem nie byłam, radziłam sobie jako tako w liceum lecialam na samych 2 i 3 zadań nie odrabiałam, bo albo mi się nie chciało albo nie umiałam. do matury z matmy nie przygotowywałam się w ogóle na własna rękę, totalne zero, nie była mi potrzebna a zdałam na 76 %. Patrzylam na maturę z tego roku i była prosta, mimo ze z matematyką nie mam styczności od roku rozwiązałabym ją przynajmniej na połowe punktów. Poza tym w tablicach wzorów jest wszystko do większości zadań wystarczy tylko podstawić do wzoru i ot cała filozofia. Nie wiem dlaczego tyle osób uważa że była totalnie trudna. Była analogiczna do tej rok temu.

grześka nie cześka, zależy w którym miejscu się pomyliłaś, ale możliwe, że tylko jeden punkt stracisz:)

Ja powiem tak. Idąc dzisiaj na maturę byłam pewna, że nie zdam i idę tam tylko dla formalności. Dla mnie każda matura jest trudna, bo nie umiem matematyki. Próbne zaliczałam różnie najczęściej na 13-14 punktów. Więc w sumie nie zaliczyłam ich. Zadania zrobiłam jak mi się wydawało kilka wyliczyłam, kilka na intuicję, kilka na logikę i jakoś wymędrkowałam 13 punktów z testu. Uratowało mnie zadanie bodajże 32. I za to zadanie otrzymam 5 punktów:) czyli za maturkę będzie 18. I za racji tego, że myslałam, że będzie gorzej to ja jestem zadowolona z dzisiejszej matury. Fakt poszło mi źle porównując się do innych, ale dla mnie najważniejsze jest, że zdałam maturę:) Możliwe, że jeszcze dopatrzą się dla mnie punktów za zadanie z parabolką, ale zrobiłam go źle tzn zły wynik, ale coś zaczęłam. A w prawdopodobieństwu wypisałam możliwości rzutów gdzie wynik podzielny przez 3 jest. Nie wiem czy za to mi przyznają punkty. Może tak. A jeśli nie to mam 18 i i tak jestem zadowolona. Wazne, ze zdalam i ja narzekac nie moge, bo nie mialam zbyt duzego pola do popisu z moja wiedza. W szkole mialam 1. ledwo co zdalam w ogole 3 klase.

Śmieszne narzekać na tą maturę. Patrzę na zadania...maks jak nic. Mogliby chociaż dać na rozszerzenie całki,pochodne,granice jakiś szeregów czy ciągów/funkcji.To by była matura.Dobre wyniki mieliby najlepsi.

LOLuś, z całkami to lekko podkręconymi całkami to ludzie na studiach sobie często nie radzą, więc na maturze sobie tego nie wyobrażam. Pochodne owszem, mogłyby być. Nie wiem czemu je z programu nauczania wykreślili.

a ile trzeba miec punktow by zdac?

na 18 punktów, super podejście i gratuluję zdania:):)

"tę maturę". widzisz i właśnie na tym to polega: jeden jest dobry z matmy, a drugi umie pisać po polsku, nie ma sensu wzajemnie z siebie szydzić kto jest matoł, a kto nie :)

Łącznie chyba jest 50 punktów, trzeba mieć 30%, więc na zal. jest 15 punktów. Jeśli źle mówię, to niech mnie ktoś poprawi.

Jeśli ktoś ma ochotę zagłębiać się w matematykę to niech pisze rozszerzenie, chodzi na dodatkowe zajęcia, potem studia. A w liceum ma ona być na poziomie podstawowym, a tu całek nikt nikogo nie uczy. Więc nie wymądrzaj się tu masz ochotę na trudną matematykę to proszę bardzo, ale nie każdy uczeń kocha matematykę i to co jest w programie teraz w zupełności wystarcza. Więc nie mów co ty byś chciała widzieć na matematyce, a co jest za proste i do wywalenia. Na szczescie nie masz nic w tym temacie do gadania. Nagle wszyscy się zrobili tu takimi matematykami. Wysyp najmądrzejszych.. ta jasna ciekawa ile w tym prawdy, że to takie banalne.

no sory, ale Ci, którym marzą się studia dzienne muszą zdać na wysoki procent, a nie na 30!

Nie mówie o trudnych przypadkach całek,coś łatwiejszego. np:jakieś proste podstawienie i szybko wyliczyć. Pochodne jednej zmiennej,żadnych mieszanych czy cząstkowych.Granice funkcji też.Wszystko zalezy od tego jaki przykład damy.

Tak na zaliczenie 15, a z polaka 21:)

Piszę o ROZSZERZONEJ maturze. Tak, powinno być "tą maturę".Każdej literki będziecie się czepać,takie straszne błędy robie?Bez żartów...

jak wam wyszło 32 zadanie?

zamiast zawracać głowę całkami, lepiej by uczono porządnie tego co obecnie jest w programie. Mistrzowie matmy, nie się rozwijają w swojej dziedzinie, a reszta niech lepiej opanuje materiał obowiązkowy.

heh. tę maturę:)

całki dla mistrzów matmy?:D KAŻDY jest w stanie opanować proste całki.

LoLuś, tylko co miałoby takie mechaniczne rozwiązanie typowej całki pokazać? Ja jestem bardziej za zadaniami pokazującymi zdolność elastycznego myślenia, nieschematycznego, ale to i tak nie pasuje na maturę, bo jednak ona ma sprawdzać opanowanie jakiegoś materiału, więc zadania powinny być raczej typowe, adekwatne do tego co się na zajęciach robi. Co do granic i pochodnych, to się zgodzę. Moim zdaniem nie było potrzeby wykreślać tego z programu. Tak z ciekawości, czym się zajmujesz?

I tak jest sporo działów w matematyce, które jak widać sprawiają trudności. Po co więc dokładać nowe? ja pisałam np. rozszerzenie z polskiego i wiem, że napisałam na min 70%, ale nikt tu tematów o tym przedmiocie nie zakłada. A o wiele więcej ludzi wali byki w polskim niż w matematyce. Tylko jakoś nikt na to uwagi nie zwraca, bo przecież wyznacznikiem mądrości człowieka jest umiejętność całkowania i w ogóle matematyki. Jedni są dobrzy w tym, a drudzy w czymś innym. Zrozumcie to wreszcie. Ale Wy się tylko wywyższać potraficie. Ja uważam, że humaniści są tak samo potrzebni jak matematycy.

dziś pisałam - mi wyszło 28 i jest to poprawna odpowiedź:) więc jeśli masz tak samo to 5 punktów otrzymasz.

ta matura podstawowa była banalna, ja nie wiem jakim debilem trzeba być, żeby jej nie zdać :O dzieci drogie co wy macie w głowach, o czym wy myślicie, skoro nie potraficie rozwiązać takich łatwych zadań? Ja jestem maturzystka 2009, chodzilam do klasy humanistycznej, z matematyka nie mam nic wspolnego od 2 lat, ale większość tych zadań rozwiązałam w pamieci!! Jestem pewna ze bez zadnego przygotowania uzbieralabym okolo 90% z tej matury :O a program w szkole miałam taki jak wy, bo jestem tylko 2 lata starsza od was.

melania, też tak myślę. Swojego czasu miałam przyjemność być na hospitacjach w różnych liceach i nie przeczę, że są nauczyciele z prawdziwego zdarzenia, albo tacy, którzy widać, że się starają coś nauczyć, ale niestety są też tacy, którzy ani merytorycznie nie są przygotowani, ani pedagogicznie, bo klasa ma ich gdzieś.

"Tak, powinno być "tą maturę"." TĘ marturę, Loluś ;)

Jak by to wytłumaczyć: Uczniowie, któzy lubią matematykę i radzą sobie z nią dobrze, mogą pogłębiać swoją wiedzę i odkrywać tajniki matematyki. A Pozostali niechaj są dobrze kształceni na poziomie podstawowym. Ot i cała filozofia.

loveeuphoria--- tak w zeszłym roku to był banał, robiłam ją na lekcji jako i miałam 78%, była prosta bo wiadomo pierwszy raz to musiała byc najprostsza. Zaskoczona--- no moze niecałe 60% bede miec, ale licze na jakies 58% albo 60% równe:)

mądrale same, do niedawna pochodne i granice były w programie. Teraz dopiero z nich zrezygnowano. I przecież nikt tu nie mówi, że matematyka jest wyznacznikiem inteligencji, bo jak tę inteligencję miałabym sprawdzić?

sama mam 62% wiec jest srednio. Ale oczywiscie wybitni pisacze STARYCH MATUR GDZIE SIE ZDAWAŁO POLSKI JEZYK OBCY I PRZEDMIOT JAKI SIE CHCIAŁO TO SA NAJMADRZEJSI!!!!! PRZEZ TAKICH TŁUKÓW WPROWADZILI MATME OBOWIAZKOWA BO POZDAWAŁY POSLKI JEZYK OBCY I GEOGRAFIE NA SAMYCH 2 I 3 A POTEM STUDENCI PEDAGOGIKI ITP!!!! Kto nie jest rocznikiem 91 czy 92 to niech sie nie śmie wypowiadac, bo mieliscie INNY SYSTEM KSZTAŁCENIA, NIEWIELU MATME WYBIERAŁO, WIEKSZOSC INNE PRZEDMIOTY! KMIOTY CO WYBIERAŁY GEOGRAFIE DO TEGO POLSKI I JEZYK OBCY SMIĄ SIE WYPOWIADAC TFU!

Nie chcę się kłucić,ale dla mnie umiejetność rozwiązywania zadań,problemów i policzenia(nie jest to tylko podstawianie do wzorów,nieraz sa takie pokretne przypadki,że głowa boli),żeby rozwiaząć trzeba ROZUMIEĆ,wiedzieć co się robi i mieć wiedzę.Dla mnie wymaga to od człowieka więcej niż typowe wkuwanie. Potrafię wkuć materiał,mam dobrą pamieć-mogłem zdawać maturę z historii,bo dla mnie to by był banał i przyjemność(lubię historię)Matematyka za to była pewnym wyzwaniem,nie raz na studiach był problem którego nie potraiłem "ugryźć". Dla mnie(i z tego co widze dla wielu),matma stanowi wieksze wyzwanie niż reszta przedmiotów,bo wkuć każdy potrafi(niektórzy mniej inni więcej czasu potrzebują),a przyznam się ,ze zdarzało sie ze abstrakcyjne wykładane rzeczy były trudne do "ogarnięcia".