PODZIWIWAM KOBIETY, KTÓRE OSIAGNEŁY COS W ZYCIU BEZ STUDIÓW

zazdroszcze im zaradnosci i pomysłu... ja studiuje IV rok fiologie polska, ale nie widzę się w zawodzie nauczyciela, choc tak naprawde licze tlko na to,że te studia pomaga mi znalezc prace zgodnie z z wyzszym wykształceniem....nie mam kompletnie innego pomysłu na siebie.

ja po wczorajszej maturze z matmy moge zapomniec o studiach, z polaka z reszta tez.Dlatego chyba pojde do szkoły policealnej na kosmetologie

studia nie zawsze sa wyznacznikiem tego czy ktos cos osiagnie..osobiscie znam kilka osob ktorym nawet studia nie pomoga bo niestety ich tok myslenia jest taki a nie inny...mam tez w otoczeniu ludzi bez wyzszego wyksztalcenia prowadzacych wlasne firmy itd,calkiem niezle radzacych sobie w zyciu. prawda jest jednak taka ze jak ma sie dobrze w glowie poukladane to skonczone studia moga nam rzeczywiscie pomoc;)

ja jestem po studiach i nie osiągnełam specjalnie nic w zyciu, bo w czasie 5 letnich studiów dziennych ani grosza nie zarobiłam, jedynie zarobek na podstawowe wydatki

19 lat, pracuje od dwoch lat, najpierw bylam barmanka, potem bralam prace do domu na kompa, a od pol roku pracuje w firmie. Koncze lo zaocznie, bo musialam przerwac. skoncze lo za dwa lata i nie wiem co pozniej, ale studia mnie coraz bardziej zniechecaja... Z tego co mowia studenci - sa bezsensowne...

co mają studia do tego co kto osiągnie w życiu ?? jak dla mnie to może podziwiam osoby które z biednego domu jakoś wyszły na prostą.... nie masz kasy to nie masz nic... nawet na studia nie pójdziesz..

Studia niczego nie dają. Powiem więcej- w większości młodzież studiuje bo nie ma pomysłu co ze sobą zrobić i wydaje im się że po studiach ktoś im posadę na złotej tacy przyniesie. Znam osobiście kilka osób prowadzących duże firmy, a nie mających wykształcenia, lub zrobili je po dorobieniu się.

ja nie jestem po żadnych studiach.. mam fach w rękach, zarabiam od 16stego roku życia... od 17stego roku mieszkałam sama, utrzymywałam się z tego co zarobiłam, teraz mam 22 lata i mieszkam z facetem i jakoś sobie radzimy.. a ciągle koleżanki które studiują mi płaczą na gadu czy do ucha, że nie mają pracy, nic nie mogą znaleźć... niektóre mają po 24-25 lat i żadnej pracy za sobą... :/ no ale na studia trzeba iść, bo obciach..bo co rodzina powie... bo we wsi każdy studiuje.. :/ jeśli nie czuje się powołania co do kierunku który się obrało na studiach to nie wiem czy jest sens zaczynać... a o czym człowiek myśli wybierając studia?? człowiek świeżo po maturze raczej myśli jeszcze innymi kwestiami.. :/

Po maturze to raczej jeszcze nie myśli. Chociaż widać są wyjątki.

Hello biedronka :) Ja zrezygnowałam ze studiów na drugim roku nie raz mam z tego powodu wątpliwości , ale pracuję na dobrym stanowisku i nie narzekam nie zawsze studia są wyznacznikiem wiedzy :)

jak się kończy studia humanistyczne typu socjologia, literaturoznawstwo itd. to pracy nie ma. po biochemii, biotechnologii w Polsce pracy też nie ma. ja polecać będę uczelnie techniczne, a nie bimbanie 5 lat na uniwerkach a potem płacz :P

pewnie... ważne jest to co chcemy robić... :P trzeba sobie zadać cholernie ważne pytanie... co chcę w życiu robić..no a potem zacząć to robić :D heheheheh ja byłam w technikum, ale musiałam zrezygnować..

Biedronka jak w tej nowej pracy ?

a spoko :D szału nie ma jeśli chodzi o wynagrodzenie, ale stresu mniej.. chodzę tam nawet z chęcią :) ale pierwszy raz tak mało zarabiam... no nic.. najpierw muszę się wyleczyć ze stresu, a później poszukam czegoś lepiej opłacalnego..

Biedronka mnie należałoby się już iść podciąć włosy możesz przez internet :):):)

no dobra...spróbujmy :D przez neta jeszcze nie obcinałam :D he he