Zycie osoby samotnej jest cięzkie we wspolczesnym swiecie ;(

Nie znam osoby samotnej ,ktor by nie miala faceta lub kobiety. Wszyscy kogos mają . Ja nie mam , to byla moja decyzja, mam zbyt wysokie wymagania a pierwszego lepszego nie chce.

Nie zbyt wysokie, tylko normalne. :D To towar jest poniżej przeciętnej.

No nie wszyscy.

wszyscy moi znajomi i ludzie wokol dziwią sie ,ze jestem sama. Rodzice powtarzają ,zebym kogos poznala. Kolega z roku podejrzewal nawet ,ze jestem lesbijką :O Chcialabym miec znajomych podobnych do mnie , ktorzy są stanu ''wolnego'' .A wszyscy mają juz pary i czuje ,ze nie pasuje. Nie mają tyle czasu co kiedys , pędzą do swojej ''milosci''

To zdyka niezręczne jak wszyscy pozaręczani a ty biedny sam opuszczony po środku miasta czekasz na łaskę pięciu minut towarzystwa. Mam to samo.

nie uważam żeby było ciężkie ;)

To zastanów się czy aby na pewno jesteś tak opuszczona jak trędowaty konik polny na alasce. Bo jak nie to nie masz porównania:D

ja tez tak nie uwazam :)

A ja uważam *pada na ziemię targany spazmami wewnętrznej pustki*

"jesteś tak opuszczona jak trędowaty konik polny na alasce" :D:D:D

Ja właśnie jestem takim opuszczonym konikiem.:( Wiem co to znaczy. Wiatr i śnieżyca ze wszystkich stron, tylko żaden kompan w rozpaczy się nie pojawia.

Hmm a mi się właśnie wydaje, że jest łatwiejsze niż powiedzmy te 30 lat temu, ale spoko na prawde przecież 50 lat nie masz...

akurat fajne.Komu masz zazdrościć ? Tym co się puknęli i "musieli " ożenić? A później "urwy i uje " na siebie rzucają?Albo desperatkom ,które spłodziły sobie dziecko , tatus poszedł w pi,,, u i łapia pierwszego lepszego?A znam takie desperado i polewam , normalnie pary typy żul i żulia.Nawet byś na takiego nie spojrzała , dej spokój .:) Z opowieści znajomych to te desperadoski maja kilkunasto zaliczony przebieg , najlepiej już na 1 randce .Słowo żal to za mało.

Autorko, pełno jest takich ludzi samotnych. Ja też jestem samotna, wszyscy znajomi są zparowani. "Przyjaciółka" odzywa się w zasadzie tylko wtedy jak się z chłopakiem swym pokłóci no i żeby się pochwalić, że właśnie była tu i tu robiła to i to. Najbardziej odczuwam samotność wieczorami, zwłaszcza takimi letnimi ciepłymi :) (wiem to brzmi ckliwie i romantycznie). Chciałabym być z kimś, ale mam tak ciulowy charakter, że jest to raczej nie możliwe. No i twarz mam też mało wyjściową. Trudno, tak to już musi być.

Dlatego lepiej nie miec zadnych znajomych jak ja :D:D