Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turkus1980

strach przed karmieniem piersia

Polecane posty

Gość turkus1980

cześć dziewczyny, jestem w 8 miesiącu ciąży i już nie mogę sie doczekać jak maleństwo przyjdzie na świat. Mam niestety blokadę związaną z karmieniem piersią, jakoś nie czuję tego,,,czy po urodzeniu może to się zmienić..nie wiem dlaczego tak jest i co z tym fantem zrobić, wiem ze mleko matki jest najlepsze dla dziecka ale ma straszne opory, miala ktroas z was podobny problrm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialam i nie karmilam
myslalam, ze przejdzie, ale nie przeszlo i w sumie ciesze sie z jednej strony, bo przynajmniej ominal mnie problem odstawiania od piersi:P No i dzieci kolezanek budzily sie co 2-3 h na jedzenie, a moje spalo po modyfikowanym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mase kobiet ma podobne uczucia i raczej one po porodzie sie nie zmieniaja, jezeli uwazasz, ze bedziesz miec opory i wiesz, ze ta lokada jest silna -sproboj na poczatku odciagac chwile laktatorem zeby dziecko mialo chociaz przez chwile Twoje mleko, a potem podawaj mu modyfikowane. Uwierz ze to nie jest zaden grzech a dzieci po sztucznym mleku rosna rownie zdrowe i sa rownie szczesliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkus1980
dziekuje za rady..najgorsze jest to ze wszyscy w rodzinie zakladaja ze trzeba karmic piersia,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
Boże kobito, co z ciebie za matka, na dziecko się decydujesz a boisz się karmić piersią...???????? no śmiech na sali... tragedia, robisz krzywdę temu maleństwu, rodzina ma rację. Każda normalna kobieta, która ma pokarm to karmi!!! WEŹ SIĘ W GARŚĆ I NIE WYDZIWIAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkus1980
sorki ale nie masz prawa mnie oceniac i krytykowac prosilam o rade a nie osąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
jaką radę???!!! dziewczyno zastanów się co ty mówisz! obce baby mają ci powiedzieć że masz karmić lub nie... czy szukasz jakiegoś usprawiedliwienia?? owszem mam prawo cię osądzać, każdy może mieć swoje zdanie, tym bardziej, że pytasz i opowiadasz o sobie na forum... moim zdaniem będziesz beznadziejną matką, która przed każdym trudnym dla siebie wyborem zawsze na pierwszym miejscu postawi najpierw siebie. Jesteś egoistką... i pora by ci ktoś to uświadomił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo Ci przejdzie
albo bedziesz karmic butla, nie ma problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooomg!!!
dsdfsdf - ty jestes jakaś nienormalna. Matka Polka sie odezwala. Rozwalil mnie tekst że autorka bedzie"beznadziejną matką, która przed każdym trudnym dla siebie wyborem zawsze na pierwszym miejscu postawi najpierw siebie" - żenada az brak słów. Naucz się czytać ze zrozumieniem, a potem krytykuj i pisz takie brednie. A autorce wątku mogę jednie poradzic, by postępowała tak, jak czuje jej cialo i psychika, a dzidzius na 100% bedzie zdrowy i szczęsliwy, bo bedzie miał szczęsliwą mamę (hehe egoistkę, ktora dba tylko o siebie :D) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla chołpczyka na 86
miałam tak samo i w szpitalu karmiłam przymuszona przez pielęgniarki, potem w domu kiedy miałam możliwość sama w spokoju nakarmić dziecko przekonałam się do karmienia. karmię do tej pory syn ma 10 miesięcy. i ważne nie bój się wypraszać gości na czas karmienia jeśli ci to potrzebne, ty jesteś matką i najważniejsze jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
"by postępowała tak, jak czuje jej cialo i psychika, a dzidzius na 100% bedzie zdrowy i szczęsliwy" a mnie rozwaliło to!!! buhahaha ty chyba chora na mózg jesteś, mamusia będzie szczęśliwa to i dziecko też :):):) dobre sobie... w dupach wam się przewraca, porady psychologicznej potrzebujecie... nie chce wam się w nocy częściej wstawać i wolicie dzieci mm napychać żeby dłużej pospać nie??? wygodne lampucery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atla
kochana a rodzic nie boisz sie? to bardziej boli niz karmienie. mnie brodawki bolaly a i owszem ale tylko 2 dnia teraz pol roku karmie i chce jak najdluzej bo to przeogromna przyjemnosc, i ta wiez z dzieckiem i te sklodkie spojrzenia, usmiech, glaskanie dziecka. nie chcesz nie karm- Twoja sprawa ale dla mnie tlumaczenie, ze sie boisz jest infantylne. p.s. nie lubie kobiet, ktore ze "strachu' badz lenistwa i wygodnictwa odmawiaja dziecku tego co dla niego najlepsze (nawet na opakowaniach mlek modyfikowanych jest napisane, ze mleko matki jest najlepsze) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
i coś ci jeszcze powiem, będąc w ciąży miałam obawy o karmienie piersią, ale przez myśl mi nie przeszło by z tego rezygnować, liczyło się dla mnie tylko dobro mojego dziecka. Po porodzie okazało się że nie mam pokarmu zbyt wiele. Dzień w dzień walczyłam o laktację, piłam zioła, bawarkę, miałam porady laktacyjne i udało się zwiększyć trochę ilość pokarmu. Niestety cały czas musiałam dokarmiać mm bo moje dziecko nie najadało się. Byłam wykończona ciągłym stymulowaniem laktatorem piersi, robiłam to nawet w nocy. Dzięki tym staraniom karmiłam dziecko dwa miesiące. Cieszę się z tego bo wiem że dzięki temu pomogłam dziecku uzyskać lepszą odporność itp. Gdybym tylko mogła karmiłabym jak najdłużej. Więc jak słyszę takie bzdurne pytania to krew mnie zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka wyrodna
czesc,jestem wyrodna matka bo nie karmilam moch dzieci z wlasnego wyboru,nie chcialam po prostu,od pierwszego dnia zycia dostaly butle jestem matka 17 letniego wielkiego zdrowego konia i 7 letniej corki bardzo kocham moje dzieci,zrobilabym dla nich wszystko-ale -po prostu nie chcialam ich karmic piersia dodam ze oboje sa zdrowi jak ryby,inteligentni i szczesliwi tak,jest to mozliwe!!!! moze wielka matka polka przestanie sie wywyzszac i po prostu da ludziom miec inne zdanie? a Tobie autorko radze sluchac tylko siebie,rowniez nikt z rodziny nie ma prawa wtracac sie w Twoje tak intymne sprawy pozdrawiam i nie daj sie tym glupim babom co wszystkie rozumy pozjadaly,a najwiekszym osiagnieciem w ich zyciu jest wykarmienie cyem potomstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
matko wyrodna to się popisałaś teraz :):) masz się czym chwalić "nie karmiłam, bo nie chciałam" - smutne, przykre, oczywiście że twoje dzieci są zdrowe, silne i wyrośnięte. mleko modyfikowane to nie trucizna. Dla mnie to niesamowicie dziwne, jak można mieć na względzie tylko swoje "widzi mi się"- bo jak inaczej nazwać "nie karmiłam, bo nie chciałam" lub jeszcze "mądrzejsza" wypowiedź: "ja tak mialam i nie karmilam myslalam, ze przejdzie, ale nie przeszlo i w sumie ciesze sie z jednej strony, bo przynajmniej ominal mnie problem odstawiania od piersi No i dzieci kolezanek budzily sie co 2-3 h na jedzenie, a moje spalo po modyfikowanym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sethath
po to natura dała babom cycki z których leci mleko by karmiły swoje dzieci. A dsdfsdf ma tu najwięcej racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdfsdf
o!!! jakie proste i mądre zarazem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przez całą ciążę zakładałam że karmić będę tylko piersią i co?..... ano totalne rozczarowanie bo okazało się że nie dość że po cesarce mało pokarmu to jeszcze płaskie brodawki a dzidzia nie dopijała się nawet do drugiej fazy pokarmu przez silikonowe nasadki. Minął 3 miesiąc, mała pije modyfikowane a ja przeżyłam wielkie rozczarowanie że nie mogę poprostu jak moje koleżanki przystawić do piersi tylko karmię modyfikowanym. Co dzień odciągam laktatorem śmieszne ilości, zbieram w całość i podaje jako dwa posiłki po 80 ml dziennie po czym po takiej porcji dostaje modyfikowane bo inaczej krzyczy z głodu. Nadal planuję odciągać póki mleko jest w piersiach choć na jeden raz odciągnę 20 lub 30 ml (niestety nawet laktator nie pobudził zbyt bardzo laktacji). Moje dziecko jest zdrowiiuteńkie pomimo modyfikownego mleka i jest to bardzo bystra dziewczynka:). Nie wierzę że dzieci karnione mlekiem matki są cudownie odporniejsze i bardziej inteligentne , to zabobon i bzdura jedyną zaletą takiego mleka jest naturalny (a nie syntetyczny) zeataw witamin , minerałów i innych cennych substancji a także przeciwciał których nie udało się jeszcze wyprodukować, poza tym mleko matki "żyje", zmienia się jego konsystencja w zależności od pory dnia , wieku dziecka i temperatury, ja jestem świadoma tych zalet dlatego tak pragnęłam karmić naturalnie ale pókimoje dziecko jest zdrowe i radosne nie mam po co cierpieć. Autorka powinna według mnie chociaż przez miesiąc karmić małego szkraba swoim mlekiem jeżeli tylko będzie miała pokarm to niech małemu nie żałuje a nawet odciąga a potem jak będzie chciałą to może dalej odciągać i dodatkowo podawać modyfikowane. Ktoś tu napisał że to wyrodna matka:D , nie, to nie jest wyrodność i radzę autorce tych słów nie popadać w skrajnośćbo jakby mogła to by chyba zabiła autorkę tekstu za to że nie ma zamiaru karmić...ehhh. Uważam że noworodek powinien dostawać mleko mamusi bo ma bardzo delikatny żołądek i najlepiej trawi się tak delikatne mleko jak mleko matki a potem jak będzie starsze można zasięgnąć porady pediatry jakie mleko wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mialam i nie karmilam
Po pierwsze to tak powtorze ciesze sie, ze nie karmilam:P Nie jestem masochistka i nie bede zalowac tego, ze moglam dluzej pospac, a dziecko mi nie plakalo co godzine. Malo tego moze teraz zdziwie nawiedzona zwolenniczke karmienia piersia, ale nie jestem tylko matka:D Tak, wyobraz sobie, ze jestem tez kobieta, mam swoje obawy, moze cos mnie zwyczajnie brzydzic, moge czegos nie chciec i mam prawo w swoich decyzjach myslec tez o sobie. Poki nikogo tym nie krzywdze to nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam26
do autorki - ja też tak miałam - i po porodzie nic się nie zmieniło - zamiast czuć więzi z dzieckiem czułam skrępowanie i nielubiłam tego uczucia - poza tym mały nie łapał, plakał, głodny był itd - po paru dniach takiej walki zaczęłam odciągać i to już było znośniejsze i dawałam z butli ale trwało to może ze 3 tyg i potem przeszłam całkowicie na modyfikowane - wcześniej oczywiście dokarmiałam cały czas - i nie żałuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkus1980
dziękuję za konsultacje i opinie, sama nie wiem skąd u mnie te opory bo siostra karmiła piersią i często z nią byłam i nosiłam jej córeczkę...moje obawy nie wynikają z lenistwa itp. sama nie wiem dlaczego tak się dzieje..kocham moje maleństwo juz nie mogę sie doczekac wiec bardzo zle sie czuje z tymi moimi obawami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, ja nawet o tym nie myślałam. Owszem, chciałam karmić piersią ale nie myślałam o tym przed porodem. Jak urodziłam położna przyszł i połozyła mi córkę, przystawiła do piersi. Wczesniej ścisnęła mi brodawki, bolało jak cholera. Przystawiła córkę, ból okropny. Nie wiemc zemu ale strasznie mnie to bolało, ale się nie poddałam. Byłam po cc i miałam bardzo mało pokarmu, chodziłam co 2 godziny i sciągałam laktatorem elektrycznym który był w szpitalu. Płakac mi się chciało jak widziałam ile kobiety sciągają pokarmu a ile ja. 30 min bólu i odrobina i tak co dzień, a potem się unormowało, przestało bolec i karmienie stało się przyjemnością. Córka się przytulała, zasypiała mi przy piersi a ja byłam szczęśliwa. Karmiłam 19 miesiecy. Jak dla mnie cudowny okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turkus1980
najgorsze jest to ze jak chodziłam do szkoły rodzenia to położna tylko powiedziała że lepiej karmić a jak nie chce to ma powiedzieć to podadzą leki na zatrzymanie laktacji..nawet nie maialm mozlwosci z kims porozmawiac na en temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttyehyte
w szpitalach to zaraz przystawiać dziecko chcą, a jak mówisz, ze nie będziesz karmić to wszyscy na Ciebie najeżdzają, ale to Twoja decyzja:) do szpitala wez mleko i butelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama26
w moim szpitalu nikt nic nie kazał - wprost przeciwnie to ty musiałaś dopytywać się o doradce laktacyjnego itd - a mleko modyfikowane stało w takich 1razowych butelkach ze smoczkiem i można sobie było poprostu wziąść - ja po cc tez nie miałam pokarmu a jak się pojawił to mały nie chciał złapać - karmiłam z nakładkami ale to udręka straszna a lało się dołem - ja uważam że nic na siłe - ty masz być szczęśliwa a dziecko najedzone - jak ci dobrze piersią to karm, jak cię to frustruje do przejdź na modyfikowane i nie róbmy wielkiego problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam miesiąc temuuu
też bałam się karmienia piersia, ale chciałam żeby synek dostawał moje mleko, więc odciągam i daję mu butlą, tak mi odpowiada, a dziecko nie wisi cały dzień na cycku, ja mogę gdzieś wyjść itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w szpitalu była niesamowita nagonka na karmienie piersią (mieszkam w Austrii) ale wybrałam szpital przyjazny karmieniu naturalnym. U mnie były dostepne laktatory i mozna było sobie go wieżć na stojaku na kółkach i odciągać na sali ale była też stołówka gdzie były dostępne butelki i smoczki i ciągle włączona podgrzewarka do mleka , jedynie o mleko trzeba było poprosić w pokoju noworodków u sióstr a o to było ciężko bo dostawały je tylko kobiety które mmleka nie miały albo na początku po cesarce albo takie któe od razu powiedziały że wogóle nie karmią piersią i miały lodówkę gdzie stała prywatna flaszka podpisana i zgłowy. Nie wiem jak jest w polskich szpitalach ale u nas nie wolno wnosić własnych butelek i własnego mleka ale może tgu jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak gdzie ja rodziłam tez nie było wolno, dostawaliśmy mleko w butelkach gotowe nana ha jak dobrze pamietam, córkę dokarmiałam bo miałam za mało własnego pokarmu, ale się udało i po miesiącu juz była tylko na piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
jezeli masz opory to nie karm piersia........mam 3 tyg. coreczke i przed orodem tez miałam takie opory..........ale zrobiłam największy błąd bo uległam własnie takim gadoniom matek polek ze trzeba karmic piersia jak sie ma pokarm.......i teraz jest to dla mnie straszna meczarnia wykancza mnie to psychicznie zle sie z tym czuje a przy kazdym przystawianiu małej do piersi towarzysza mi łzy bo robie to z musu nie jest dla mnie to nic szczegolnego. czuje sie przez to ograniczona....widocznie nie kazda kobieta jest do tego stworzona.......jak ja zaczynam sie denerwowac to i corcia przy karmieniu zaczyna krzyczec prezyc sie i jest to jedna wielka masakra.....postanowiłam ze przemecze sie jeszcze do pełnego skonczenie przez corke miesiaca i bede podawac modyfikowane mleko bo nie dam rady dluzej tego kontynuowac.......chyba ze wczesniej cos we mnie peknie i wczesniej nie wytrzymam tej presji i podam butle...........jestem wykonczona tym fizycznie i psychicznie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
a po co już teraz się nad tym zastanawiasz? Nie wiesz, że to rodzi się w głowie??? Urodź dziecko, przystaw do piersi i zobaczysz jak Ci pójdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×