Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana latami

dawna milosc zostala

Polecane posty

Gość droga koleżanko
wpólczuje Ci ale raczej powinnaś jeszcze z nim porozmawiać żeby pózniej nie żalowac,postawić sprawe jasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj...jak sie kochacie to poprostu badzcie ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renik22
powiem Ci ze ja mialam podobną sytuacje... z tym ze nie bylismy przyjaciolmi tylko para... mimo ze mam teraz kogos,caly czas o nim mysle. On nie ma nikogo.Mimo ze ja mam chlopaka spotykalam sie z nim i czesto mowilismy sobie ze nie mozemy zapomniec itp...teraz od kilku miesiecy nie odzywa sie do mnie. Wiem...powinnam dac sobie spokoj,i dałam ale caly czas o nim mysle,mino ze z obecnym czuje sie dobrze,bezpiecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renik22
i wkurza mnie jak ktos mowi jak sie kochacie to badzcie ze soba,to jest cholernie trudne... to bylo 5 lat temu,on juz jest innym czlowiekiem,jak tez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renik22
i to byla taka pierwsza moja milosc wiec moze dlatego tak to wspominam i nie moge zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renik22
ale mam tez do niego żal,bo byl taki czas zesie do niego odzywalam i wtedy mogl cos zrobic a nie zrobil nic wiec dalam sobie spokoj:/ a teraz nikogo nie potrafie pokochac jak jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
łatwo powiedzieć, jak się kochacie to bądźcie razem ja nie wiem czy on mnie kocha, jest blisko, patrzy jakby kochał, ineteresuje się moim życiem, jest prawdziwym przyjacielem - ale kiedyś nie kochal, a był taki sam, więc może teraz też nie koche, tylko mi się tak wydaje? renik 22- własnie chyba tak bedzie miedzy nami jak u ciebie, bo ja nigdy o nim nie zapomne, on caly czas jest obecny w moim życiu, cały czas jest w mojej głowie i w moim sercu i paradoksalnie dobrze mi z tym, lubię o nim mysleć, lubie rozmawiać.. wolałabym więcej, ale być może czasem się poprostu nie da :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odsłar
wkurzaja mnie takie idiotki jak ty ktore nie wiedza czego chca tzn. wiedza chca miec ciastko i zjesc ciasto. Bedac ze swoim facetem ranisz go bo kochasz innego. Postaw sprawe jasno i odejdz do niego. Zapytaj przyjaciela czy cos do ciebie czuje a nie wiecznie bedziesz zyla zludzeniami. Z tego co piszesz wnioskuje ze niedojrzala z ciebie osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
Nie czytalam wszystkich postow wiec moze sie powtorze albo cos ominelam. Za to z twojego pierwszego postu wynika, ze ten facet widocznie sie Toba i Twoimi uczuciami bawi. Co to za podchody jakby mial nascie lat? Skoro jest konkretny (Ty to mowisz) to powinien konkretnie cos powiedziec. Jedynie co go troche tlumaczy to jest to, ze jestes teraz z kims wiec sie hamuje. Wiec ty sie go zapytaj czy on do ciebie cos czuje, czy chce z toba byc. TAk konkretnie. Ale to zrob po zastanowieniu sie co chcesz. Czy chcesz tego przyjaciala, ktory cie olal, bawi sie toba, i moze cie znowu olac. CZy tez faceta, ktory cie kocha i chce z toba byc?? A tak od razu co mozesz zrobic to przestan mu pozwalac aby traktowal cie jako jego zabawke. Nie wyczekuj na gg, nie warjuj z jego powodu-olej go troche. (to moze nawet podzialac na niego jak plachta na byka) Daj mu do zrozumienia, ze oczekujesz uczciwosci a nie podchodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
renik - to chyba obie mamy przesrane ;-) czy ten twój też taki małobezpośredni? bo ja byłam pewna, że cos z tego bedzie, powolutku, nic na siłe, nigdy nie naciskałam, nigdy nie prosiłam o deklaracje - ale w pewnym momencie było mi za trudno i nie mogłam już czekać, wtedy powiedzialam, że nie mogę go juz więcej widzieć, nie mogę utrzymywac kontaktu bo go kocham i to mnie za bardzo boli on powiedzial, że jestem swietna, jedyna itp. ale nie czuje tego samego, płakaliśmy oboje, niebo spadło mi na głowę a serce pękło na trzysta kawałków :-( otrzeźwiałam trochę po tym, jak kubel zimnej wody, pomogło mi to odkreślić go...potem on się odezwal po paru miesiącach, ale nie napisał tego na co czekalam kiedyś czekalam na wyznanie, na to, że też kocha, a on napisal, że tęskni, że wszędzie mnie widzi.. to były podchody a ja chcialam jasną sytuację i nie odezwalam się do niego odezwalam sie dopiero kiedy poznałam mojego partnera i kiedy zaczęło się robic poważnie zadzwonił do mnie o drugiej w nocy, od razu jak dostał maila, był zaskoczony, ale też nic nei powiedzial, nie chcial się spotkać, porozmawiać, nei chcial, żebym się zastanowila, nie powiedzial - zostaw go, bądx ze mną nie wiem czy ja się za duzo filmow naoglądalam, czy szczerość nie istnieje w zyciu tylko na ekranie?? ja bylam szczera, a na szczerość nei mogłam liczyc, tylko jakies znaki ja nie umiem czytać tych pieprzonych znakow, nie wiem o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
odslar - jak cię wkurza to nie czytaj cieszę się, że ty jesteś dojrzala i mądra i masz proste życie czasem życie sklada sie z wielu wyborów, czasem spotyka się wielu ludzi na swojej drodze i czasem ciężko to poustawiać, zwłaszcza jak nagle ci serce bije do tego który nie szaleje za tobą co zrobić, jestem może i niedojrzala, dzięki za opinie i nie denerwuj się już, poprostu przejdx na inny topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renik22
jak czytalam twojego posta czułam sie jakbym czytala swojego... z tym ze u mnie od paru mies jest spokoj,tzn on sie nie odzywa...mysle ze to dlatego ze wie ze mam chlopaka. Byl nawet taki okres ze bylam w stanie zostaiwc obecnego i byc z nim...a jednak tak sie nie stalo. Moze tez czekalam az on sie okresli...a czasmi mam wyrzuty ze nie powiedzialam mu wprost czego chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
dddddddddddd - masz rację, dzieki za wypowiedź, byc może tak jest, że tamten sie czuje bardzo pewnie i dlatego sobie pozwala ja walczę, żeby nie być takim podnóżkiem, na każde zawolanie, ale to cholernie trudne, chyba poprostu nie mam pojęcia jak to rozegrać - zniknąć nagle? nie dobierać? odbierać rzadziej? ale jak rzadko? ja nie umiem tak jakoś chyba "naturalnie" go olewac, duzo mnie kosztuje, żeby nawet skończyć rozmowę wcześniej, bo sikam z radosci kiedy on zadzwoni i jak nastolatka się ciesze :D wiem, pewnie śmiesznie sie wam to czyta, aż nie brzmi to jak ja, bo w życiu nikogo tak nie traktowalam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
renik - ja nie rozumiem tego zachowania? czy to taki tyP nie sądzę, bo nie jest kobieciarzem, jest raczej naukowcem no i raczej konkretny, chociaż może tyko mam takie wrażeni, może on sie faktycznie bawi? wiem, że miał dziewczyne w tym czasie, ale im nie wyszło więc, jakoś doszło do tego że byli razem i musial on też mieć w tym swoj udzial, więc może nigdy nie był pewien, że chce być ze mną, stąd tylko taka znajomość, a nie związek będę tak do śmierci gdybac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tak
waszym problem jest brak szczerej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
racja, ale widzisz, ja tę rozmowe juz przeprowadzilam pare lat temu, szczerze wyznalam mu moje uczucia, on powiedzial, że nie czuje tego co ja i zamknęliśmy rozdzial pod tytulem "my" ja poszlam do przodu (nie udalo mi się o nim zapomnieć, ale to nie wazne, bo buduję życie bez niego) a on jest ciągle w moim życiu obecny, mniej lub bardziej, zachowuje się jakbysmy byli bardzo blisko, wspomina jak kiedyś było, kiedy mnie pocalował, czasem powie, że kocha w żartach - ja to wszystko ignoruję i udaję, że to żart, bo jak mam to traktować? mam teraz kogoś więc uznaję, że to żarty są, takie przyjacielskie droczenie sie jeśli on czuje coś wiecej, czy nie powinien mi o tm powiedzieć? tak, mogę go zapytać, ale boję się, że jeśli najpierw sama nie powiem że kocham to on się poprostu wycofa, obroci to w żart, żeby nie wyjść na głupka, albo powie, że nie kocha, jak kiedyś tyle, że wtedy go wykreśliłam z mojego życia, teraz tego nie chcę, chcę żeby był, tak jak jest, jeśli nie może być mój, niech bedzie chociaz przyjacielem a wiem, że po takiej rozmowie nie będzie juz tak samo - jesli on mnie nie kocha to będzie dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
mialam kiedys takiego kumpla, w podstawówce, powiedzial, że się we mnie zakochal i nie potrafiłam być jego koleżanką - dopóki tego nie wiedzialam, było ok, a potem było dziwnie - w każdym jego spojrzeniu widzialam maslane oczy, każdy żart o całowaniu odbieralam jako desperacka próbę i ...wiedziałam, że go ranię, że jak go poklepie po plecach to jemu to sprawia inna przyjemność, dla mnie zwykle gesty dla niego znaczyły bardzo dużo nie chcę, żeby tak było między nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
oj tam, i co mi ten tarot powie? że on mnie kocha? nawet jesli to musi od niego wyjść tym razem, rozumiecie? on musi być gotowy na to, żeby mi poiedzieć co czuje bez względu na moja reakcję jeśli on się boi wyznać co czuje to nie ma sensu nawet probować być razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem tak
moze napisz cos wiecej o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana latami
ale co? i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×