Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oiti

Podróż poślubna BEZ dziecka????

Polecane posty

Gość a ja mam wrazenie ze
zawisc i kompleksy, no coz. autorko- ja jeszcze dziecka nie mam, ale mysle, ze to wrecz WSKAZANE tak sobie pojechac tylko we dwojke, na "dorosle" wakacje, odpoczac, nacieszyc sie wlasnie nieskrepowanym seksem i intymnoscia, zwlaszcza, ze mieszkacie z rodzicami, pozwiedzac, odmienic klimat. po to sa dziadkowie, zeby raz na czas przy dziecku pomoc- zwlaszcza, ze dla normalnych, zdrowych rodzin to naturalna sprawa taka wzajemna pomoc i wsparcie i dziadkow to zwyczajnie cieszy. jedyna kwestia to to, czy masz do nich zaufanie - ale pewnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem po co komentować
tutaj te bezsensowne wypowiedzi osób które dostają sraczki bo ktoś nie żyje tak jak oni - czyli wg ściśle ustalonego planu narzuconego przez "społeczeństwo" niektóre jednostki już tak mają, że z wrodzonej tępoty potrzebują by ktoś za nich zorganizował życie, pokierował nimi, powiedział co i kiedy. przecież konia też nie puszcza się samopas, bo się pogubi. trzeba mu nałożyć chomąto i klapki z boku oczu, żeby nie zobaczył nic poza wyznaczoną mu drogą. tacy ludzie nawet sami z siebie się nie wysrają dopóki ktoś im nie powie że to już pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem matka polka
Miejsce matki jest przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
jestem matką polką - a żony w kuchni ? Aczkolwiek Raz na tydzień powinna być spuszczana z łańcucha co by jeszcze mogla reszte domu wypucować, ale tylko na 4h w godzinach wczesnoporannych żeby jej broń boże do głowy nie wpadło wykorzystać ten czas inaczej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec ja ci powiem tak
Moj synek ma 21 miesiecy i jezdze z nim odkad skonczyl pol roku, natomiast jak mial 10 miesiecy pierwszy raz lecial z nami samolotem (lecielismy na wczasy na Fuerteventura) i spisal sie na medal. Zreszta jak cale wakacje (bylismy 10 dnie). Teraz w polowie czerwca lecimy do Grecji na dwa tygodnie i maly obowiazkowo z nami, ale... W sobote lecimy z mezem na tydzien do Californii (czesciowo sluzbowo, a czesciowo prywtanie-urlopowo) i maly zostaje u dziadkow. Bardzo sie wahalam czy wziac go ze soba, ale zdecydowalam, ze 16 godzin lotu to nie dla takiego maluszka, do tego 9 h roznica czasu...Strasznie mi ciezko go zostawic, ale nie chce zrezygnowac z wyjazdu, wiec mimo wszystko jade z mezem. Gdyby synek byl tak ze 2 lata starszy to na pewno wzielabym go ze soba, ale jeszcze nie teraz. Ja mysle, ze to zalezy od was. Tydzien to nie jest dlugo. Jesli chcecie nacieszyc sie soba to spokojnie mozecie go zostawic, natomiast jesli chcecie spedziec czas we trojke (co ma naprawde bardzo wiele uroku, ale pod warunkiem, ze oboje rodzice sa tak samo zaangazowani w opieke nad dzieckiem) to tez poleca. Takze sami musicie ustalic co wam bardziej pasuje, ale w sumie na tydzien i jakos ze to podroz poslubna to spokojnie mozecie jechac sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo albo zero myślenia
nie masz co robić????? zajmij się czymś pożytecznym niż wymyślanie kretyńskich historii,w których co szczegół to bardziej idiotyczny......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podroz
zdaje mi sie ze chcesz sie tylko pochvalic........... To jest tylko tvoja i tvojeg meza decyzja jak chcecie pojechac razem z malym dzieckiem czy nie i nkogo wiecej. Nie rob za duzo problemow bo navet z mnijszymi dziecmi jezdzi sie samolotem. Corka moja leciala ze Sztockholm do San Paolo dwujka dzieci jeden 7 miesiecy a drugi 25 miesiecy i nie bylo zadnego klopou.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podroz
pieluchy i jedzenie dla dziecka kupisz teraz na calym swiecie wiec gdzi problem. I ile sie nie myle to ten wyjaz polega natym ze sniadanie, obiad i kolacja w tym sammym hotelu ....wy bedzieci na zagranica ale w PL. Ja osobiscie jak jade to tylko chce miec pokj a jedzenie codzienne w innej restauracji. Chce zawsze cos zobaczyc wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiii36548
ja ślub brałam 2 lata temu w białej sukni z welonem mimo że mieliśmy już 3 letniego synka i nie widzę w tym nic złego a ślub KOŚCIELNY( konkordatowy) i nawet ksiądz nic nie powiedział na temat mojego stroju. w życiu różnie bywa. a najważniejsza jest miłość i szacunek między małżonkami. do autorki: jeśli mały widzi dziadków na co dzień to jedź i odpocznij z małżonkiem :P a swoją drogą to życzę dużo szczęścia i miłości na nowej drodze życia. i nie martw się jak byłam w ciąży w 9 miesiącu, to i moja siostra była w ciąży i wystąpiły u niej jakieś komplikacje a z było w 8 miesiącu leżała chyba z 3 tyg w szpitalu,a jej starsza córka 14 miesięcy była u nas bo jej tata pracował. i wcale o mamie nie zapomniała i tęskniła za nią, ale nic się jej nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z jednej strony nie chce się z nim rozstawać, nie wiem jak on to zniesie i jak my" Nie przesadzaj. Jesteście dorosłymi ludźmi. Jak macie "znieść" tygodniowy pobyt bez dziecka? Rozumiem, w jakichś ekstremalnych warunkach, gdyby rozłąka była wymuszona czymś tragicznym, to można by było się trząść nad sobą i małym, ale tak... Jedziecie i tyle. Poza tym - co takie małe dziecko będzie miało za atrakcje zagranicą? Nawet nic nie będzie pamiętało. A wyjazd ma być dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbjkuku
skoro przed ślubem tyle się już wytłukliście, że nawet dziecko macie? Podróż poślubna jest właśnie po to żeby się cieszyć sobą i seksem, a nie pojechać pozwiedzać i się poopalać, bo to można zrobić na zwykłych wakacjach. Wy wszytko zrobiliście od d**y strony... Trochę wam się popieprzyły priorytety. No wiekszej bzdury w zyciu nie czytałam,od kiedy to seks jest tematem przewodnim podrozy poslubnej????Maja na to reszte zycia i jeszcze sie najedza tego seksu...a po drugie znajdz mi pare co sie przed slubem nie testowała w łózku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makkkk
jak ześ zrobiła sobie dziecko przed ślubem to teraz siedz i zapierdalaj przy nim, a nie zachciewa ci się podróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pamiętaj, skoro masz dziecko to już nie wolno CI cieszyć się życiem!!! teraz masz się tylko dziecku poświęcić, Twoje marzenia i plany zostawić, bo skoro byłas tak durna że się puściłaś i masz dziecko to cierp!!! i co najlepsze, wyczytane na kafe, skoro masz dziecko, to żeby CI w żadnym wypadku nie przyszło do głowy tańczyć :P:P:P miałaś czas tańczyć przed dzieckiem, teraz koniec a, o sexie tez zapomnij, a jak już, to koniecznie musisz być nieszczęśliwa z tego powodu!!!! ja pierdole, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Kobieto, jedź z mężem, baw się dobrze, dziecku się z ukochanymi dziadkami nic nie stanie, resztę wakacji spędzicie razem i tyle :) i gwarantuję CI że po pierwszych całonocnych atrakcjach małżeńskich będziesz dziękować że nie wzięliście Maluszka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiti
Dzieki za wypowiedzi, tak myślałam, że jedni będą "potępiać" ten pomysł inni będą za.... Bierzemy ślub kościelny - suknia będzie ecri i bez welonu :) Moi rodzice sami zaproponowali, że z chęcia zostaną z Naszym szkrabem i zorganizują mu tak czas żeby czuł się jak najlepiej: zoo, wyjazd do drugich dziadków, wycieczki rowerowe itd. Więc co do opieki to wiem że synek bedzie w dobrych rękach i na pewno rodzice nie zostaną z nim bo muszą itp..... 60% zdecydujemy się na wyjazd - jesli bedzie sie cos działo mozemy sobie na to pozwolic zeby wrócic pierwszym samolotem. 40% to wachanie jak bedzie już przed wyjazdem czy dam rade zostawic synka .... czy tesknota nie popsuje nam wyjazdu :) no ale zobaczymy :) Bardzo Kochamy Naszego Synka i jest dla Nas wszystkim. A to że wszystko ułożyło się nie pokolei.... hmmmm nie ubolewamy nad tym. Ogólnie cieszymy sie że udało nam się "spłodzić" dzidziusia bo wiem ile par ma z tym problem... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ale ale ale ale ale ale
niktóre to dewotki chyba, tak jakby to,ze ma po kolei, zareczyny, slub, dziecko potem było gwarantem szczęścia i pomyślności w zyciu bo to NIEPRAWDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teofila55
ja zostawiłam na miesiąc i nie bylo problemu z rozpoznaniem po powrocie :P jedź i sie nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
ale zaścianek, no nie mogę. XXI wiek, a kochająca się prara nie może seksu uprawiać przed ślubem, ani mieć dziecka. Krzywdę komuś zrobili tym seksem??? Dziecku się nic nie stanie, sama pamiętam jak miałam 4 latka, a siostra rok to zostałyśmy na 2 tygodnie u dziadków, bo rodzice pojechali na zagraniczne wakacje. Przy czy była to końcówka lat osiemdziesiątych i nie mogli np. codziennie dzwonić i sprawdzać co u nas, a mimo wszystko pojechali. Ani ja, ani siostra nie mamy traumy, przeciwnie, spędziłyśmy fajne wakacje u dziadków. Rodzice pojechali polonezem pod namioty do Hiszpanii i też trudno, żeby brali ze sobą dwójkę małych dzieci, a tak to przynajmniej wypoczeli. Jak dziecko ma dobry kontakt z dziadkami to nic się nie stanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym wzięła bobasa ze sobą! :) chociaż propozycja spędzenia takich wakacji tylko we dwójkę jest bardzo kusząca ale mam znajomych którzy robią takie wypady z roczną córeczką i wszyscy są szczęśliwi ale to zależy czego tak na prawdę oczekujesz od tego wyjazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiti
Kochana ze sobą to odpada.... to 7 dni..... zmiana klimatu, upał, nowe miejsce snu mysle, że nie korzystkie mogą wpłynać na małego. Poza tym stresowałabym się też jak zniesie podróż samolotem. Kolezanki znajoma przez czas podróży co chwile wymiotowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, jest różnica jeśli chodzi o wyjazd na wakacje a podróż poślubną na wakacje jedziemy razem i to do Turcji, z 9 miesięcznym dzieckiem, bo to WAKACJE i nie chcemy jechać bez niego, ale jak chcemy pobyć razem (czyli np podróż poślubna) to raczej nie widzę wyjazdu z synkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie i bezapelacyjnie jedźcie w tę podróż poślubną i bawcie się najlepiej jak możecie. Jeśli będziesz się martwić to zawsze możesz zadzwonić, choćby i 10 razy dziennie. A jak nie polecicie to później możesz żałować, że była okazja (i to z nie lada powodu) a Ty nie skorzystałaś. Dziecku krzywda się nie stanie, doskonale o tym wiesz. I nie zachodź w głowę i nie doszukuj się problemów tam gdzie ich nie ma. JEDŹ i szalej, wypocznij, zalej się w trupa, zwiedzaj! Korzystajjjj. Jesssu jak ja Ci zazdroszczę dziadków ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lapia ale fajniutki ten twoj
Piotrus :D Slicznosci :D Tak tylko chcialam napisac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
jak sie zrobilo bachora to sie teraz męcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×