Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniaczek1234

Rozstanie, powrót, a teraz obojętność?

Polecane posty

Gość moniaczek1234

Witam. Ostatnio w moim związku zdarzyła się poważna kłótnia. W wyniku czego postanowilismy odpocząć od siebie, ale gdy emocje opadły po 3 dniach on pierwszy nawiązał kontakt. Stwierdził że kłótnia była bez sensu , i że bardzo tęsknił i cierpiał że nie ma mnie przy nim. Spotkaliśmy się. Kazdy z nas powiedział czego oczekuje od 2 partnera i postanowilismy wszystko zaczac od poczatku. I tu pojawia się probelm. Od tamtej pory mało się do mnie odzywa a gdy juz cos napisze to wieje chłodem tak samo przy rozmowach telefonicznych. I własnie tego nie moge pojąć ;/ Sam zrobił pierwszy krok a tu takie cos? gdy sie pytam co sie dzieje mówi ze wszystko k. Może ja tylko widze problem i sie sama nakrecam ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz na temat ,.,
Mialam podobnie. Rozstalismy sie, pozniej byl powrot z jego inicjatywy, choc ja tez bardzo tego chcialam. Ale to on prosil, plakal itd. A jak sie juz zeszlismy, to wialo strasznym chlodem. Bylo zupelnie inaczej z jego strony. nie moglam zrozumiec jak to mozliwe, skoro on tak bardzo zabiegal o kolejna szanse. Nie wytrzymalismy proby niestety. Zastanawialam sie dlaczego tak sie dzieje, i mysle ze powody moga byc takie: Jak juz ktos sie z kims rozstaje, albo chce przerwy, to znaczy, ze nie jest juz tak bardzo szczesliwy w zwiazku, ale czesto tkwi sie w nim z przyzwyczajenia, ze strachu przed samotnoscia i przed bolem rozstania. Ale kiedy juz wreszcie sie na ten krok zdecyduje, to jakby przekracza sie pewna granice, ktorej wczesniej ze strachu przed rozstaniem balismy sie przekroczyc. I oczywiscie po pewnym czasie pojawia sie tesknota za druga polowka, za tym jak bylo kiedys, nie mozemy sobie znalezc miejsca, i jedynym ukojeniem wydaje nam sie powrot do eks. Wracamy wiec, tesknota mija ale nagle okazuje sie, ze to jest ta sama osoba z ktora nie bylo nam za dobrze ostatnio. I wtedy latwiej jest juz odejsc, bo raz sie to juz zrobilo. Druga opcja jest taka, ze po powrocie do partnera, oczekujemy wiecej niz dostawalismy w poprzednim odcinku zwiazku. Poniewaz wycierpielimy po rozstaniu, teraz oczekujemy zwiekszonej troski itd. My mamy wrazenie ze jest gorzej niz bylo, a w rzeczywistosci partner zachowuje sie wobec nas normalnie, po swojemu, a to tylko my oczekujemy wiecej niz dotychczas, bo potrzebujemy zwiekszonej troski z jego strony, zeby zapomniec o bolesnym rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona rozyczkaaa
ja tez tak mam, jestesmy ze soba prawie 5 lat, ostatnio nam sie nie ukladalo i moj chlopak po 2 tygodniach milczenia zerwal ze mna... oczywiscie wrocilismy do siebie z jego inicjatywy ale obojgu chyba nadal wiele rzeczy nie pasuje, ja mam ogromny zal do niego, ktory ukrywam w sobie... on tez chyba ma mnie dosc... wieje chlodem:( a moze z jego strony to przyzwyczajenie?... mowi ze nie, ze kocha itp... ale ja widze wiele zmian w jego zachowaniu... tak jakby zobojetnial... a zawsze tak o mnie zabiegal, tak pragnal kazdego najmniejszego spotkania, teraz kazda wymowka jest dobra zeby sie nie spotkac....:( nie wiem co mam o tym myslec... moze tez stane sie taka obojetna... oschla, zimna... a tak boje sie zeby nie odszedl... tak sie staram... mam dziwne przeczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnowidz wroclaw
do autorki: myslę,ze dzis w nocy po pierwszej umrzesz, zapisane jest to w gwiazdach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×