Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość złote tarasy maja minusy

Czy ktoś z was pracuje w centrum handlowym?Jak wyglądaja wasze zarobki i zmiany?

Polecane posty

Gość złote tarasy maja minusy

Witam :) Chciałam się zapytać, w jakim centrum handlowym pracujecie, w jakich godzinach ? no i jak wyglądaja wasze zarobki Powiem wam, ze ja pracuje w jednym z ekskluzywnych sklepów w złotych tarasach, moje zmiany popoludniowe to tragedia bo zaczynam o 14 a koncze o 22 😭 w domu jestem zazwyczaj po 23 :( i nastepnego dnia to samo, czyli dni wyjete z zyciorysu :( nie mowie, ze mam tak ciagle, ale np. 14 zmian w miesiacu, a reszta zazwyczaj na rano co do zarobkow to zastanawiam sie czy u was jest podobnie? na okresie probnym mam 1500 zl. jesli mnie przyjmą bedzie tego niewiele wiecej :( a jak jest u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie są wyniki?
1100 więc w 300tys mieście więc wawka mazdecydowanie lepiej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złote tarasy maja minusy
tak, tak lepiej, ale moja droga ponad 700 zl. place za pokój :O wiec ile mi zostaje? a jak wygladaja twoje zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złote tarasy maja minusy
jak po waszym okresie probnym wygladaly wasze zarobki? dostawialiscie z miejsca podwyzke, czy tez zalezalo to na jakiejs indywidualnej sprzedazy? ile zarabiacie i w jakich godzinach pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze wszyscy
jeszcze w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buygbyu
a mnie ciekawi inna rzecz, jak wyglada taka zmiana?? Macie np. 8 godzin siedzenie na kasie, czy jest to jakies podzielone, czyli troche na kasie, troche ukladania ciuchow itp.? I czy przez te 8 godzin nie mozna usiasc na chwile? Zauwazylam, ze w sklepach nie ma krzesel, przeciez to mozna wykitowac 8 godzin na nogach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowalam w centrum handolowym i zarabialam ok 1100zl na reke od godziny 9 do 21 co drugi dzien, czasem zdazalo sie ze przychodzilam codziennie ale wtedy niezle dostawalam za nadgodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
no wiec tak, nie mozemy siedziec ani stac za lada jak sa klienci zawsze cos trzeba robic pracujemy po 8 godzin, ale wiesz ta druga zmiana jest bardzo meczaca nie jestesmy podzieleni, to zalezy od sklepu, akurat w tym, w ktorym ja pracuje, nie ma kilometrowych kolejek do kasy, ale sa klienci ktorym trzeba cos wytlumaczyc, pokazac, przyniesc itd. jest roznie, oczyuwiscie najwazniejszy jest klient, ale nie ma jednej osoby stojacej caly czas przy kasie, no ogolnie zawsze sie cos robi, a to uzupelnia rozmiary, a to cenowki, a to uklada, a tu obsluguje itd itp. ale czy jest ktos jeszcze kto pracuje w takim centrum? przeciez codziennie sie mijamy, to niemozliwe zeby nikogo nie bylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ich mag dich
Ja pracowałam kiedys w restauracji w krk i na nogach bylam 12 godzin dziennie. Kwestia przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
aha, noi jest tak jak napisalas, przez 8 godzin nie mozna usiasc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka z Sieradza
1200 zl do reki ! Niestety !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
no ale piszcie nazwy tych centrów, przeciez nie znamy wszystkich ;) albo miasta no i zarobki, sprawdzmy gdzie sie da w miare zarobic, a gdzie jest wyzysk wiem, ze w jednym z centrów w warszawie (akurat nie w złotych) jest straszny wyzysk w zarze, ludzie pracuja po 12 godzin za marne grosze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
pracowałem w Blue City. Jakieś 5 lat temu. Wtedy zarabiałem 1300 co miesiąc + prowizje od sprzedaży, co dawało ok. 2000, ale... Po pierwsze byłem znany w branży, po drugie były przerąbane układy zmianowe i byliśmy przez centralę firmy traktowani jak 5-te koło... Jednym słowem przerąbane:) W życiu już nie chcę pracować w centrum handlowym. Jakimkolwiek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
co znaczy, ze byles znany w branzy? no i czy 2 tys. to tak zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
tzn., że w branży, której był sklep, pracowałem wcześniej jakieś 7 lat, tylko gdzie indziej, ale ludzie mnie znali. wiedzieli co potrafię, jakie mam podejście do klienta, bajerę;), znajomość asortymentu itd, itd... Jak na tamte czasy to te 2000 było nieźle, ale.. nie w takich warunkach!! Mocno waliło po psychice 12 godzin w "bunkrze", bez możliwości zobaczenia czy już noc, czy jeszcze dzień, przeważnie przez całe te 12h ludzi nie było wcale, a sklep można było zamknąć w sumie na pół godziny dziennie. I ochrona tego pilnowała... Naprawdę było przerąbane..:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
a do tego dochodziło jeszcze to, że byłem na sklepie sam no i prezes domagał się wyników w sprzedaży. Chyba sam miałem sobie kupować!!:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvebaebharbh
moim zdaniem to jakaś paranoja, ze przec całą zmianę nie można usiąść. Też kiedys pracowałąm w centrum ,na szczęście tylko miesiąc, za to praca po 11 godz. (oczywiście dużo wolnych dni). Krzesełka czy stołka nie było ZADNEGO, sklepik był z tych ekskluzywnych, klienci przychodzili tłumnie w weekendy, ale w tygodniu to bywało, że jedna osoba zajrzała w ciągu godziny. Sklep mały, więc ułożenie towaru i jakies porządki zajmowały max godzine, a potem to człowiek stał jak to nieszczęscie za ladą i czekał. Wielka krzywda by się panu pracodawcy stałą, gdyby zapewnił chociaż jeden stołek, przecież i tak się nie siedzi jak wchodzi klient. A zmęczona ekspedientka przestępująca z nogi na nogę, bo od kilku godzin stoi jak kołek to chyba ne jest najlepsza reklama sklepu. Oczywiście jak był ruch, to się nawet nie chciało siedzieć, bo ciągle coś się działo i cały czas człowiek był w ruchu. Ale i tak, nawet teraz, bojkotuję sklepy, w których ekspedientki nie mają krzesełek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
no to prawda, nie mozna usiasc (i nie ma na czym!) nie mozna sie opierac, nie mozna krzyzowac rąk, bo to postawa zamknieta :O kur...czlowiek nie wie czy cieploczy zimno, czy slonce czy pada, bo tylko siedzi w tej norze bez okien jak szczur :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
i wiecie co? wk...mnie ze musze lazic za klientka i jej proponowac" a moze to, a moze sramto" :O odkad pracuje w sklepie doslownie sie krepuje chodzic do innych sklepów, bo jest mi zwyczajnie glupio jak co chwila slyszę "czym moge \sluzyc"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
:) To zastosuj mój sposób w innych sklepach. Zawsze tak robię i od razu uśmiech się pojawia u sprzedawcy. Tekst prosty jak nie wiem co, ale działa... Na pytanie "czy mogę w czymś pomóc" odpowiadam: "niech sie pani/pan nie wysila. ja Apacz jestem.." średnio doświadczony sprzedawca wie o co cho i już wię, że z tego pieca też chleb jadłem..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
ale klienci bywają upierdliwi jak nie wiem co! i najgorsze jest to, że czasami by się chciało nawrzucać gościowi, ale trzeba mieć ten uprzejmy uśmiech przyklejony..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlote tarasy maja minusy
hehe, a ja sie pierwszy raz spotykam z takim zwrotem, to ma znaczyc, ze tez siedziales w tej branzy? ;) i wiecie co mnie najbardziej wk...godziny pracy matko jak ja nienawidze zmian popoludniowych 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys jak mnie taka jedna w sklepie napadła to aż wyszłam jeszcze dobrze nie zdązylam wejsc a ona juz do mnie leci i " w czym moge pomóc " ja tylko żal na twarzy "w niczym" tak mnie denerwuje cos takiego , nie wiem kto to wymyslil ale mnie to odstrasza bardziej niz zachęca, jak bym cos chciala t bym sama podeszla i zapytala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś dawno
nie wiem w jakiej branży Ty pracujesz. Podejrzewam odzieżową. Zgadłem?;) Ja pracowałem w wyposażeniu łazienek. Apacz tj. klient, który wchodzi tylko po to, żeby sobie pooglądać. I zawsze odpowiada "a pacze tylko";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvebaebharbh
też się zastanawiam kto to wymyślił. Najbardziej mnie wpieniają sprzedawczynie z deichmanna, nawet nie zdążę pudełka z butami wziąc do ręki, a już jakaś staje koło mnie i pyta w czym pomóc. Noż kurde, na nogę ma mi tego buta założyć, czy co?? Jak mam problem ze znalezieniem rozmiaru to mam usta i potrafię sama zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu :classic_cool: ja rozumiem podejsc do starszej osoby ale młoda to raczej pomocy nie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×